Na samym początku serial nie wzbudził we mnie wielkich emocji, ale z 3 odcinkiem zaczęło się robić dosyć ciekawie. Dopiero po skończeniu tłumaczenia the wire trochę z nudy, trochę z ciekawości jak dalej potoczą się losy bohaterów...no i na prośbę kilku ludzi, którym spodobało się moje tłumaczenie wspomnianego wyżej the wire wziąłem się za Oz. Szybko okazał się serialem odstającym od reszty (oczywiście in plus), dlatego też postanowiłem dobrnąć z tłumaczeniem go do końca. Cieszę się, że znalazł tylu odbiorców...i mam nadzieję, że będzie ich więcej, bo serial bije na głowę dextery, prison break'i i inne "seriale".
Na samym początku serial nie wzbudził we mnie wielkich emocji, ale z 3 odcinkiem zaczęło się robić dosyć ciekawie. Dopiero po skończeniu tłumaczenia the wire trochę z nudy, trochę z ciekawości jak dalej potoczą się losy bohaterów...no i na prośbę kilku ludzi, którym spodobało się moje tłumaczenie wspomnianego wyżej the wire wziąłem się za Oz. Szybko okazał się serialem odstającym od reszty (oczywiście in plus), dlatego też postanowiłem dobrnąć z tłumaczeniem go do końca. Cieszę się, że znalazł tylu odbiorców...i mam nadzieję, że będzie ich więcej, bo serial bije na głowę dextery, prison break'i i inne "seriale".
Brava za atmosferę i grę aktorską - włączając Oz przenosisz się w świat Em city.
A to sukces, ogromny sukces!
Nie ma przegięć, źle dopasowanych tekstów - wszystko ze sobą świetnie gra!
Brava za atmosferę i grę aktorską - włączając Oz przenosisz się w świat Em city. A to sukces, ogromny sukces! Nie ma przegięć, źle dopasowanych tekstów - wszystko ze sobą świetnie gra!
serdeczne dzięki za trzy pierwsze sezony ogromna praca i wiele godzin poświęconych na tłumaczenie: http://translator.telewizor.eu wspaniałego serialu.To rodzynek daleko którego nie ma co porównywać do tych wszystkich Lost ,Dexter i innych. Reżyser wspaniały gra aktorska wyśmienita tłumaczenie bardzo dobre napisy wprost świetnie dopasowane . Serdeczne dzięki i prośba o sezon 4 .
Ostatnio zmieniony 29 czerwca 2014, 16:24 przez bocja52, łącznie zmieniany 2 razy.
serdeczne dzięki za trzy pierwsze sezony ogromna praca i wiele godzin poświęconych na tłumaczenie: http://translator.telewizor.eu wspaniałego serialu.To rodzynek daleko którego nie ma co porównywać do tych wszystkich Lost ,Dexter i innych. Reżyser wspaniały gra aktorska wyśmienita tłumaczenie bardzo dobre napisy wprost świetnie dopasowane . Serdeczne dzięki i prośba o sezon 4 .
bocja52 pisze:serdeczne dzięki za trzy pierwsze sezony ogromna praca i wiele godzin poświęconych na tłumaczenie wspaniałego serialu.To rodzynek daleko którego nie ma co porównywać do tych wszystkich Lost ,Dexter i innych. Reżyser wspaniały gra aktorska wyśmienita tłumaczenie bardzo dobre napisy wprost świetnie dopasowane . Serdeczne dzięki i prośba o sezon 4 .
Dzięki za miłe słowo. Od razu większy zapał do robienia kolejnego odcinka:) Póki co 1 odcinek sezonu 4 przetłumaczony, a najpóxniej w sobote wstawiam kolejny. Mam nadzieję, że zadowolenie przy kolejnych odcinkach będzie przynajmniej na takim samym poziomie.
