W związku z pewną dynamicznie rozwijającą się rozmową w innym temacie a dotyczącą tego właśnie filmu, chciałbym prosić wszystkich o rozwiązanie zaistniałego dylematu poprzez czynne uczestnictwo w tej ankiecie.
Dziękujemy
W związku z pewną dynamicznie rozwijającą się rozmową w innym [url=http://seriale-asd.com/viewtopic.php?f=8&t=116&start=375][b]temacie[/b][/url] a dotyczącą tego właśnie filmu, chciałbym prosić wszystkich o rozwiązanie zaistniałego dylematu poprzez czynne uczestnictwo w tej ankiecie. Dziękujemy :)
Dorzucę tylko uzasadnienie. W pełni się zgadzam z Bostonq:
Fabuła, narracja są znakomite. I ta okrutna scena finałowa. . . To, że Smarzowski upchął tam o kilka (a może o wiele) za wiele scenek sytuacyjnych nie powinno wpływać na skreślanie tego obrazu.
Kreacje aktorów też były w dużej mierze brawurowe - Braciak-alkoholik itd.
Co do zarzutów o humor - może to o mnie źle świadczy, ale ja się miejscami śmiałem. Vide: Scenka w pijalni piwa, pożyczenie jednego z hitów youtube'a (kto kierowcą urwał jest")
Dorzucę tylko uzasadnienie. W pełni się zgadzam z [b]Bostonq[/b]:
Fabuła, narracja są znakomite. I ta okrutna scena finałowa. . . To, że Smarzowski upchął tam o kilka (a może o wiele) za wiele scenek sytuacyjnych nie powinno wpływać na skreślanie tego obrazu.
Kreacje aktorów też były w dużej mierze brawurowe - Braciak-alkoholik itd.
Co do zarzutów o humor - może to o mnie źle świadczy, ale ja się miejscami śmiałem. Vide: Scenka w pijalni piwa, pożyczenie jednego z hitów youtube'a (kto kierowcą [i]urwał[/i] jest")
Hmm, ja też nie będę głosował, w końcu to nie telewizja, tylko portal z przemyśleniami, więc jak ktoś czytając nie wyciągnie swoich wniosków, to ankieta wydaje się tym bardziej dziwaczna
Anonymous992 - w ogóle źle nie świadczy, bo te sceny SĄ ŚMIESZNE Smarzowski świadomie bawi się pewnymi motywami z popkultury, różnych wyobrażeń na temat policji, przecież ten film jest prawie w całości - jeśli chodzi o wizerunek policjantów - zbudowany z powszechnych stereotypów. Piją, kradną, korzystają z usług przydrożnych dam. Wystarczy poczytać komentarze w internecie, albo obejrzeć film o akcji Policji w Gdyni na plaży, a zwłaszcza reakcję zebranej gawiedzi. Czemu nikt tak na to nie patrzy? Że to bardziej film o nas samych - Polakach - a nie policji jako takiej.
A do tego w tym wszystkim musi odnaleźć się główny bohater, trochę jak Harrison Ford z "Frantica" Polańskiego, który też nie bardzo wiedział, co się wokół niego dzieje. Postać z "Drogówki" próbuje oczyścić swoje imię, zrobić coś. Sytuacja iście Kafkowska! A scena ostatnia - przynajmniej mnie - walnęła w łeb. Bo przyznam, że aż takiego fatalizmu się nie spodziewałem.
Hmm, ja też nie będę głosował, w końcu to nie telewizja, tylko portal z przemyśleniami, więc jak ktoś czytając nie wyciągnie swoich wniosków, to ankieta wydaje się tym bardziej dziwaczna :)
Anonymous992 - w ogóle źle nie świadczy, bo te sceny SĄ ŚMIESZNE :) Smarzowski świadomie bawi się pewnymi motywami z popkultury, różnych wyobrażeń na temat policji, przecież ten film jest prawie w całości - jeśli chodzi o wizerunek policjantów - zbudowany z powszechnych stereotypów. Piją, kradną, korzystają z usług przydrożnych dam. Wystarczy poczytać komentarze w internecie, albo obejrzeć film o akcji Policji w Gdyni na plaży, a zwłaszcza reakcję zebranej gawiedzi. Czemu nikt tak na to nie patrzy? Że to bardziej film o nas samych - Polakach - a nie policji jako takiej.
