W wątku Daredevila https://seriale-asd.eu/viewtopic.php?f=4 ... nes#p90681 wspominaliśmy jakiś czas temu o planowanym przez Netflix cyklu komiksowych seriali ze stajni Marvela.
Po wyżej wspomnianym Daredevil'u, drugim z cyklu serialem będzie Jessica Jones.
Tytułową rolę Jessiki zagra Krysten Ritter (Gravity, Breaking Bad), natomiast jej oponenta, Luke'a Cage'a odtworzy Mike Colter (The Good Wife).
Luke Cage będzie również tytułowym bohaterem 4 serialu z cyklu.
W wątku Daredevila https://seriale-asd.eu/viewtopic.php?f=49&t=6948&p=90681&hilit=Jessica+Jones#p90681 wspominaliśmy jakiś czas temu o planowanym przez Netflix cyklu komiksowych seriali ze stajni Marvela. Po wyżej wspomnianym Daredevil'u, drugim z cyklu serialem będzie Jessica Jones. Tytułową rolę Jessiki zagra Krysten Ritter (Gravity, Breaking Bad), natomiast jej oponenta, Luke'a Cage'a odtworzy Mike Colter (The Good Wife). Luke Cage będzie również tytułowym bohaterem 4 serialu z cyklu.
David Tennant zagra tym razem negatywną postać - będzie to czarny charakter w nowym serialu ze stajni Marvela - Purple Man'a.
Serial nosić będzie tytuł: A.K.A. Jessica Jones i wyprodukowany zostanie dla Netflix.
Ostatnio trochę dużo zapowiedzi i premier seriali o tematyce związanej z superbohaterami - czyżby nowa moda?
David Tennant zagra tym razem negatywną postać - będzie to czarny charakter w nowym serialu ze stajni Marvela - Purple Man'a. Serial nosić będzie tytuł: A.K.A. Jessica Jones i wyprodukowany zostanie dla Netflix. Ostatnio trochę dużo zapowiedzi i premier seriali o tematyce związanej z superbohaterami - czyżby nowa moda?
Moda wcale nie nowa, ale trend się utrzymuje i nic nie wskazuje na to, żeby produkcje komiksowe traciły na popularności.
Tennanta lubię od czasów Doctora Who, więc to będzie kolejny plus nadchodzącej produkcji ze stajni Marvela. Aktor charyzmatyczny, więc na pewno roli podoła.
Moda wcale nie nowa, ale trend się utrzymuje i nic nie wskazuje na to, żeby produkcje komiksowe traciły na popularności.
Tennanta lubię od czasów Doctora Who, więc to będzie kolejny plus nadchodzącej produkcji ze stajni Marvela. Aktor charyzmatyczny, więc na pewno roli podoła.
W piątek zaprezentowano oficjalne logo serialu Marvel’s Jessica Jones.
Dla przypomnienia w tytułowej roli wystąpi Krysten Ritter. Premiera zapewne w czwartym kwartale tego roku.
W piątek zaprezentowano oficjalne logo serialu [i]Marvel’s Jessica Jones[/i]. Dla przypomnienia w tytułowej roli wystąpi Krysten Ritter. Premiera zapewne w czwartym kwartale tego roku.
Opublikowano kilka zdjęć z serialu na których widzimy główną bohaterkę graną przez oraz Mike'a Coltera jako Luke'a Cage'a, Davida Tennanta jako Kilgrave'a, Rachael Taylor jako Trish Walker oraz Carrie-Anne Moss.
Opublikowano kilka zdjęć z serialu na których widzimy główną bohaterkę graną przez oraz Mike'a Coltera jako Luke'a Cage'a, Davida Tennanta jako Kilgrave'a, Rachael Taylor jako Trish Walker oraz Carrie-Anne Moss.
Po pierwszym odcinku. Z początku było słabo. Jakoś mnie główna bohaterka nie umiała przekonać, że jest szarpaną przez wewnętrzne demony alkoholiczką. Intrygi praktycznie nie było, dialogi też bez fajerwerków. Motyw supermocy tyleż zabawny co w zasadzie niepotrzebny. Za to końcówka odcinka z niezłym i cholernie dramatycznym twistem daje nadzieję na coś lepszego, więc na pewno jeszcze nie kładę na ten serial krzyżyka
Po pierwszym odcinku. Z początku było słabo. Jakoś mnie główna bohaterka nie umiała przekonać, że jest szarpaną przez wewnętrzne demony alkoholiczką. Intrygi praktycznie nie było, dialogi też bez fajerwerków. Motyw supermocy tyleż zabawny co w zasadzie niepotrzebny. Za to końcówka odcinka z niezłym i cholernie dramatycznym twistem daje nadzieję na coś lepszego, więc na pewno jeszcze nie kładę na ten serial krzyżyka
[Netflix]: [2015], Na antenie Produkcja: USA, Gatunek: Akcja,Sci-fi,Kryminał, Dokładna data premiery: 2015-11-20 Reżyseria: S.J. Clarkson,David Petrarca, Scenariusz: Melissa Rosenberg,Brian Bendis
Jessica Jones kiedyś była superbohaterką. Niestety ta ścieżka kariery zakończyła się tragicznie. Teraz by zarobić na życie i alkohol pracuje jako prywatny detektyw.
