Bla, bla, to finał z rodzaju tych, co niby coś zdradzają, a nie zdradzają niczego. Otrzymaliśmy trochę prawd z zasobnika Paulo Coelho, że trzeba uczyć się światła (co oznaczało wrzucenie jaja do wody - tak, wiem chodziło o poświęcenie Barbiego, ale sensu w tym za grosz), a ponad to - w zasadzie nic. Tylko biedny Junior się miota, jeśli zwariuje w końcu, to nic dziwnego - tyle sprzecznych doznań musiałoby każdego pokiereszować
Jest jeden, jedyny dobry moment (bo latające gwiazdki nim nie są, co prawda odrobina kiczu nie jest zła, no ale bez przesady...). Rozmawia sobie Barbie z Big Jimem. Pierwszy, dzięki swojej porywającej grze aktorskiej tworzy ten wspaniały wyraz twarzy, który oznacza, że zaraz padną słowa ważkie i celne, co w przypadku Barbiego równoznaczne jest wyrazowi twarzy przy jedzeniu np. makreli lub twarożku, no ale mówi do Big Jima, że obaj wiedzą, kim ten drugi tak naprawdę jest. Jim odpowiada, "wielkie mi co, kryminalistą"?. Na co - werble - Barbie: "Gorzej. Politykiem" I to jest niezłe, szkoda, że zabrakło takich dialogów wcześniej.
Oczywiście, że obejrzę drugi sezon, ale absolutnie na niego nie czekam. Będzie, kiedy będzie. Raz jeszcze zaapeluję: powieść jest zupełnie inna!!
Aha. Przeniosłem serial do innego działu, to taki mały spoiler
Bla, bla, to finał z rodzaju tych, co niby coś zdradzają, a nie zdradzają niczego. Otrzymaliśmy trochę prawd z zasobnika Paulo Coelho, że trzeba uczyć się światła (co oznaczało wrzucenie jaja do wody - tak, wiem chodziło o poświęcenie Barbiego, ale sensu w tym za grosz), a ponad to - w zasadzie nic. Tylko biedny Junior się miota, jeśli zwariuje w końcu, to nic dziwnego - tyle sprzecznych doznań musiałoby każdego pokiereszować ;)
Jest jeden, jedyny dobry moment (bo latające gwiazdki nim nie są, co prawda odrobina kiczu nie jest zła, no ale bez przesady...). Rozmawia sobie Barbie z Big Jimem. Pierwszy, dzięki swojej porywającej grze aktorskiej tworzy ten wspaniały wyraz twarzy, który oznacza, że zaraz padną słowa ważkie i celne, co w przypadku Barbiego równoznaczne jest wyrazowi twarzy przy jedzeniu np. makreli lub twarożku, no ale mówi do Big Jima, że obaj wiedzą, kim ten drugi tak naprawdę jest. Jim odpowiada, "wielkie mi co, kryminalistą"?. Na co - werble - Barbie: "Gorzej. Politykiem" :D I to jest niezłe, szkoda, że zabrakło takich dialogów wcześniej.
Oczywiście, że obejrzę drugi sezon, ale absolutnie na niego nie czekam. Będzie, kiedy będzie. Raz jeszcze zaapeluję: powieść jest zupełnie inna!! :)
Aha. Przeniosłem serial do innego działu, to taki mały spoiler ;)
No, dotrwałam do końca sezonu. Przyzwyczaiłam się, że to taki serial i taka konwencja, i nic się już chyba nie zmieni. [spoiler]Szczerze, tak mnie korciło, żeby Juniorowi pomóc z tą wajchą od szubienicy. :D[/spoiler]
Jakbym mrugnęła to bym chyba przeoczyła że to finał
Dwa ostatnie odcinki zdecydowanie najsłabsze z całej serii :/
Spoiler:
I jednak E.T. Ciekawa jestem tylko przed czym kopuła ma chronić Chester Mills. Jest to kompletne odwrócenie sytuacji z książki w sumie. Na zewnątrz zacznie się Apokalipsa czy cóś? No nic. Zobaczymy. A Barbie pewnie przeżyje . On jest jak zły szeląg
Jakbym mrugnęła to bym chyba przeoczyła że to finał :P Dwa ostatnie odcinki zdecydowanie najsłabsze z całej serii :/
[spoiler]I jednak E.T. :P Ciekawa jestem tylko przed czym kopuła ma chronić Chester Mills. Jest to kompletne odwrócenie sytuacji z książki w sumie. Na zewnątrz zacznie się Apokalipsa czy cóś? No nic. Zobaczymy. A Barbie pewnie przeżyje . On jest jak zły szeląg[/spoiler]
Jak na razie nadal uważam, że książkowe zakończenie było świetne! W serialu widzę, że zmiana będzie polegać na tym, że [spoiler]to nie dzieci "kosmici" tylko "kosmici" i nie dla zabawy a dla ochrony przed czymś tam...[/spoiler] Oby tylko trzeciego sezonu nie wymyślili bo tego to już nie przeżyję..
Rozpoczęło się filmowanie 2 sezonu. Rozczulił mnie ten obrazek z planu. :) [img]https://baza.seriale-asd.eu/upload_files/ScreenHunter_72Mar.0401.39.jpg[/img]
Zastanawiam się czy oglądać czy też może poczekać troszkę aż zbierze się kilka odcinków i wtedy hurtem??