A do tego w tym wszystkim musi odnaleźć się główny bohater, trochę jak Harrison Ford z "Frantica" Polańskiego, który też nie bardzo wiedział, co się wokół niego dzieje. Postać z "Drogówki" próbuje oczyścić swoje imię, zrobić coś. Sytuacja iście Kafkowska! A scena ostatnia - przynajmniej mnie - walnęła w łeb. Bo przyznam, że aż takiego fatalizmu się nie spodziewałem.
Ja zaznaczyłam hasło nie oglądałam, a tu chciałam rozwinąć. Nie oglądałam bo trailer tak mnie zniechęcił swoją "brutalnością" w sensie słownictwem, scenami seksu czy komunikacji między bohaterami. Jak dla mnie reżyser/scenarzysta chciał chyba tylko popisać się na jaki to kontrowersyjny film go stać. Stan "polskiej drogówki" można by pokazać w bardziej "normalny" i rzeczywisty sposób.
Wykonaniem film, a raczej trailer bo tylko go oglądałam, jest dla mnie zbliżony do produkcji typu Kiepscy, Dzień świra, Psy czy Reich - czyli absolutnie nie moje gusta - filmy które wg mnie nie mają nic do zaoferowania prócz pasma wulgaryzmów, brutalności i niepotrzebnego seksu.
Ja zaznaczyłam hasło nie oglądałam, a tu chciałam rozwinąć. Nie oglądałam bo trailer tak mnie zniechęcił swoją "brutalnością" w sensie słownictwem, scenami seksu czy komunikacji między bohaterami. Jak dla mnie reżyser/scenarzysta chciał chyba tylko popisać się na jaki to kontrowersyjny film go stać. Stan "polskiej drogówki" można by pokazać w bardziej "normalny" i rzeczywisty sposób. Wykonaniem film, a raczej trailer bo tylko go oglądałam, jest dla mnie zbliżony do produkcji typu Kiepscy, Dzień świra, Psy czy Reich - czyli absolutnie nie moje gusta - filmy które wg mnie nie mają nic do zaoferowania prócz pasma wulgaryzmów, brutalności i niepotrzebnego seksu.
Coś mi się zdaje, że powyższy wpis może nieco zagotować atmosferę
A ja pozwolę sobie jeszcze dolać oliwy do ognia. Jak to napisałem i mam wrażenie, że przynajmniej część osób się w jakimś stopniu z tym zgadza, to nie jest film o policji drogowej. To tylko tło dla pokazania głębszego problemu związanego z życiowymi postawami, a nie wypisywaniem mandatów. Równie dobrze bohaterami mogłyby być osoby pracujące w każdym innym zawodzie, bo wyciągane przez widza wnioski mają dotyczyć człowieczeństwa w tych dziwnych, polskich realiach.
Ano właśnie, jednak twórca wybrał policjantów. Ukazując ich w ten, a nie inny sposób, epatując pewnymi obrazami, prezentując światu taki trailer, zapewnił sobie marsz do kina tysiąca kibiców, dresów, marginesu oraz gimnazjalistów
("- Ty, widziałeś ile wypluła?
- No, a jak mu wtedy odgryzła?")
Wiadomo, wszyscy nie cierpią drogówki. Można się zachwycać geniuszem marketingowym lub wkurzać żenującą zagrywką. Generalnie sposób promocji filmu przypomina nieco ten, związany z ekranizacją lektur - szkolne wycieczki na pewno pójdą, więc co najmniej zwróci.
Coś mi się zdaje, że powyższy wpis może nieco zagotować atmosferę :D
A ja pozwolę sobie jeszcze dolać oliwy do ognia. Jak to napisałem i mam wrażenie, że przynajmniej część osób się w jakimś stopniu z tym zgadza, to nie jest film o policji drogowej. To tylko tło dla pokazania głębszego problemu związanego z życiowymi postawami, a nie wypisywaniem mandatów. Równie dobrze bohaterami mogłyby być osoby pracujące w każdym innym zawodzie, bo wyciągane przez widza wnioski mają dotyczyć człowieczeństwa w tych dziwnych, polskich realiach.
