Bostonq pisze:Amen. Ja co prawda, będę oglądał dalej, bo to jednak King, ale ta scena była iście egzotycznie debilna i nijak się jej wytłumaczyć nie da
To jest debilne właśnie dlatego, że to King. King skończył się na Kill 'Em All, a 'pod kopułą' naprawdę bardzo daleko do jego sensownych książek. Facet ma dobre pomysły po czym morduje je opisując kretyńsko-debilno-bezsensowne zachowania socjopatycznie-niedorozwiniętych manekinów udających postacie danej historii. I tak przez 1000 stron. Nie lubię większości jego książek, nie wiem po co je czytam.
[quote="Bostonq"]Amen. Ja co prawda, będę oglądał dalej, bo to jednak King, ale ta scena była iście egzotycznie debilna i nijak się jej wytłumaczyć nie da ;)[/quote] To jest debilne właśnie dlatego, że to King. King skończył się na Kill 'Em All, a 'pod kopułą' naprawdę bardzo daleko do jego sensownych książek. Facet ma dobre pomysły po czym morduje je opisując kretyńsko-debilno-bezsensowne zachowania socjopatycznie-niedorozwiniętych manekinów udających postacie danej historii. I tak przez 1000 stron. Nie lubię większości jego książek, nie wiem po co je czytam. :scratch:
Touché O ile jest to ironia, bo tak to odebrałem Ja akurat lubię praktycznie wszystkie książki Kinga (może poza "Stukostrachami" i "Talizmanem"), nie bardzo też wiem, które książki uważasz za sensowne, a które nie, ale fakt, nieraz trzeba przymknąć oko na mało logiczne rozwiązania, choć akurat nie pamiętam - trzeba będzie jednak powtórzyć lekturę - czy King kazał biegać tej dziewczynie po lesie beata ma lepszą pamięć ode mnie, może coś poradzi
Problem w tym, że to, co u Kinga czasem nielogiczne, jest napisane tak, że zawieszenie niewiary przychodzi bardzo łatwo. Bo istotą jest snucie opowieści, a w tym King praktycznie nie sobie równych. "Worek kości", który jako serial był ledwie poprawny, jestem w stanie czytać na okrągło, sam sobie ustanowiłem zakaz zbliżania się do tej książki, bo przeczytanie pierwszego zdanie skutkuje, że czytam dalej, aż skończę
W tym serialu jest sporo zmian, Big Jim np. jest zupełnie inny, mimo że nadal jest tym złym. Junior jak na razie też jest mniej szalony niż w książce. Barbie jest inny. W ogóle mnóstwo rzeczy jest innych. Więc bym specjalnie nie przekładał treści książki i przyjemności z nią obcowania na serial
Touché ;) O ile jest to ironia, bo tak to odebrałem :) Ja akurat lubię praktycznie wszystkie książki Kinga (może poza "Stukostrachami" i "Talizmanem"), nie bardzo też wiem, które książki uważasz za sensowne, a które nie, ale fakt, nieraz trzeba przymknąć oko na mało logiczne rozwiązania, choć akurat nie pamiętam - trzeba będzie jednak powtórzyć lekturę - czy King kazał biegać tej dziewczynie po lesie :) beata ma lepszą pamięć ode mnie, może coś poradzi :)
Problem w tym, że to, co u Kinga czasem nielogiczne, jest napisane tak, że zawieszenie niewiary przychodzi bardzo łatwo. Bo istotą jest snucie opowieści, a w tym King praktycznie nie sobie równych. "Worek kości", który jako serial był ledwie poprawny, jestem w stanie czytać na okrągło, sam sobie ustanowiłem zakaz zbliżania się do tej książki, bo przeczytanie pierwszego zdanie skutkuje, że czytam dalej, aż skończę :)
W tym serialu jest sporo zmian, Big Jim np. jest zupełnie inny, mimo że nadal jest tym złym. Junior jak na razie też jest mniej szalony niż w książce. Barbie jest inny. W ogóle mnóstwo rzeczy jest innych. Więc bym specjalnie nie przekładał treści książki i przyjemności z nią obcowania na serial :)
Ogólnie jest smętnie, ckliwie nawet pod koniec, faktycznie najfajniejszy tym razem jest Big Jim, który guza pomścił