Niezbyt chętnie wracam do tego serialu bo uważam, że niepotrzebnie rozciągnęli to na drugi sezon.. z drugiej strony pamiętam, że nawet nie był taki zły i dobrze mi się przy nim zasypiało..
Drugi sezon też obliczono na kilkanaście odcinków?
Zastanawiam się czy oglądać czy też może poczekać troszkę aż zbierze się kilka odcinków i wtedy hurtem?? Niezbyt chętnie wracam do tego serialu bo uważam, że niepotrzebnie rozciągnęli to na drugi sezon.. z drugiej strony pamiętam, że nawet nie był taki zły i dobrze mi się przy nim zasypiało.. Drugi sezon też obliczono na kilkanaście odcinków?
Zobaczyłam pierwszy odcinek drugiej serii i mi już wystarczyło.
Niby się dzieje, są trupy, po ulicach pęta się jakaś tajemnicza dziewczyna, pojawia się przystojny wujek pijak i nauczycielka fizyki z pomysłami, ale kompletnie przestało mnie interesować, co a tą kopułą. Szkoda czasu, a na sen, i prędkość zasypiania bez wspomagaczy, nie narzekam.
Zobaczyłam pierwszy odcinek drugiej serii i mi już wystarczyło. Niby się dzieje, są trupy, po ulicach pęta się jakaś tajemnicza dziewczyna, pojawia się przystojny wujek pijak i nauczycielka fizyki z pomysłami, ale kompletnie przestało mnie interesować, co a tą kopułą. Szkoda czasu, a na sen, i prędkość zasypiania bez wspomagaczy, nie narzekam.
Mnie bardziej drażni niekonsekwencja.
Magnes potrafi za kajdanki pociągnąć, czy też ściągnąć gwoździe, za to zegarki na bransolecie czy pierścionki zostawia w spokoju. Nie podoba mi się też szybka przemiana złego gliny w dobrego - zbyt ekspresowo to się podziało - bez czasu na refleksje i rachunek sumienia.
Szybko usunięto też jedną postać, która zrezygnowała z grania w tym serialu - takie sceny pasują raczej na ostatni odcinek pierwszego sezonu a nie na otwarcie - głupio to po prostu wyszło i tyle.
Oglądam bo ciekawy jestem dlaczego King zgodził się na zmianę zakończenia i sensu swojej książki, które notabene bardzo mi się podobało (wbrew powszechnej opinii). Czyżby zwykły skok na kasę? Na razie tak to wygląda...
Mnie bardziej drażni niekonsekwencja. Magnes potrafi za kajdanki pociągnąć, czy też ściągnąć gwoździe, za to zegarki na bransolecie czy pierścionki zostawia w spokoju. Nie podoba mi się też szybka przemiana złego gliny w dobrego - zbyt ekspresowo to się podziało - bez czasu na refleksje i rachunek sumienia. Szybko usunięto też jedną postać, która zrezygnowała z grania w tym serialu - takie sceny pasują raczej na ostatni odcinek pierwszego sezonu a nie na otwarcie - głupio to po prostu wyszło i tyle. Oglądam bo ciekawy jestem dlaczego King zgodził się na zmianę zakończenia i sensu swojej książki, które notabene bardzo mi się podobało (wbrew powszechnej opinii). Czyżby zwykły skok na kasę? Na razie tak to wygląda...
A są tacy? Drugi sezon to kompletna klapa - trzeciego więc już nie będę oglądał - nawet już nie jestem ciekawy tego alternatywnego zakończenia bo z tego co widzę to scenariusz wymyślany jest na bieżąco.
Strata czasu.
A są tacy? Drugi sezon to kompletna klapa - trzeciego więc już nie będę oglądał - nawet już nie jestem ciekawy tego alternatywnego zakończenia bo z tego co widzę to scenariusz wymyślany jest na bieżąco. Strata czasu.
Nieeeeeeee! Miałam nadzieję, że to już był koniec.
Obejrzałam, a właściwie zmęczyłam) 2 sezon i nie mam ochoty na więcej. Wykasowałam ten produkt z głowy, na tyle, że zupełnie nie pamiętam zakończenia.
Nieeeeeeee! Miałam nadzieję, że to już był koniec. Obejrzałam, a właściwie zmęczyłam) 2 sezon i nie mam ochoty na więcej. Wykasowałam ten produkt z głowy, na tyle, że zupełnie nie pamiętam zakończenia.
Chyba też odpuszczę, scenariusze pisane na kolanie, szkoda, że King firmuje to swoim nazwiskiem ba nawet był autorem scenariusza do pierwszego odcinka. Ale z biznesem nie wygrasz, masz swoje 5 minut to wyciśnij z niego jak najwięcej czyli kasa misiu kasa.
Chyba też odpuszczę, scenariusze pisane na kolanie, szkoda, że King firmuje to swoim nazwiskiem ba nawet był autorem scenariusza do pierwszego odcinka. Ale z biznesem nie wygrasz, masz swoje 5 minut to wyciśnij z niego jak najwięcej czyli kasa misiu kasa.