Ano właśnie, jednak twórca wybrał policjantów. Ukazując ich w ten, a nie inny sposób, epatując pewnymi obrazami, prezentując światu taki trailer, zapewnił sobie marsz do kina tysiąca kibiców, dresów, marginesu oraz gimnazjalistów
("- Ty, widziałeś ile wypluła? - No, a jak mu wtedy odgryzła?")
Wiadomo, wszyscy nie cierpią drogówki. Można się zachwycać geniuszem marketingowym lub wkurzać żenującą zagrywką. Generalnie sposób promocji filmu przypomina nieco ten, związany z ekranizacją lektur - szkolne wycieczki na pewno pójdą, więc co najmniej zwróci.
nova.nike pisze:
Wykonaniem film, a raczej trailer bo tylko go oglądałam, jest dla mnie zbliżony do produkcji typu Kiepscy, Dzień świra, Psy czy Reich - czyli absolutnie nie moje gusta - filmy które wg mnie nie mają nic do zaoferowania prócz pasma wulgaryzmów, brutalności i niepotrzebnego seksu.
Tak spytam z ciekawości, czy oglądałaś coś z tego, co wymieniasz? Bo że "Drogówki" nie oglądałaś, wiemy. Widzisz, problem w tym, że ja oglądałem to wszystko. Każdy z ponad 400 odcinków "Świata według Kiepskich", "Dzień Świra" (wszystkie filmy Koterskiego, również te przed tym, który do zbiorowej wyobraźni Polaków wprowadził Miałczyńskiego), "Psy", "Reicha". Ten ostatni zresztą pasuje tutaj jak pięść do nosa, bo to bardzo słaby film Pasikowskiego, jeden z najgorszych w Jego karierze. "Psy" natomiast, to jeden z ważniejszych polskich filmów, w których rzeczone wulgaryzmy opisywały pewną rzeczywistość. Świat po upadku komunizmu i to, co działo się z ludźmi tamtego systemu. "Dzień świra" w genialny sposób kpi zarówno z warstwy inteligenckiej, ogarniętej setką kompleksów i nienawiści względem świata "robotniczego", jak i obecnego w naszym - ale pewnie i nie tylko naszym - społeczeństwie prymitywizmu, bylejakości, absurdów i przyzwyczajeń. A językowo czyni to świetnie, nie każdy wie, że Koterski wcześniej publikował swoje scenariusze jako dramaty, teksty czytane.
Jeśli chodzi o "Świat według Kiepskich" to a) wulgaryzmów praktycznie tam nie ma, a jak są, to na specyficzną modłę tego serialu są zniekształcone, b) seksu nie ma tam praktycznie w ogóle, więc gdzie go dostrzegłaś, to bardzo chciałbym wiedzieć, c) brutalności też nie ma, na pewno ją gdzieś widziałaś, ale przecież nie skusisz się, żeby napisać gdzie. A może zdanie źle zrozumiałem? Ale przecież wyraźne w jednej linii stawiasz te wszystkie produkcje.
Co pozwala ludziom tworzyć takie opinie? Takie wpisy? Oceniać film na podstawie trailera? A że "Kiepscy" są jedynym serialem, który próbował opisać pewną polską rzeczywistość to już nie warto wspomnieć? Że owszem, przy tylu odcinkach, mamy sporo - nomen omen - kiepskich, ale przy tym mamy wręcz genialne: Ferdek, który zmaga się z szybkością życia i przechytrza samego Szatana, Ferdek, który zostaje prezydentem, bo jako jedyny potrafi komunikować się ze społeczeństwem, więc głowa państwa zostawia mu swój telefon, itp., itd., a do tego: mnóstwo groteski, rewelacyjnego humoru, drwiny z nas wszystkich?
Co się dzieje z ludźmi, że są w stanie sobie ot tak, zrobić wpis, oparty na jakiś mitach, przekonaniach, nieprawdziwych stwierdzeniach, bo co? Wolno? No pewnie, że wolno. Ale czy nie warto pomyśleć, zastanowić się, naprawdę sprawdzić, co i jak? Boże, widzisz i nie grzmisz? (To cytat, ale to przecież wiesz, bo obejrzałaś każdy odcinek serialu, o którym tutaj napisałaś).
Zagotować to jest mało powiedziane. Czemu również u nas muszą pojawiać się niczym niepotwierdzone opinie. Na czym oparte? Na trailerach? To o tym teraz będziemy rozmawiać? No żesz ku@#@$#.