Jak już mówiłem, bardzo byłoby fajnie, gdyby ktoś się pozbył Angie... Na razie nie ma kto, bo naczelnemu wariatowi się poprawiło, co też jest samo w sobie dość interesujące
Ciekawe, co z tym znaleziskiem w lesie, w sumie jedyny element tajemnicy w tym wszystkim
Ogólnie jest smętnie, ckliwie nawet pod koniec, faktycznie najfajniejszy tym razem jest Big Jim, który guza pomścił :)
Jak już mówiłem, bardzo byłoby fajnie, gdyby ktoś się pozbył Angie... Na razie nie ma kto, bo naczelnemu wariatowi się poprawiło, co też jest samo w sobie dość interesujące ;)
Ciekawe, co z tym znaleziskiem w lesie, w sumie jedyny element tajemnicy w tym wszystkim :)
8 odcinek - aż sam się dziwię - bardzo dobry Co prawda, skupiony na relacjach między Juniorem a Big Jimem, ale solidnie jest to zrobione i trzyma w napięciu. No i trzeba przyznać, że raczej kibicuje się łysolcowi niż Oliemu - Władcy Studni A to już coś, żeby zrobić - choć przez chwilę - bohatera negatywnego - nie tyle pozytywnym, co - godnym współczucia No i w końcu Barbie jakoś się tak zebrał w sobie i wygarnął, co myśli W książce to jakoś szybciej się działo, ale grunt, że w końcu ta postać może - choć nie na pewno - nabierze jakiegoś prawdziwego wigoru
I jeszcze niech mi ktoś powie - czemu, ale to czemu - trzeba ładnym nogom kobiety (konkretnie tej rudej) - nałożyć te koszmarne pół-nie-wiadomo-co-butki? Biega w tym po lesie, co samo w sobie jest abstrakcyjne, ale przede wszystkim - w tym źle się wygląda! Kto to ustalił, że to jest modne i kobiety winny to nosić? Gdzieś to jest napisane? Gdzie?
8 odcinek - aż sam się dziwię - bardzo dobry :) Co prawda, skupiony na relacjach między Juniorem a Big Jimem, ale solidnie jest to zrobione i trzyma w napięciu. No i trzeba przyznać, że raczej kibicuje się łysolcowi niż Oliemu - Władcy Studni ;) A to już coś, żeby zrobić - choć przez chwilę - bohatera negatywnego - nie tyle pozytywnym, co - godnym współczucia :) No i w końcu Barbie jakoś się tak zebrał w sobie i wygarnął, co myśli :) W książce to jakoś szybciej się działo, ale grunt, że w końcu ta postać może - choć nie na pewno - nabierze jakiegoś prawdziwego wigoru :)
I jeszcze niech mi ktoś powie - czemu, ale to czemu - trzeba ładnym nogom kobiety (konkretnie tej rudej) - nałożyć te koszmarne pół-nie-wiadomo-co-butki? Biega w tym po lesie, co samo w sobie jest abstrakcyjne, ale przede wszystkim - w tym źle się wygląda! Kto to ustalił, że to jest modne i kobiety winny to nosić? Gdzieś to jest napisane? Gdzie?
Kolejny odcinek nawet znośny, choć wkurza wprowadzenie nowej postaci po tylu dniach... Aczkolwiek wygląda na to, że narobi sporego zamieszania Niby też coś dzieje się więcej w zakresie "jaja", ale w sumie nadal nic nie wiadomo. Ciekawe, jak to zakończą w tym sezonie, czy dowiemy się czegoś naprawdę istotnego, czy też pozostaniemy w sferze zupełnych domyśleń
Kolejny odcinek nawet znośny, choć wkurza wprowadzenie nowej postaci po tylu dniach... Aczkolwiek wygląda na to, że narobi sporego zamieszania :) Niby też coś dzieje się więcej w zakresie "jaja", ale w sumie nadal nic nie wiadomo. Ciekawe, jak to zakończą w tym sezonie, czy dowiemy się czegoś naprawdę istotnego, czy też pozostaniemy w sferze zupełnych domyśleń :)
Bostonq pisze:I jeszcze niech mi ktoś powie - czemu, ale to czemu - trzeba ładnym nogom kobiety (konkretnie tej rudej) - nałożyć te koszmarne pół-nie-wiadomo-co-butki? Biega w tym po lesie, co samo w sobie jest abstrakcyjne, ale przede wszystkim - w tym źle się wygląda! Kto to ustalił, że to jest modne i kobiety winny to nosić? Gdzieś to jest napisane? Gdzie?
