Obejrzałem serial, w przerwie między sezonami Silo, właściwie w parę dni i czasami musiałem się powstrzymywać od włączenia kolejnego odcinka, zwłaszcza na początku. Muszę przyznać, że było dobrze, miejscami bardzo dobrze, ale nie obyło się od zgrzytów.
Serial dobrze buduje i utrzymuje napięcie, w rozsądny sposób przedstawia relacje między postaciami i ich ewolucję, bez poczucia pośpiechu.
Oglądając serial przypomniał mi się Sliders, bo właściwie tutaj mamy to samo tylko na poważnie. Co prawda Dark Matter stara się być bardziej naukowy, ale często mu to nie wychodzi. Niektóre "wyjaśnienia" nie miały dla mnie sensu jak np.
► Pokaż Spoiler
wspólna wizja wnętrza skrzyni z nieskończoną ilością drzwi, czy rozlanie się wody po zamknięciu skrzyni jak ta została zalana
ale jak się przymknie oko na takie rzeczy to odpada się przyjemnie.
Sama historia poprowadzona została całkiem sprawnie z kilkoma zwrotami akcji i muszę przyznać, że nie wszystkie udało mi się przewidzieć. Co prawda pod koniec robi się dziwnie
► Pokaż Spoiler
po tym jak pojawiają się inne wersje Jasona - kilku może byłoby ok, ale kilkunastu czy setki to już, jak dla mnie, trochę przesada.
Nie znam książkowego pierwowzoru, ale szkoda, że serial nie pozostał zamkniętą całością, bo mógłby się on skończyć kilka minut wcześniej i dla mnie było by to satysfakcjonujące zakończenie. Ale niestety twórcy postanowili otworzyć sobie furtkę na kolejny sezon, którego niestety się nie doczekamy i przez to poczułem niedosyt.