[quote="nova.nike"] Wykonaniem film, a raczej trailer bo tylko go oglądałam, jest dla mnie zbliżony do produkcji typu Kiepscy, Dzień świra, Psy czy Reich - czyli absolutnie nie moje gusta - filmy które wg mnie nie mają nic do zaoferowania prócz pasma wulgaryzmów, brutalności i niepotrzebnego seksu.[/quote]
Tak spytam z ciekawości, czy oglądałaś coś z tego, co wymieniasz? Bo że "Drogówki" nie oglądałaś, wiemy. Widzisz, problem w tym, że ja oglądałem to wszystko. Każdy z ponad 400 odcinków "Świata według Kiepskich", "Dzień Świra" (wszystkie filmy Koterskiego, również te przed tym, który do zbiorowej wyobraźni Polaków wprowadził Miałczyńskiego), "Psy", "Reicha". Ten ostatni zresztą pasuje tutaj jak pięść do nosa, bo to bardzo słaby film Pasikowskiego, jeden z najgorszych w Jego karierze. "Psy" natomiast, to jeden z ważniejszych polskich filmów, w których rzeczone wulgaryzmy opisywały pewną rzeczywistość. Świat po upadku komunizmu i to, co działo się z ludźmi tamtego systemu. "Dzień świra" w genialny sposób kpi zarówno z warstwy inteligenckiej, ogarniętej setką kompleksów i nienawiści względem świata "robotniczego", jak i obecnego w naszym - ale pewnie i nie tylko naszym - społeczeństwie prymitywizmu, bylejakości, absurdów i przyzwyczajeń. A językowo czyni to świetnie, nie każdy wie, że Koterski wcześniej publikował swoje scenariusze jako dramaty, teksty czytane.
Jeśli chodzi o "Świat według Kiepskich" to a) wulgaryzmów praktycznie tam nie ma, a jak są, to na specyficzną modłę tego serialu są zniekształcone, b) seksu nie ma tam praktycznie w ogóle, więc gdzie go dostrzegłaś, to bardzo chciałbym wiedzieć, c) brutalności też nie ma, na pewno ją gdzieś widziałaś, ale przecież nie skusisz się, żeby napisać gdzie. A może zdanie źle zrozumiałem? Ale przecież wyraźne w jednej linii stawiasz te wszystkie produkcje.
Co pozwala ludziom tworzyć takie opinie? Takie wpisy? Oceniać film na podstawie trailera? A że "Kiepscy" są jedynym serialem, który próbował opisać pewną polską rzeczywistość to już nie warto wspomnieć? Że owszem, przy tylu odcinkach, mamy sporo - nomen omen - kiepskich, ale przy tym mamy wręcz genialne: Ferdek, który zmaga się z szybkością życia i przechytrza samego Szatana, Ferdek, który zostaje prezydentem, bo jako jedyny potrafi komunikować się ze społeczeństwem, więc głowa państwa zostawia mu swój telefon, itp., itd., a do tego: mnóstwo groteski, rewelacyjnego humoru, drwiny z nas wszystkich?
Co się dzieje z ludźmi, że są w stanie sobie ot tak, zrobić wpis, oparty na jakiś mitach, przekonaniach, nieprawdziwych stwierdzeniach, bo co? Wolno? No pewnie, że wolno. Ale czy nie warto pomyśleć, zastanowić się, naprawdę sprawdzić, co i jak? Boże, widzisz i nie grzmisz? (To cytat, ale to przecież wiesz, bo obejrzałaś każdy odcinek serialu, o którym tutaj napisałaś).
Zagotować to jest mało powiedziane. Czemu również u nas muszą pojawiać się niczym niepotwierdzone opinie. Na czym oparte? Na trailerach? To o tym teraz będziemy rozmawiać? No żesz ku@#@$#.
A co trzeba rozruszać atmosferę
Na serio to każdy ma swoje zdanie, swój gust, moja opinia jest baaardzo subiektywna, bo ja w ogóle nie przepadam za polskimi produkcjami, chyba na palcach, niech będzie dwóch rąk, mogę policzyć produkcje które przypadły mi do gustu (przykłady: Vabank, Vinci, Dom zły, Seksmisja, Poszukiwany poszukiwana, może Kiler, itp) większość uważam marne po prostu próby szokowania widzów.
