[spoiler]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=CGHslwcpM84[/spoiler] I jeszcze jedno mycie męskich win. Tym razem na "rozkładówce" mamy Proctora. [color=#BF0000]filmik wygasł.[/color]
No i mamy plakat z datą premiery. Parę godzin później premiera w Polsce na Cinemaxie [mimg]https://baza.seriale-asd.eu/upload_files/xbanshee-season-3-poster1-1415113034.jpg[/mimg]
Już niedługo 3 sezon.
W ferworze przygotowań świątecznych nie zauważyłam, że w sieci pojawiło się kilka nowych filmików reklamujących 3 sezon.
Między innymi jest retrospektywa o początkach znajomości Proctora z Burtonem.
Już niedługo 3 sezon. :D W ferworze przygotowań świątecznych nie zauważyłam, że w sieci pojawiło się kilka nowych filmików reklamujących 3 sezon. Między innymi jest retrospektywa o początkach znajomości Proctora z Burtonem.
Banshee jak zwykle jest mocny - Dużo brutalności, sexu i akcji. Temat z wojującymi Indianami też wydaje się rozwijać. Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki 3 sezonu. Jak dla mnie wygrywa Hiob - Nie ma to jak rozmowa z kumplem przez fona podczas rozrywki granatem ... jednakże wątek z wujkiem Proctorem obracającym Amiszową bratanicę to chyba jednak lekkie przegięcie - nie sądzicie?
Banshee jak zwykle jest mocny - Dużo brutalności, sexu i akcji. Temat z wojującymi Indianami też wydaje się rozwijać. Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki 3 sezonu. Jak dla mnie wygrywa Hiob - Nie ma to jak rozmowa z kumplem przez fona podczas rozrywki granatem ... jednakże wątek z wujkiem Proctorem obracającym Amiszową bratanicę to chyba jednak lekkie przegięcie - nie sądzicie?
Tam gdzie dużo seksu tam twórcy nie mają za wiele do zaoferowania, może to kwestia gustu ale do Gotham City mu daleko, bardziej wyraziście stworzone postacie i mniej sztuczny pomimo, że fantasy.
Tam gdzie dużo seksu tam twórcy nie mają za wiele do zaoferowania, może to kwestia gustu ale do Gotham City mu daleko, bardziej wyraziście stworzone postacie i mniej sztuczny pomimo, że fantasy.
W trzecim odcinku zachwyca walka ochroniarza przy samochodzie. świetny montaż i bardzo płynne, nieźle ukryte przejścia pomiędzy ujęciami z wykorzystaniem scenografii, sprawiają, że mamy wrażenie ciągłości i braku udziału kaskaderów.
W trzecim odcinku zachwyca walka ochroniarza przy samochodzie. świetny montaż i bardzo płynne, nieźle ukryte przejścia pomiędzy ujęciami z wykorzystaniem scenografii, sprawiają, że mamy wrażenie ciągłości i braku udziału kaskaderów.
Wychodzi na to, że Clay będzie największym madafakerem w serialu. Brutalność w serialu weszła na nowy poziom. Poniżej sama walka [spoiler]https://www.youtube.com/watch?v=_3Tq-OaSsUQ[/spoiler]
Walka zdecydowanie na plus, choć jej wynik nie do końca mi się spodobał. Nie chciał bym śmierci żadnej z tych postaci, bo są bardzo charakterystyczne, ale jeżeli miałbym wybierać to jednak wolałbym, żeby ochroniarz przegrał.
Serial zawsze był brutalny, ale to co pokazali w trzecim odcinku to już chyba wyżyny. Choć scena z ciężarówką fajna to bardzo karykaturalnie wyszło.
Banshee w dwóch poprzednich epizodach przygotowywało nas na to co się teraz będzie działo, bo zaczyna się jazda bez trzymanki
Walka zdecydowanie na plus, choć jej wynik nie do końca mi się spodobał. Nie chciał bym śmierci żadnej z tych postaci, bo są bardzo charakterystyczne, ale jeżeli miałbym wybierać to jednak wolałbym, żeby ochroniarz przegrał.
Serial zawsze był brutalny, ale to co pokazali w trzecim odcinku to już chyba wyżyny. Choć scena z ciężarówką fajna to bardzo karykaturalnie wyszło.
Banshee w dwóch poprzednich epizodach przygotowywało nas na to co się teraz będzie działo, bo zaczyna się jazda bez trzymanki :D
Czwarty epizod trochę spokojniejszy, choć nie znaczy, że nudny. Bo trochę się działo.
Spoiler:
Walka Proctora i Hooda świetnie zrealizowana żadne tam karate tylko prawdziwe mordobicie.
Ogólnie sceny walk w tym serialu to klasa sama w sobie, by wspomnieć choćby tą z poprzedniego, trzeciego epizodu.
Nie ma wątpliwości, że czwarty odcinek to cisza przed burza jaką będziemy mieć w piątym odcinku. Ciekaw jestem czy wojsko zainterweniuje, w końcu zadeklarował się pułkownik, że odzyska skradziona broń.
Czwarty epizod trochę spokojniejszy, choć nie znaczy, że nudny. Bo trochę się działo. [spoiler]Walka Proctora i Hooda świetnie zrealizowana żadne tam karate tylko prawdziwe mordobicie.[/spoiler] Ogólnie sceny walk w tym serialu to klasa sama w sobie, by wspomnieć choćby tą z poprzedniego, trzeciego epizodu. Nie ma wątpliwości, że czwarty odcinek to cisza przed burza jaką będziemy mieć w piątym odcinku. Ciekaw jestem czy wojsko zainterweniuje, w końcu zadeklarował się pułkownik, że odzyska skradziona broń.