Odnosząc się do TEGO fragmentu twojego postu
Dyktatorami mody są z reguły geje - może to po prostu zemsta z zazdrości o chłopaków?
BTW zawsze się zastanawiałąm jak Scully może biegać na obcasach w "iksfajlach" . Ja kiedyś uciekałam w nocy na szpilkach - młoda byłam ,głupia i wypita ale nawet ja w końcu ściągnełam je z nóg i pognałam na bosaka , dzieki czemu ocaliłam..no nie wiem co ale coś tam na pewno
Sorry za off topa
A serial wreszcie mnie czymś zaskoczył. Nie wiem jak się skończy akcja z jajkiem, pewnie nijak znaczy będzie cliffhanger.
Mam do zarzucenia twórcom, że konflikty w Chester Mills jak szybko wybuchaja, tak szybko gasną. Ot, pobili się , prawie pozabijali a potem pstryk- i wsio w pariadkie i znowu jest spokój. Trochę to tak dziwnie jest.
Junior jest wkurzajacy totalnie ...no cóż, taka jego rola ale przyznam się że jakoś ( w w dróżnieniu od książki) nie mogę polubić Barbiego. przynajmniej na razie.
Jednak mimo wszystko jest to fajne oglądadełko na lato i z przyjemnością obejrzę dalszy ciąg.
P.S. A we wrześniu będzie światowa premiera Dr Sleep , zacierasz rączki Bostonq?
[quote="Bostonq"]I jeszcze niech mi ktoś powie - czemu, ale to czemu - trzeba ładnym nogom kobiety (konkretnie tej rudej) - nałożyć te koszmarne pół-nie-wiadomo-co-butki? Biega w tym po lesie, co samo w sobie jest abstrakcyjne, ale przede wszystkim - w tym źle się wygląda! Kto to ustalił, że to jest modne i kobiety winny to nosić? Gdzieś to jest napisane? Gdzie?[/quote]
Odnosząc się do TEGO fragmentu twojego postu :D Dyktatorami mody są z reguły geje - może to po prostu zemsta z zazdrości o chłopaków? :D BTW zawsze się zastanawiałąm jak Scully może biegać na obcasach w "iksfajlach" :D. Ja kiedyś uciekałam w nocy na szpilkach - młoda byłam ,głupia i wypita ale nawet ja w końcu ściągnełam je z nóg i pognałam na bosaka , dzieki czemu ocaliłam..no nie wiem co ale coś tam na pewno :D Sorry za off topa
A serial wreszcie mnie czymś zaskoczył. Nie wiem jak się skończy akcja z jajkiem, pewnie nijak znaczy będzie cliffhanger. Mam do zarzucenia twórcom, że konflikty w Chester Mills jak szybko wybuchaja, tak szybko gasną. Ot, pobili się , prawie pozabijali a potem pstryk- i wsio w pariadkie i znowu jest spokój. Trochę to tak dziwnie jest. Junior jest wkurzajacy totalnie ...no cóż, taka jego rola ale przyznam się że jakoś ( w w dróżnieniu od książki) nie mogę polubić Barbiego. :scratch: przynajmniej na razie.
Jednak mimo wszystko jest to fajne oglądadełko na lato i z przyjemnością obejrzę dalszy ciąg.
P.S. A we wrześniu będzie światowa premiera Dr Sleep :crazy , zacierasz rączki Bostonq? :)
Oczywiście, już zamówione, a polska premiera będzie dokładnie tego samego dnia, co światowa, co cieszy niezmiernie! A pierwsze recenzje przedpremierowe wskazują, że to świetna książka
Barbie w tym serialu jest bardzo nijaki, na dodatek, coś za dużo "grzechów" chyba mu przypisali, żeby naprawdę polubić tę postać.