Być może jest to film o czymś więcej niż o drogówce, trochę akurat o tym środowisku się orientuję i wiem że nie jest tak fatalnie, ale mnie taka otoczna całkowicie odrzuca, tak że nie mogę się zmusić by dac filmowi jakąkolwiek szansę, a nie o to chyba chodziło.
A co trzeba rozruszać atmosferę ;) Na serio to każdy ma swoje zdanie, swój gust, moja opinia jest baaardzo subiektywna, bo ja w ogóle nie przepadam za polskimi produkcjami, chyba na palcach, niech będzie dwóch rąk, mogę policzyć produkcje które przypadły mi do gustu (przykłady: Vabank, Vinci, Dom zły, Seksmisja, Poszukiwany poszukiwana, może Kiler, itp) większość uważam marne po prostu próby szokowania widzów. Być może jest to film o czymś więcej niż o drogówce, trochę akurat o tym środowisku się orientuję i wiem że nie jest tak fatalnie, ale mnie taka otoczna całkowicie odrzuca, tak że nie mogę się zmusić by dac filmowi jakąkolwiek szansę, a nie o to chyba chodziło.
E, z tą oliwą i ogniem przesadziłeś NajPhilu.
Dlaczego drogówka, dlaczego w ogóle policja stała się bohaterka filmu?
Może masz rację, że chwyt to był czysto marketingowy, żeby publikę przyciągnąć, ale jak sam piszesz mógł to być każdy inny zawód - to teraz wyobraź sobie podobną chwytliwość filmu, który opisuje stosunki np. wśród nauczycieli akademickich. Może być ciekawe, sama lubiłam czytać książki Lodge'a, który z tego światka się naśmiewał. Oczywiście robił to w sposób charakterystyczny dla angielskiego dżentelmena.
Smarzowski takim widocznie nie chciał być, wolał jadąc po bandzie, z niekochaną władzą umundurowaną się rozprawić. A właściwie z nami, za ich pomocą. Nic w tym złego.
PS.
Jak można porównywać polskie produkcje, takie jak Seksmisja czy Poszukiwany poszukiwana z kinem obecnym? Tam śmiechem i aluzjami usiłowano pokazać nonsensy tamtej rzeczywistości - bo inaczej nie wolno było. Teraz widocznie szokiem można przemówić bardziej niż inną formą narracji.
Ostatnio zmieniony 13 czerwca 2013, 23:07 przez joana, łącznie zmieniany 1 raz.
E, z tą oliwą i ogniem przesadziłeś NajPhilu. Dlaczego drogówka, dlaczego w ogóle policja stała się bohaterka filmu? Może masz rację, że chwyt to był czysto marketingowy, żeby publikę przyciągnąć, ale jak sam piszesz mógł to być każdy inny zawód - to teraz wyobraź sobie podobną chwytliwość filmu, który opisuje stosunki np. wśród nauczycieli akademickich. Może być ciekawe, sama lubiłam czytać książki Lodge'a, który z tego światka się naśmiewał. Oczywiście robił to w sposób charakterystyczny dla angielskiego dżentelmena. Smarzowski takim widocznie nie chciał być, wolał jadąc po bandzie, z niekochaną władzą umundurowaną się rozprawić. A właściwie z nami, za ich pomocą. Nic w tym złego. PS. Jak można porównywać polskie produkcje, takie jak Seksmisja czy Poszukiwany poszukiwana z kinem obecnym? Tam śmiechem i aluzjami usiłowano pokazać nonsensy tamtej rzeczywistości - bo inaczej nie wolno było. Teraz widocznie szokiem można przemówić bardziej niż inną formą narracji.
Tak spytam z ciekawości, czy oglądałaś coś z tego, co wymieniasz?
Owszem oglądałam, a przynajmniej próbowałam, było to w czasach kiedy trailerów jeszcze nie było, a przynajmniej ja ich nie odnalazłam, a szkoda bo nie straciłabym czasu na w/w produkcje, a przynajmniej trochę czasu bo z żadną nie dotarłam do końca. No poza Kiepskimi, tu obejrzałam kilka odcinków. I tu oczywiście nie ma seksu, wulgaryzmów czy brutalności, jest tylko głupota i pokazywanie rzeczy z których niby mamy się śmiać? No ja nie wiem z czego.