[quote="bocja52"]serdeczne dzięki za trzy pierwsze sezony ogromna praca i wiele godzin poświęconych na tłumaczenie wspaniałego serialu.To rodzynek daleko którego nie ma co porównywać do tych wszystkich Lost ,Dexter i innych. Reżyser wspaniały gra aktorska wyśmienita tłumaczenie bardzo dobre napisy wprost świetnie dopasowane . Serdeczne dzięki i prośba o sezon 4 .[/quote] Dzięki za miłe słowo. Od razu większy zapał do robienia kolejnego odcinka:) Póki co 1 odcinek sezonu 4 przetłumaczony, a najpóxniej w sobote wstawiam kolejny. Mam nadzieję, że zadowolenie przy kolejnych odcinkach będzie przynajmniej na takim samym poziomie.
Nie chcę urazić autora tych napisów, ale zrobienie ich w 1,5 godziny jest niemożliwe, to raz. Druga rzecz, to przez szacunek do serialu nie powinno się pisać, ze robiło się tłumaczenie bez filmu. Jak to czytam, to od razu mi ziemniaki czwórkami z piwnicy wychodzą:( ALbo robimy to w miarę profesjonalnie, albo lepiej w ogóle się za to nie zabierać. Takie jest moje zdanie i będe tłumaczył każdy odcinek, choćby 10 osób "wzięło" się za wszystkie przyszłe odcinki.
[quote="Lisu11"][b]joozeek[/b] wielkie dzięki za dalsze tłumaczenie. Na ten serial warto poczekac
2 epa nie musisz tłumaczyć [url=http://napisy.info/SzukajNapisow.php?to=Oz+04x02&tp=&k=]klik[/url] :grin:[/quote] Nie chcę urazić autora tych napisów, ale zrobienie ich w 1,5 godziny jest niemożliwe, to raz. Druga rzecz, to przez szacunek do serialu nie powinno się pisać, ze robiło się tłumaczenie bez filmu. Jak to czytam, to od razu mi ziemniaki czwórkami z piwnicy wychodzą:( ALbo robimy to w miarę profesjonalnie, albo lepiej w ogóle się za to nie zabierać. Takie jest moje zdanie i będe tłumaczył każdy odcinek, choćby 10 osób "wzięło" się za wszystkie przyszłe odcinki.
bo w końcu była to jedna z głównych twarzy w serialu - no chyba, że jeszcze wróci...
Ale wątpię - w serialu tym wiele już osób się przewinęło co nauczyło mnie nie przywiązywac się do postaci.
Z ciekawostek nawet Chris Keller potwierdził moja tezę, którą snuję sobie od początku:
Spoiler:
(Keller do Beechera): To nie Oz zrobiło z ciebie dziwkę.
Ty się nią urodziłeś.
Całkowicie nie mogę zrozumiec postępowania Beechera - z jednej strony to niby takie szlacheckie (Jezusowe) to co robi w stosunku do
Spoiler:
swojego oprawcy ale czy to naprawdę jest potrzebne? Przecież Schilinger jest bestią (zabił swojego syna) więc nigdy nie doceni tego co robi Tobias. Skończy się tak, że jak się Schilinger dowie, to zabije i drugiego syna. NShilinger nie zna pojęcie "wybaczenia" - jak się dowie, że syn odwiedzał go tylko za kasę a te wszystkie "uczucia" były udawane to go zabije a Beecher znowu wyląduje z połamanymi nogami...
I gdzie tu wogóle jakaś godnoś osobista? Jakiś honor?
Chyba, że to nie chęc zawarcia pokoju pcha Beechera do zabiegania o względy Schilingera ale coś innego... - np. miłośc...
No to się podziało... Żal trochę [spoiler]Tima[/spoiler] bo w końcu była to jedna z głównych twarzy w serialu - no chyba, że jeszcze wróci... Ale wątpię - w serialu tym wiele już osób się przewinęło co nauczyło mnie nie przywiązywac się do postaci.