Junior w książce był przynajmniej odpowiednio szalony, tutaj chyba za bardzo nie mogą się zdecydować, czy ma być tylko lekko szurnięty, czy też będzie "czwartą ręką"
Oczywiście, już zamówione, a polska premiera będzie dokładnie tego samego dnia, co światowa, co cieszy niezmiernie! :) A pierwsze recenzje przedpremierowe wskazują, że to świetna książka :)
Barbie w tym serialu jest bardzo nijaki, na dodatek, coś za dużo "grzechów" chyba mu przypisali, żeby naprawdę polubić tę postać.
Junior w książce był przynajmniej odpowiednio szalony, tutaj chyba za bardzo nie mogą się zdecydować, czy ma być tylko lekko szurnięty, czy też będzie "czwartą ręką" ;)
Ha, czyli jednak postać Juniora została zupełnie zmieniona To chyba jednak dobrze, bo rzeczywiście mimo znajomości książki, nadal można sobie oglądać, nie wiedząc, co będzie dalej. Big Jim zasługuje na uznanie - sprawnie poradził sobie z pewną "polisą ubezpieczeniową" pewnej pani Za to Barbie - sam nie wiem, niby w końcu wyznał to, co należało, ale ciamajdowaty jest nadal, akurat ta zmiana jakoś przeszkadza w oglądaniu serialu Coraz bardziej mnie jednak intryguje, z czym zostaniemy na koniec sezonu i w którą stronę twórcy podążą w ramach wyjaśniania pochodzenia jaja
Ha, czyli jednak postać Juniora została zupełnie zmieniona :) To chyba jednak dobrze, bo rzeczywiście mimo znajomości książki, nadal można sobie oglądać, nie wiedząc, co będzie dalej. Big Jim zasługuje na uznanie - sprawnie poradził sobie z pewną "polisą ubezpieczeniową" pewnej pani ;) Za to Barbie - sam nie wiem, niby w końcu wyznał to, co należało, ale ciamajdowaty jest nadal, akurat ta zmiana jakoś przeszkadza w oglądaniu serialu :) Coraz bardziej mnie jednak intryguje, z czym zostaniemy na koniec sezonu i w którą stronę twórcy podążą w ramach wyjaśniania pochodzenia jaja :)
Nie, nie i jeszcze raz nie.
Naprawdę próbowałam się przemóc i obejrzeć przynajmniej do końca pierwszej serii.
Infantylizm tego serialu mnie jednak pokonał.
Jedyny odcinek, który jakoś mnie wciągnął, to ten z oczekiwaniem na wybuch.
Nie ta grupa wiekowa, czy co?
Nie, nie i jeszcze raz nie. Naprawdę próbowałam się przemóc i obejrzeć przynajmniej do końca pierwszej serii. Infantylizm tego serialu mnie jednak pokonał. Jedyny odcinek, który jakoś mnie wciągnął, to ten z oczekiwaniem na wybuch. Nie ta grupa wiekowa, czy co? :D
Myślę, nie nie problem w targecie, tylko w rozłożeniu akcentów. To, co w książce było dramatyczne, tutaj jakoś nie jest, albo jest co najwyżej letnie. Generalnie, to są sygnały, że w miasteczku dzieje się srogo i złowieszczo, ale wszystko rozwiązuje się jak w "Domku na prerii" z ewentualnym większym udziałem krwi
Aczkolwiek, ma ten serial jakiś drobny urok, a że to jednak King i jakieś tam strzępy pomysłu są, to sobie popatrzę
Myślę, nie nie problem w targecie, tylko w rozłożeniu akcentów. To, co w książce było dramatyczne, tutaj jakoś nie jest, albo jest co najwyżej letnie. Generalnie, to są sygnały, że w miasteczku dzieje się srogo i złowieszczo, ale wszystko rozwiązuje się jak w "Domku na prerii" z ewentualnym większym udziałem krwi ;)
Aczkolwiek, ma ten serial jakiś drobny urok, a że to jednak King i jakieś tam strzępy pomysłu są, to sobie popatrzę :)
Może spróbuj oglądać z założonymi okularami i aparatem słuchowym?
Serial średni i pełen absurdów ale spełnia się w roli dostarczyciela rozrywki. Żałuję tylko, że drugi sezon powstanie - liczyłem raczej na zamkniętą historię a nie na tasiemca.