Trochę spokojniej też proszę Łaskawie zniżę się do poziomu w którym wyjaśniam Jak już wspomniałam każdy ma inny gust, mnie akurat nie śmieszy serial w którym pokazany jest leniwy głupek który tylko chleje piwo i którego dotykają różne absurdy polskiej rzeczywistości. Może powinnam doszukać się jakiejś alegorii czy innego tajemniczego przesłania, które odsłania geniusz serialu, ale odrzuca mnie ta powierzchowność i nie mogę znieść dalszego oglądania, gdy jest tyle innych ciekawych rzeczy w życiu.
Poza tym więcej tolerancji co do wypowiedzi innych, uważam, że twoje recenzje, opisy filmów/książek są wspaniałe, zawierają mnóstwo szczegółów i są bardzo wartościowe. Ale nie wszyscy są na takim poziomie w pisaniu recenzji. Ja nigdy ich nie znosiłam w szkole. Albo coś mi się podoba albo nie, staram się wskazać kilka szczegółów powodów, ale to że nie rozkładam serialu na czynniki pierwsze tylko piszę, że nie podoba mi się bo jest np. zbyt brutalne, zbyt emanujące seksem czy wulgaryzmami czy kiepskie humorystycznie bo nie rozuzmiem po co mam się śmiać z bezrobotnego pijaka to też jest coś, coś co może pomóc innym w wyborze czy obejrzeć czy nie. Lepsza taka mini recenzja na poziomie podstawowym niż gdyby miała się ukazać tylko super opinia z jednej strony. Jeśli chodzi o seriale to mniej, ale przy książkach to już naprawdę sporo czasu straciłam bo wypowiadali się tylko zwolennicy, a nikt komu się powieść nie spodobała, a nie wierzę że takich osób nie było, bo zawsze coś się komuś podoba a komuś nie.
[quote]Tak spytam z ciekawości, czy oglądałaś coś z tego, co wymieniasz? [/quote] Owszem oglądałam, a przynajmniej próbowałam, było to w czasach kiedy trailerów jeszcze nie było, a przynajmniej ja ich nie odnalazłam, a szkoda bo nie straciłabym czasu na w/w produkcje, a przynajmniej trochę czasu bo z żadną nie dotarłam do końca. No poza Kiepskimi, tu obejrzałam kilka odcinków. I tu oczywiście nie ma seksu, wulgaryzmów czy brutalności, jest tylko głupota i pokazywanie rzeczy z których niby mamy się śmiać? No ja nie wiem z czego. Trochę spokojniej też proszę ;) Łaskawie zniżę się do poziomu w którym wyjaśniam ;) Jak już wspomniałam każdy ma inny gust, mnie akurat nie śmieszy serial w którym pokazany jest leniwy głupek który tylko chleje piwo i którego dotykają różne absurdy polskiej rzeczywistości. Może powinnam doszukać się jakiejś alegorii czy innego tajemniczego przesłania, które odsłania geniusz serialu, ale odrzuca mnie ta powierzchowność i nie mogę znieść dalszego oglądania, gdy jest tyle innych ciekawych rzeczy w życiu. Poza tym więcej tolerancji co do wypowiedzi innych, uważam, że twoje recenzje, opisy filmów/książek są wspaniałe, zawierają mnóstwo szczegółów i są bardzo wartościowe. Ale nie wszyscy są na takim poziomie w pisaniu recenzji. Ja nigdy ich nie znosiłam w szkole. Albo coś mi się podoba albo nie, staram się wskazać kilka szczegółów powodów, ale to że nie rozkładam serialu na czynniki pierwsze tylko piszę, że nie podoba mi się bo jest np. zbyt brutalne, zbyt emanujące seksem czy wulgaryzmami czy kiepskie humorystycznie bo nie rozuzmiem po co mam się śmiać z bezrobotnego pijaka to też jest coś, coś co może pomóc innym w wyborze czy obejrzeć czy nie. Lepsza taka mini recenzja na poziomie podstawowym niż gdyby miała się ukazać tylko super opinia z jednej strony. Jeśli chodzi o seriale to mniej, ale przy książkach to już naprawdę sporo czasu straciłam bo wypowiadali się tylko zwolennicy, a nikt komu się powieść nie spodobała, a nie wierzę że takich osób nie było, bo zawsze coś się komuś podoba a komuś nie.
nova.nike nie bój się stawić czoła nomen omen naszemu "guru"!