Z ciekawostek nawet Chris Keller potwierdził moja tezę, którą snuję sobie od początku:
[spoiler](Keller do Beechera): [i]To nie Oz zrobiło z ciebie dziwkę. Ty się nią urodziłeś.[/i][/spoiler]
Całkowicie nie mogę zrozumiec postępowania Beechera - z jednej strony to niby takie szlacheckie (Jezusowe) to co robi w stosunku do [spoiler]swojego oprawcy ale czy to naprawdę jest potrzebne? Przecież Schilinger jest bestią (zabił swojego syna) więc nigdy nie doceni tego co robi Tobias. Skończy się tak, że jak się Schilinger dowie, to zabije i drugiego syna. NShilinger nie zna pojęcie "wybaczenia" - jak się dowie, że syn odwiedzał go tylko za kasę a te wszystkie "uczucia" były udawane to go zabije a Beecher znowu wyląduje z połamanymi nogami... I gdzie tu wogóle jakaś godnoś osobista? Jakiś honor? Chyba, że to nie chęc zawarcia pokoju pcha Beechera do zabiegania o względy Schilingera ale coś innego... - np. miłośc... [/spoiler]
Postać Kellera jest dla mnie jedną z najfajniejszych. Wciąż prowadzi jakieś gry, ciągle chce coś sobie i komuś udowodnić, manipuluje wszystkimi jak tylko chce (mistrzostwem jest jak dla mnie
Spoiler:
wzbudzenie pożądania u tak niezłomnej kobiety, jaką jest niewątpliwie Siostra Peter Marie, czy rozkochanie w sobie Beechera).
Beecher i tak nie jest w stanie za to co usłyszał od Chrisa go znienawidzić. Na tym polega fenomen tego pokrętnego uczucia, które wzbudził w biednym Beecher'ze. A to, że rzeczony Tobiasz chce dogadac się z Schillingerem świadczyć ma chyba o próbie zachowania resztek godności w tym jakże nieludzkim świecie. Bo w końcu czym różnimy się od oprawców i przestępców, jeżeli postępujemy i mścimy się ich metodami? Po śmierci Andrew Beecher zrozumiał, że nie jest jednym z nich, zwierząt zamkniętych w klatce zwanej OZ Jeśli zależy nam na czystości i wyróznianiu się wśród tego bydła nie ma innej drogi. Pewnie ma to tez wiele wspólnego z Biblią - bo wyraźnie mówi ona, ze czyn jest tylko wtedy dobry, jesli nie wynika z chęci zdobycia dzięki niemu jakiejś "chwały".
Postać Kellera jest dla mnie jedną z najfajniejszych. Wciąż prowadzi jakieś gry, ciągle chce coś sobie i komuś udowodnić, manipuluje wszystkimi jak tylko chce (mistrzostwem jest jak dla mnie [spoiler] wzbudzenie pożądania u tak niezłomnej kobiety, jaką jest niewątpliwie Siostra Peter Marie, czy rozkochanie w sobie Beechera).[/spoiler] Beecher i tak nie jest w stanie za to co usłyszał od Chrisa go znienawidzić. Na tym polega fenomen tego pokrętnego uczucia, które wzbudził w biednym Beecher'ze. A to, że rzeczony Tobiasz chce dogadac się z Schillingerem świadczyć ma chyba o próbie zachowania resztek godności w tym jakże nieludzkim świecie. Bo w końcu czym różnimy się od oprawców i przestępców, jeżeli postępujemy i mścimy się ich metodami? Po śmierci Andrew Beecher zrozumiał, że nie jest jednym z nich, zwierząt zamkniętych w klatce zwanej OZ Jeśli zależy nam na czystości i wyróznianiu się wśród tego bydła nie ma innej drogi. Pewnie ma to tez wiele wspólnego z Biblią - bo wyraźnie mówi ona, ze czyn jest tylko wtedy dobry, jesli nie wynika z chęci zdobycia dzięki niemu jakiejś "chwały".
dla zainteresowanych tym serialem, na youtubie jest dostepnych kilka filmów dok. poruszających tematyke najcięższych więźień w USA, można sie dowiedziec sporo ciekawych rzeczy i porównać z serialem
seriale są produkcji NG,
wystarczy wpisac Najcięższe Więzienia,
polecam tym którzy jeszcze nie widzieli
dla zainteresowanych tym serialem, na youtubie jest dostepnych kilka filmów dok. poruszających tematyke najcięższych więźień w USA, można sie dowiedziec sporo ciekawych rzeczy i porównać z serialem seriale są produkcji NG, wystarczy wpisac Najcięższe Więzienia, polecam tym którzy jeszcze nie widzieli