Denerwują mnie te "różowe gwiazdy (i motyle)" bo "spadają" już od kilku odcinków i nadal nic o nich nie wiemy. Co ciekawe to już 10-ć odcinków i nie uchylono nawet rąbka tajemnicy na temat tej kopuły. Czyżby takie miało być to "nowe" zakończenie? - bez zakończenia, za to z rozwiniętymi wątkami obyczajowymi? A jak już wszyscy widzowie się odwrócą ze zmęczenia to w ostatnim odcinku King coś na szybko wymyśli??
[quote="jc-k"]Nie ta grupa wiekowa, czy co? :D[/quote] Może spróbuj oglądać z założonymi okularami i aparatem słuchowym? :-)) ;)
Serial średni i pełen absurdów ale spełnia się w roli dostarczyciela rozrywki. Żałuję tylko, że drugi sezon powstanie - liczyłem raczej na zamkniętą historię a nie na tasiemca.
Denerwują mnie te "różowe gwiazdy (i motyle)" bo "spadają" już od kilku odcinków i nadal nic o nich nie wiemy. Co ciekawe to już 10-ć odcinków i nie uchylono nawet rąbka tajemnicy na temat tej kopuły. Czyżby takie miało być to "nowe" zakończenie? - bez zakończenia, za to z rozwiniętymi wątkami obyczajowymi? A jak już wszyscy widzowie się odwrócą ze zmęczenia to w ostatnim odcinku King coś na szybko wymyśli??
Uważaj ASD, bo Ci pampersem oddam.
A ten obyczaj w serialu niestety zupełnie rozjechany jest. To, co mogłoby wywołać u mnie jakiekolwiek emocje, to, co napisał Bostonq, jest rozwiązywane za delikatnie. Nawet scena bójki, czy nawet ta w jeziorze pokazane są tak, jakby kręcone były kamerą z filtrem ochronnym. I gra aktorów, sztuczność, statyczność, brak emocji, a właściwie złe ich pokazanie. Poczekam na finał i na Wasze reakcje.
Uważaj ASD, bo Ci pampersem oddam. :P :D A ten obyczaj w serialu niestety zupełnie rozjechany jest. To, co mogłoby wywołać u mnie jakiekolwiek emocje, to, co napisał Bostonq, jest rozwiązywane za delikatnie. Nawet scena bójki, czy nawet ta w jeziorze pokazane są tak, jakby kręcone były kamerą z filtrem ochronnym. I gra aktorów, sztuczność, statyczność, brak emocji, a właściwie złe ich pokazanie. Poczekam na finał i na Wasze reakcje. :)
Faktycznie będę bo te, dla dorosłych są naprawdę duże czyli pojemne - nie chciałbym więc nimi oberwać...
Mnie bardzo drażni naiwność np. nie rozumiem jak wysadzenie małego kraniku i to nad ziemią!!, z którego dodatkowo tylko kapało, miało "przemieścić" wody gruntowe. Toż to absurd!
Faktycznie będę bo te, dla dorosłych są naprawdę duże czyli pojemne - nie chciałbym więc nimi oberwać... :-))
Mnie bardzo drażni naiwność np. nie rozumiem jak wysadzenie małego kraniku i to nad ziemią!!, z którego dodatkowo tylko kapało, miało "przemieścić" wody gruntowe. Toż to absurd!