Wszyscy się tu znamy i fajnie sobie rozmawiamy nawet jeśli nasze poglądy się znacząco różnią! Dzięki temu jest ciekawiej
Oczywiście pozwolę się nie zgodzić z Twoim zrównaniem Drogówki z Kiepskimi czy Dniem Świra oraz Psami. Tamte filmy/seriale idealnie ukazują w krzywym zwierciadle naszą Polską rzeczywistość - często przerysowaną i zniekształconą przez co zabawną ale WYWAŻONĄ!
Ale rozumiem, że może Ci się to po prostu nie podobać tak jak mnie wspomniana Drogówka..
"Kiepscy" są doskonałą satyrą ale lubiłem oglądać ten serial z jeszcze innych powodów - bardzo lubię zarówno i Andrzeja jak i Mikołaja Grabowskiego ze względu na doskonałe role teatralne - no jak tu nie lubić facetów skoro w trakcie trwania sztuki w "Narodowym" (w
KRK) Andrzej (Opis obyczajów II) wyciąga mnie z widowni i częstuje prawdziwą wódą?? No jak??
[b]nova.nike[/b] nie bój się stawić czoła nomen omen naszemu "guru"! Wszyscy się tu znamy i fajnie sobie rozmawiamy nawet jeśli nasze poglądy się znacząco różnią! Dzięki temu jest ciekawiej :) Oczywiście pozwolę się nie zgodzić z Twoim zrównaniem Drogówki z Kiepskimi czy Dniem Świra oraz Psami. Tamte filmy/seriale idealnie ukazują w krzywym zwierciadle naszą Polską rzeczywistość - często przerysowaną i zniekształconą przez co zabawną ale WYWAŻONĄ! Ale rozumiem, że może Ci się to po prostu nie podobać tak jak mnie wspomniana Drogówka..
"Kiepscy" są doskonałą satyrą ale lubiłem oglądać ten serial z jeszcze innych powodów - bardzo lubię zarówno i Andrzeja jak i Mikołaja Grabowskiego ze względu na doskonałe role teatralne - no jak tu nie lubić facetów skoro w trakcie trwania sztuki w "Narodowym" (w KRK) Andrzej (Opis obyczajów II) wyciąga mnie z widowni i częstuje prawdziwą wódą?? No jak?? :D
Tu chyba bardziej chodzi o to, czego oczekuje się od kinematografii, literatury...itp.
Mnie ma pokazać to co piękne i to co brzydkie wokół nas. Bo gdybym oglądała tylko to, co ładne, co mojego poczucia estetyki nie burzy, widziałabym świat tylko jednym okiem.
Nie zrezygnuję z filmu, tylko dlatego, że w nim klną, piją, popisują się humorem kiepskim. Przecież tacy są wokół nas i nic w tym dziwnego, że kino ich pokazuje.
Tu chyba bardziej chodzi o to, czego oczekuje się od kinematografii, literatury...itp. Mnie ma pokazać to co piękne i to co brzydkie wokół nas. Bo gdybym oglądała tylko to, co ładne, co mojego poczucia estetyki nie burzy, widziałabym świat tylko jednym okiem. Nie zrezygnuję z filmu, tylko dlatego, że w nim klną, piją, popisują się humorem kiepskim. Przecież tacy są wokół nas i nic w tym dziwnego, że kino ich pokazuje.
Guru sruru... Czy ktoś może w końcu zauważyć, że mi nie chodzi o to, że komuś coś się podoba, czy nie, ale że potrafi to UZASADNIĆ? I nie wkurzam się o to, że (szlag, znowu papierosa nie skończę po ludzku, tylko się dopali sam w popielniczce - tak, wiem - to szkodzi, ale to moja sprawa, a asd ma w avatarze nawet kogoś, kto pali, co dla mnie jest wielkie, bo przecież obecnie modnie jest nie palić ) komuś coś się nie podoba, ale że podaje argumenty z (tu winno powstać słowo mało cenzuralne) wzięte. A to, że napisałeś tak o Kiepskich to już w ogóle czapki z głów, bo rzadko kiedy można spotkać racjonalną i sensowną opinię o tym serialu
Mi chodzi tylko o to, że u nas dopracowaliśmy się pewnego standardu - czyli tłumaczymy, co i jak. I staramy się myśleć. Czyli choć trochę obiektywnie (bo w 100% się nie da i mitem jest, że istnieje cokolwiek w pełni obiektywnego) formułować nasze zdania.