Czyżby kolejny hit od Netflixa? Przed serialem dość duże oczekiwania, a czy podołał? Poczekam na komplet napisów i sam się przekonam. Miałem ambitny plan, żeby komiks przeczytać, ale skończyło się na jednym zeszycie
Jessica Jones kiedyś była superbohaterką. Niestety ta ścieżka kariery zakończyła się tragicznie. Teraz by zarobić na życie i alkohol pracuje jako prywatny detektyw.
https://www.youtube.com/watch?v=nWHUjuJ8zxE
Czyżby kolejny hit od Netflixa? Przed serialem dość duże oczekiwania, a czy podołał? Poczekam na komplet napisów i sam się przekonam. Miałem ambitny plan, żeby komiks przeczytać, ale skończyło się na jednym zeszycie :)
Po drugi odcinku jest lepiej, ale - i tu aż głupio mi to pisać - wciąż przeszkadza mi nieoczywista uroda głównej bohaterki, która w niektórych ujęciach przypomina Michaela Jacksona z ostatnich lat życia. No takie złapało mnie skojarzenie nie mogę się od niego uwolnić.
A mówiąc poważnie, wciąż kwestionuję umiejętności aktorski Krysten. Pamiętam ją jeszcze z serialu o Weronice Mars, ale tam grała głupiutką nastolatkę i była w tym bardziej przekonująca.
Po drugi odcinku jest lepiej, ale - i tu aż głupio mi to pisać - wciąż przeszkadza mi nieoczywista uroda głównej bohaterki, która w niektórych ujęciach przypomina Michaela Jacksona z ostatnich lat życia. :) No takie złapało mnie skojarzenie nie mogę się od niego uwolnić. :D
A mówiąc poważnie, wciąż kwestionuję umiejętności aktorski Krysten. Pamiętam ją jeszcze z serialu o Weronice Mars, ale tam grała głupiutką nastolatkę i była w tym bardziej przekonująca.
Dla mnie serial bomba chociaż nie przepadam za takim gatunkiem, lepszy od Gotham, Jessica jest super oby tak dalej, havenki z literkami też nie marudzą, nie będę sobie psuł serialu lektorem.
Dla mnie serial bomba chociaż nie przepadam za takim gatunkiem, lepszy od Gotham, Jessica jest super oby tak dalej, havenki z literkami też nie marudzą, nie będę sobie psuł serialu lektorem.
Dobra dałem radę obejrzeć piąty odcinek do połowy i mimo, że zostało go dokończyć i obejrzeć finał, to już nie znajduje w sobie sił, by to zrobić. Chciałbym że to było fajne, ale ten scenariusz jest taki męczący, tak pisany na siłę, że mnie od krzywienia się rozbolały nawet te mięśnie, których na co dzień nie używam.
Dobra dałem radę obejrzeć piąty odcinek do połowy i mimo, że zostało go dokończyć i obejrzeć finał, to już nie znajduje w sobie sił, by to zrobić. Chciałbym że to było fajne, ale ten scenariusz jest taki męczący, tak pisany na siłę, że mnie od krzywienia się rozbolały nawet te mięśnie, których na co dzień nie używam.
Po 2 odcinkach serial taki sobie, zdecydowanie nie dorównuje poziomem do daredevila a oczekiwałem czegoś podobnego.Zobaczę jeszcze kolejny odcinek i wtedy zdecyduje.
Po 2 odcinkach serial taki sobie, zdecydowanie nie dorównuje poziomem do daredevila a oczekiwałem czegoś podobnego.Zobaczę jeszcze kolejny odcinek i wtedy zdecyduje.
Jestem na świeżo po finale. Deredevil wysoko ustawił poprzeczkę, ale Jessica Jones nawet nie próbowała jej przeskoczyć, bo to dwa różne seriale. Mimo, że akcja osadzona jest w tym samym mieście, w tej samej dzielnicy nawet i mimo, że pojawiają się znane postaci to klimatycznie zupełnie od siebie odbiegają. Łączy je oderwanie od MCU, w sensie stylistyki i próba urealnienia wszystkiego. O ile filmy są bardziej fantastyczne i bajkowe to Jessica Jones opowiada o wydarzeniach i postaciach jakby rzeczywiście mogły istnieć.
Sama historia jest przedstawiana powoli, a akcja raczej nie rwie do przodu, nierzadko zbacza na niepotrzebne rejony przez co główny wątek traci na wartości. Niby jest to historia o zemście o poszukiwaniu w sobie człowieczeństwa i heroizmu, ale tak naprawdę to historia o wypaczonej próbie poszukiwania miłości i akceptacji. A przynajmniej tak to interpretuję.
Starano się kłaść nacisk na klimat i wyszło połowicznie, bo niestety historia jest przeciągana. Ta gra w kotka i myszkę spokojnie zmieściła by się w dziesięciu odcinkach.