Myślę, że te absurdy leżą głównie gdzie indziej, w samej istocie świata przedstawionego. To serial rodzinny, co samo w sobie nie jest niczym złym, ale jednak w książce było o wiele więcej drapieżności i drastyczności, wystarczy wspomnieć, co wyczyniał Junior. Wcale nie upieram się, że musieli to tak samo ukazać, ale co szkodziło, żeby sytuacja w miasteczku naprawdę się zaogniła, a tu niby mamy jakieś zamieszanie - pada przypadkowy strzał, co powinno doprowadzić nawet do jakiś zamieszek, a tu wszyscy przykładnie oddają broń... Amerykanie? Oddają broń? No nie kupuję tego
Główny romans jest nędzny, a przecież skoro już zdecydowali się "upiększyć" Barbiego sporą ilością mglistych sekretów i kazali mu zabić
Spoiler:
męża nowej ukochanej
to mogli cały ten wątek uczynić pełnym napięcia, jakiejś choćby podskórnej perwersji. A tu klops
Nic to, za chwilę pojawia się "Dr Sleep", który zbiera znakomite wstępne recenzje, w końcu horror Kinga jak się patrzy, więc i tak radość wielka z końca wakacji
Myślę, że te absurdy leżą głównie gdzie indziej, w samej istocie świata przedstawionego. To serial rodzinny, co samo w sobie nie jest niczym złym, ale jednak w książce było o wiele więcej drapieżności i drastyczności, wystarczy wspomnieć, co wyczyniał Junior. Wcale nie upieram się, że musieli to tak samo ukazać, ale co szkodziło, żeby sytuacja w miasteczku naprawdę się zaogniła, a tu niby mamy jakieś zamieszanie - pada przypadkowy strzał, co powinno doprowadzić nawet do jakiś zamieszek, a tu wszyscy przykładnie oddają broń... Amerykanie? Oddają broń? No nie kupuję tego :)
Główny romans jest nędzny, a przecież skoro już zdecydowali się "upiększyć" Barbiego sporą ilością mglistych sekretów i kazali mu zabić [spoiler]męża nowej ukochanej[/spoiler] to mogli cały ten wątek uczynić pełnym napięcia, jakiejś choćby podskórnej perwersji. A tu klops :)
Co jednak ciekawe, dyskusja u nas jest żywsza i ciekawsza, niż na forum świetnej strony stephenking.pl - http://www.gothamcafe.pl/filmy/pod-kopula-%28serial%29/60/ :D
Nic to, za chwilę pojawia się "Dr Sleep", który zbiera znakomite wstępne recenzje, w końcu horror Kinga jak się patrzy, więc i tak radość wielka z końca wakacji ;)
Jest jeszcze coś - z założenia Barbie jako pierwszoplanowa postać kompletnie mnie nie pociągnął - wręcz przeciwnie. Z pozostałą obsadą jest podobnie - może z wyjątkiem "Hanka Schradera" - który ratuje ten serial. Może więc gdyby obsada była inna lepiej by się go oglądało?
Jest jeszcze coś - z założenia Barbie jako pierwszoplanowa postać kompletnie mnie nie pociągnął - wręcz przeciwnie. Z pozostałą obsadą jest podobnie - może z wyjątkiem "Hanka Schradera" - który ratuje ten serial. Może więc gdyby obsada była inna lepiej by się go oglądało? :scratch:
Rozwaliła mnie reakcja Julii na wieść że Barbie zabił jej męża. No weź!
A aktor grajacy Barbiego jest strasznie memłowaty jakiś taki.
Ale odcinek dziesiąty nawet nawet - tyle że obawiać się zaczynam, że z jajeczka wykluje się E.T. a wtedy zejdę ze śmiechu
Rozwaliła mnie reakcja Julii na wieść że Barbie zabił jej męża. No weź! A aktor grajacy Barbiego jest strasznie memłowaty jakiś taki. Ale odcinek dziesiąty nawet nawet - tyle że obawiać się zaczynam, że z jajeczka wykluje się E.T. a wtedy zejdę ze śmiechu :D
Po wybuchu, świat zewnętrzny wokół kopuły był zniszczony, a teraz widać Big Jima na tle ładnych domków, jakby nic się nie stało.
Kurcze, tak to jest , że człowiek zaczyna serial oglądać, z nadzieją "bo to King", a tu dramat, znaczy komedia...właściwie co to jest?
I głupia nadal oglądam, bo wydaje się, że gorzej już być nie może, znaczy musi być lepiej.
Tylko, kiedy?
Po wybuchu, świat zewnętrzny wokół kopuły był zniszczony, a teraz widać Big Jima na tle ładnych domków, jakby nic się nie stało. Kurcze, tak to jest , że człowiek zaczyna serial oglądać, z nadzieją "bo to King", a tu dramat, znaczy komedia...właściwie co to jest? I głupia nadal oglądam, bo wydaje się, że gorzej już być nie może, znaczy musi być lepiej. Tylko, kiedy? :D
Po wybuchu zniszczyło jedną stronę świata zewnętrznego poza kopułą a Jim stał po drugiej stronie. Nawet MOAB nie ma mocy atomówki http://pl.wikipedia.org/wiki/GBU-43/B_MOAB
Mnie wkurzył najnowszy odcinek. Był kompletnie od czapy. Max się nabyła jak cholera w serialu . Barbie jest idiota totalny a Big Jim kompletnie ogłupiał. I znowu w równaniu pojawiło się wojsko tylko po co?
