Rzadko coś tak przyciąga moją uwagę z tych wszystkich filmików udostępnianych w internecie, ale ten obejrzałem już kilka razy, nadziwić się nie mogę, jaki refleks, jaka szybkość! Ojcu się mocno w necie dostało, no ale najważniejsze, że skończyło się to dobrze, a zachowanie tego pracownika lotniska jest wręcz niesamowite - ludzkie, że chciał pomóc, ale sposób, w jaki to zrobił, z lekka ponadludzki Szacunek
Rzadko coś tak przyciąga moją uwagę z tych wszystkich filmików udostępnianych w internecie, ale ten obejrzałem już kilka razy, nadziwić się nie mogę, jaki refleks, jaka szybkość! Ojcu się mocno w necie dostało, no ale najważniejsze, że skończyło się to dobrze, a zachowanie tego pracownika lotniska jest wręcz niesamowite - ludzkie, że chciał pomóc, ale sposób, w jaki to zrobił, z lekka ponadludzki :) Szacunek :salut:
Chyba jakaś gapowata jestem, bo w TV parę razy pokazywali ten filmik, a ja nie widziałam, gdzie dziecko i gdzie ten łapacz. Dopiero później dotarło do mnie, że to ten "przy podłodze".
Ale facet ma refleks!
Chyba jakaś gapowata jestem, bo w TV parę razy pokazywali ten filmik, a ja nie widziałam, gdzie dziecko i gdzie ten łapacz. Dopiero później dotarło do mnie, że to ten "przy podłodze". Ale facet ma refleks!
Kuźwa, komandosi są wśród nas. Też kiedyś dziecko uratowałem i to w podobnych okolicznościach. Siedziało na ławie i się bujało, w ostatniej chwili podłożyłem rękę, bo by z hukiem wyrżnęło w parapet. Inna sprawa, że ten chłopczyk miał wtedy 32 lata i był narąbany jak ruski drwal, ale szkoda, że żadna kamerka nas wtedy nie chwyciła.
Kuźwa, komandosi są wśród nas. Też kiedyś dziecko uratowałem i to w podobnych okolicznościach. Siedziało na ławie i się bujało, w ostatniej chwili podłożyłem rękę, bo by z hukiem wyrżnęło w parapet. Inna sprawa, że ten chłopczyk miał wtedy 32 lata i był narąbany jak ruski drwal, ale szkoda, że żadna kamerka nas wtedy nie chwyciła.