Dlatego tak mnie wyprowadzają z równowagi posty, w których autor nie pokusi się o przemyślenie tego, co pisze. Nie to, co pisze jest złe, ale jak. Nie wiem, jak mam to jaśniej wytłumaczyć Jeśli Cię, nova.nike obraziłem, to przepraszam, nie oceniam Ciebie jako człowieka, ale to, co napisałaś
Guru sruru... Czy ktoś może w końcu zauważyć, że mi nie chodzi o to, że komuś coś się podoba, czy nie, ale że potrafi to UZASADNIĆ? I nie wkurzam się o to, że (szlag, znowu papierosa nie skończę po ludzku, tylko się dopali sam w popielniczce - tak, wiem - to szkodzi, ale to moja sprawa, a asd ma w avatarze nawet kogoś, kto pali, co dla mnie jest wielkie, bo przecież obecnie modnie jest nie palić ;) ) komuś coś się nie podoba, ale że podaje argumenty z (tu winno powstać słowo mało cenzuralne) wzięte. A to, że napisałeś tak o Kiepskich to już w ogóle czapki z głów, bo rzadko kiedy można spotkać racjonalną i sensowną opinię o tym serialu :)
Mi chodzi tylko o to, że u nas dopracowaliśmy się pewnego standardu - czyli tłumaczymy, co i jak. I staramy się myśleć. Czyli choć trochę obiektywnie (bo w 100% się nie da i mitem jest, że istnieje cokolwiek w pełni obiektywnego) formułować nasze zdania.
Dlatego tak mnie wyprowadzają z równowagi posty, w których autor nie pokusi się o przemyślenie tego, co pisze. Nie to, co pisze jest złe, ale jak. Nie wiem, jak mam to jaśniej wytłumaczyć :) Jeśli Cię, nova.nike obraziłem, to przepraszam, nie oceniam Ciebie jako człowieka, ale to, co napisałaś :)
Nie no co ty, nie obraziłeś mnie, zauważyłam, że opieprzasz wszystkich którzy piszą nie podoba mi się bo nie Uspokajam tylko i tłumaczę, że nie wszyscy są tak utalentowani do pisania recenzji jak ty i czasem jeśli się coś niepodoba to ciężko zmusić się do pisania jeszcze dlaczego Ale co do Kiepskich to zdania nie zmienię, przemyślałam to już jakiś czas temu
Nie no co ty, nie obraziłeś mnie, zauważyłam, że opieprzasz wszystkich którzy piszą nie podoba mi się bo nie ;) Uspokajam tylko i tłumaczę, że nie wszyscy są tak utalentowani do pisania recenzji jak ty i czasem jeśli się coś niepodoba to ciężko zmusić się do pisania jeszcze dlaczego :) Ale co do Kiepskich to zdania nie zmienię, przemyślałam to już jakiś czas temu :P
Bostonq ma rację - też mnie to raziło przez tyle lat... ale znudziło mi się i teraz jako "świeżak" (mam dopiero 121 postów trelelele) mogę sobie pozwolić na... tego typu prowokację heheh
Prawda, że się udało??
Bostonq ma rację - też mnie to raziło przez tyle lat... ale znudziło mi się i teraz jako "świeżak" (mam dopiero 121 postów trelelele) mogę sobie pozwolić na... tego typu prowokację heheh :D Prawda, że się udało?? :-p
Takie ponure memento. I żeby było jasne, nie oznacza to, że a) cieszę się z tego, wręcz przeciwnie, jest to raczej smutne, b) cała drogówka, policja jest taka. To się po prostu zdarza, dzisiaj, kiedyś, będzie zdarzać później. To jakaś część naszego świata.
Takie ponure memento. I żeby było jasne, nie oznacza to, że a) cieszę się z tego, wręcz przeciwnie, jest to raczej smutne, b) cała drogówka, policja jest taka. To się po prostu zdarza, dzisiaj, kiedyś, będzie zdarzać później. To jakaś część naszego świata.