Wielka Czwórka i wkurw kopuły o awanturę kochanków był też idiotyczny :/
Po wybuchu zniszczyło jedną stronę świata zewnętrznego poza kopułą a Jim stał po drugiej stronie. Nawet MOAB nie ma mocy atomówki http://pl.wikipedia.org/wiki/GBU-43/B_MOAB
Mnie wkurzył najnowszy odcinek. Był kompletnie od czapy. Max się nabyła jak cholera w serialu :P. Barbie jest idiota totalny a Big Jim kompletnie ogłupiał. I znowu w równaniu pojawiło się wojsko tylko po co? Wielka Czwórka i wkurw kopuły o awanturę kochanków był też idiotyczny :/
Jedno trzeba przyznać twórcom - próbują iść tropem Kinga, który nie raz w rękach najmłodszych zostawiał ostateczne rozwiązanie. To, że w serialu wygląda to jak sałatka warzywna po kilku kursach, to zupełnie inna sprawa
Co by nie mówić, King potrafi być drapieżny nawet w swoich "łagodniejszych" powieściach - patrz "Worek kości" - kiedy to stworzył dwie, bodaj najbardziej przerażające sceny w swojej twórczości - łóżko plus "Księżyc i miedziak" i sen głównego bohatera o przybyciu do "Śmiechu Sary", wedle najnowszego tłumaczenia. Wielkie, groźne momenty.
"Pod Kopułą" wciągała narracją, szaleństwem Juniora, bohaterami, którzy dali się lubić i bardzo nie lubić, czyli Big Jim. Aktorsko i tak ten ostatni w serialu jako jeden z nielicznych się broni. Ale dano mu do zagrania postać bez konkretnego charakteru, która czeka, czy ma stać się tą najbardziej złą, czy też może jednak taką kontrowersyjną, która w sumie jest dobra, ale ma problemy i kocha miasto, więc wybija kogo się da, w ramach obrony. Ech..
Barbie - persona non grata, ma okazję wykazać się aktorstwem. Jakoś w to nie wierzę, bo tak płaskiego głównego bohatera, to dawno nie mieliśmy chyba okazji oglądać
Coś czuję, że po finale wszyscy tu przyjdziemy, raczej rozczarowani, jak dzieci, które odkryły, że Święty Mikołaj to przebrany wujek. Bo taki jest ten serial - to "przebrana" książka Kinga, nadal jakoś tam wciąga, ale efekt jakby zupełnie nie ten
Jedno trzeba przyznać twórcom - próbują iść tropem Kinga, który nie raz w rękach najmłodszych zostawiał ostateczne rozwiązanie. To, że w serialu wygląda to jak sałatka warzywna po kilku kursach, to zupełnie inna sprawa :)
Co by nie mówić, King potrafi być drapieżny nawet w swoich "łagodniejszych" powieściach - patrz "Worek kości" - kiedy to stworzył dwie, bodaj najbardziej przerażające sceny w swojej twórczości - łóżko plus "Księżyc i miedziak" i sen głównego bohatera o przybyciu do "Śmiechu Sary", wedle najnowszego tłumaczenia. Wielkie, groźne momenty.
"Pod Kopułą" wciągała narracją, szaleństwem Juniora, bohaterami, którzy dali się lubić i bardzo nie lubić, czyli Big Jim. Aktorsko i tak ten ostatni w serialu jako jeden z nielicznych się broni. Ale dano mu do zagrania postać bez konkretnego charakteru, która czeka, czy ma stać się tą najbardziej złą, czy też może jednak taką kontrowersyjną, która w sumie jest dobra, ale ma problemy i kocha miasto, więc wybija kogo się da, w ramach obrony. Ech..
Barbie - persona non grata, ma okazję wykazać się aktorstwem. Jakoś w to nie wierzę, bo tak płaskiego głównego bohatera, to dawno nie mieliśmy chyba okazji oglądać :)
Coś czuję, że po finale wszyscy tu przyjdziemy, raczej rozczarowani, jak dzieci, które odkryły, że Święty Mikołaj to przebrany wujek. Bo taki jest ten serial - to "przebrana" książka Kinga, nadal jakoś tam wciąga, ale efekt jakby zupełnie nie ten :)