Nie ma tutaj superhero. Jest uwspółcześniona historia Chandlerowskiego kobiecego Marlowa - tylko Jessica jest ładniejsza (mimo nieoczywistej urody Krysten Ritter) - która posiada super siłę i mroczną przeszłość z szajbniętym kontrolującym umysły brytolem. Ich relacja została dobrze przedstawiona, ich motywacje są jasne i klarowne. Ale ich postępowanie nie zawsze jest konsekwentne.
Serial trzeba pochwalić za grę aktorską. Tutaj najlepiej sprawdza się Tennant, który stworzył jednego z bardziej wyrazistych, budzącego rzeczywiste obrzydzenie czarnego charaktera. Krysten co prawda dobrze sobie radzi,ale nie jest to ten sam poziom. Jednak o sile serialu mówią nie tylko aktorzy pierwszoplanowi, ale i dalszy plan. I tutaj doskonałym przykładem jest irytująca, rudowłosa sąsiadka w wykonaniu Colby Minifie, która świetnie moim zdaniem uzupełniła dalsze tło tworząc najbardziej wkurzającą postać w serialu
Komiksu nie czytałem - nie licząc pierwszego numeru - więc nie miałem, żadnych oczekiwań wobec serialu. Początek trochę powili się rozkręcał, choć później tempo też nie było zawrotne. I tak zostało do samego finału.
Pewnie wielu smaczków nie wyłapałem, co mogło by wpłynąć na lepszy odbiór produkcji. Sama postać poznawałem w trakcie serialu, więc nie wiedziałem czego się spodziewać.
Ostatnie minuty dość dobrze podsumowują pierwszy sezon i chciałby aby powstał kolejny.
Serial wybitny nie jest, ale tego nie oczekiwałem. Wystarczy, że pokazał bohaterów, których chciałbym zobaczyć w kolejnym sezonie.
Jestem na świeżo po finale. Deredevil wysoko ustawił poprzeczkę, ale Jessica Jones nawet nie próbowała jej przeskoczyć, bo to dwa różne seriale. Mimo, że akcja osadzona jest w tym samym mieście, w tej samej dzielnicy nawet i mimo, że pojawiają się znane postaci to klimatycznie zupełnie od siebie odbiegają. Łączy je oderwanie od MCU, w sensie stylistyki i próba urealnienia wszystkiego. O ile filmy są bardziej fantastyczne i bajkowe to Jessica Jones opowiada o wydarzeniach i postaciach jakby rzeczywiście mogły istnieć.
Sama historia jest przedstawiana powoli, a akcja raczej nie rwie do przodu, nierzadko zbacza na niepotrzebne rejony przez co główny wątek traci na wartości. Niby jest to historia o zemście o poszukiwaniu w sobie człowieczeństwa i heroizmu, ale tak naprawdę to historia o wypaczonej próbie poszukiwania miłości i akceptacji. A przynajmniej tak to interpretuję. Starano się kłaść nacisk na klimat i wyszło połowicznie, bo niestety historia jest przeciągana. Ta gra w kotka i myszkę spokojnie zmieściła by się w dziesięciu odcinkach.
Nie ma tutaj superhero. Jest uwspółcześniona historia Chandlerowskiego kobiecego Marlowa - tylko Jessica jest ładniejsza (mimo nieoczywistej urody Krysten Ritter) - która posiada super siłę i mroczną przeszłość z szajbniętym kontrolującym umysły brytolem. Ich relacja została dobrze przedstawiona, ich motywacje są jasne i klarowne. Ale ich postępowanie nie zawsze jest konsekwentne.
Serial trzeba pochwalić za grę aktorską. Tutaj najlepiej sprawdza się Tennant, który stworzył jednego z bardziej wyrazistych, budzącego rzeczywiste obrzydzenie czarnego charaktera. Krysten co prawda dobrze sobie radzi,ale nie jest to ten sam poziom. Jednak o sile serialu mówią nie tylko aktorzy pierwszoplanowi, ale i dalszy plan. I tutaj doskonałym przykładem jest irytująca, rudowłosa sąsiadka w wykonaniu Colby Minifie, która świetnie moim zdaniem uzupełniła dalsze tło tworząc najbardziej wkurzającą postać w serialu :)
Komiksu nie czytałem - nie licząc pierwszego numeru - więc nie miałem, żadnych oczekiwań wobec serialu. Początek trochę powili się rozkręcał, choć później tempo też nie było zawrotne. I tak zostało do samego finału. Pewnie wielu smaczków nie wyłapałem, co mogło by wpłynąć na lepszy odbiór produkcji. Sama postać poznawałem w trakcie serialu, więc nie wiedziałem czego się spodziewać. Ostatnie minuty dość dobrze podsumowują pierwszy sezon i chciałby aby powstał kolejny.
Serial wybitny nie jest, ale tego nie oczekiwałem. Wystarczy, że pokazał bohaterów, których chciałbym zobaczyć w kolejnym sezonie.