Film był - http://www.imdb.com/title/tt1156398/ - w swojej klasie - całkiem niezły, choć bez przesadnych rewelacji. Oto mamy serial, wyprodukowany przez AMAZON, którego trailer, jest, no co tu dużo mówić - dość specyficzny, a na pewno wyraźnie "budżetowy".. Film był zabawny, czy serial taki będzie? Pierwszy odcinek jest już dostępny dla Amerykanów, jak im się spodoba, to powstanie reszta. Jakoś nie będę żałował, jeśli nie
Film był - http://www.imdb.com/title/tt1156398/ - w swojej klasie - całkiem niezły, choć bez przesadnych rewelacji. Oto mamy serial, wyprodukowany przez AMAZON, którego trailer, jest, no co tu dużo mówić - dość specyficzny, a na pewno wyraźnie "budżetowy".. Film był zabawny, czy serial taki będzie? Pierwszy odcinek jest już dostępny dla Amerykanów, jak im się spodoba, to powstanie reszta. Jakoś nie będę żałował, jeśli nie :)
Uwielbiam zombie. Również te wersji komediowej. "Wyspy żywych trupów" mam za arcydzieło. Nie lubię natomiast wysilonego humoru, dialogów bez sensu, pozorowanego luzu - ten koleś, madafacka od zabijania zombie - jest skrajnie beznadziejny, a przede wszystkim ogólnego "niedorobienia", lichości, itp. Więc generalnie pilot mi się nie podobał, wątpię, żeby to chwyciło, a taki był koncept, że dopiero będą kręcić dalej, jeśli pilot się spodoba. Oby nie
Uwielbiam zombie. Również te wersji komediowej. "Wyspy żywych trupów" mam za arcydzieło. Nie lubię natomiast wysilonego humoru, dialogów bez sensu, pozorowanego luzu - ten koleś, madafacka od zabijania zombie - jest skrajnie beznadziejny, a przede wszystkim ogólnego "niedorobienia", lichości, itp. Więc generalnie pilot mi się nie podobał, wątpię, żeby to chwyciło, a taki był koncept, że dopiero będą kręcić dalej, jeśli pilot się spodoba. Oby nie :)
Oglądałam, nie polecam. Humor raczej toaletowy i do tego to niby śmieszne "marudzenie" zza kadru. Ehh. Film się bronił w zasadzie dzięki Harlesonowi i cudnemu Billowi Murrayowi w epizodzie. Tutaj nie ma nic. Ani ładu, ani składu ani sensu. Nawet najgłupsza komedia typu "Kac Vegas" jakiś tam sens posiadać powinna. A tu ...nawet ze świeczką nie znajdziesz.:/
Oglądałam, nie polecam. Humor raczej toaletowy i do tego to niby śmieszne "marudzenie" zza kadru. Ehh. Film się bronił w zasadzie dzięki Harlesonowi i cudnemu Billowi Murrayowi w epizodzie. Tutaj nie ma nic. Ani ładu, ani składu ani sensu. Nawet najgłupsza komedia typu "Kac Vegas" jakiś tam sens posiadać powinna. A tu ...nawet ze świeczką nie znajdziesz.:/