Good Omens [Amazon]

[Nazgul]

Się zastanawiam, czy oglądałam to samo, co sindar albo niektórzy ludzie choćby z fw. Przecież miłosne vibe'y było widać od pierwszego odcinka

[sindar]

Pierwszego sezonu? Hm... miłosne?
Jakoś nie kupuję tego.

[Nazgul]

Może źle oglądasz

[sindar]

Może widzę inne rzeczy. ;p

[Macmax40]

Jaki to serial? Fabuła brzmi na tyle interesująco, że chciałbym obejrzeć, ale z drugiej strony świat Pratchetta jest mocno fantastyczny i barwny, że nie wiem czy komukolwiek uda się to przyzwoicie przenieść na ekran.

[sindar]

Pierwszy sezon (adaptacja książki) jest bardzo dobry, co do drugiego - jak widać powyżej - zdania są podzielone.
Spróbuj, po 1 odcinku powinieneś wiedzieć, czy Ci przypadnie do gustu czy nie.

[Sirm]

Pierwszy sezon za mną. Kawał bardzo dobrego fantasy. Jest w miarę jak w książce, z tego co pamiętam. Najlepsze to oczywiście wątki Crowleya i tego Aniołka i ich trwająca 6 tysięcy lat "przyjaźń". Fajnie, że to nie typowa komedia a raczej taki nie do końca udany (specjalnie) horror nie biorący siebie zbyt poważnie. Humor czasem absurdalny jest jednak inteligentny i nie głupkowaty (oprócz początku), i nie przytłacza a raczej podkreśla absurd sytuacji. Ogólnie historia jest zamknięta, nie wiem co wymyślą w drugim sezonie, żeby miało sens.

[Sirm]

No i obejrzałem drugi sezon...

NIEEEEEEEEEEEE!

Najlepiej udawać, że drugi sezon nigdy nie powstał a serial skończył się razem z bardzo dobrym pierwszym. Inteligentny humor z pierwszej części zamienił się na głupkowaty, kwintesencją tego była żenująca historia Hioba, bardziej przypominajaca kabaret niż część opowieści. Ogólnie przez większość czasu miałem wrażenie, że oglądam bardziej rozbudowy skecz o tym jak anioł przez sznur dzwoni do Boga. To co poprzednio było trochę alegorycznym opisem nieba i piekła ukazanych jak przedsiębiorstwa teraz jest całkowicie dosłowne a i jedni i drudzy zamiast mieć odmienne cele są zwyczajnie korporacyjnymi debilami. Dosłownie. Pojedyncze perełki są od razu zakopywane pod żenadą reszty. Całość do tego jest ugotowana w tak gęstym sosie poprawności politycznej, i to tej najgorszej bo skrajnie nachalnej, która zamiast ukazywać, że miłość nie wyklucza wbija swą tezę w gardło jak gęsiom karmionym przez rurę, przez co wypacza całe to przesłanie bo czuć w tym jedynie fałsz. Do tego bezsensowne zamieszanie z aktorkami, które nagle między sezonami zamieniły się w całkiem inne postacie. No i kończy się... Ech, szkoda gadać....
Pierwszy sezon piewrsza klasa, polecam! Drugi sezon nieporozumienie.

[Sirm]

Podobno 3 sezon został potwierdzony. Nie wiem czy czekam.

[sindar]

Tak, potwierdzono, też nie wiem, czy czekam.

[Sirm]

Podobno Gaiman czymś podpadł i serial znowu anulowali. Nie wiem czy skoro tak to rykoszetem nie oberwie też Sandman. Ktoś wie coś więcej?

[Lubec]

Podobno trzeci sezon ma zawierać tylko jeden odcinek.
źródło

[sindar]

Podobno Gaiman czymś podpadł i serial znowu anulowali. Nie wiem czy skoro tak to rykoszetem nie oberwie też Sandman. Ktoś wie coś więcej?

Coś mi mignęło o "mee too" i molestowaniu...
Stąd tylko jeden finałowy odcinek zamiast całego sezonu.
Sandman chyba też może być zagrożony, Martwi Detektywi już cancel.

Zatem marzenia o dokończeniu Amerykańskich bogów raczej już tylko nimi pozostaną...

[Nazgul]

Martwi dostali cancela zaraz po premierze, bo za mała oglądalność :/

[sindar]

Gdzieś widziałem, że już podobno coś wtedy wyszło z Gaimanem i był dodatkowy dobry dodatkowy powód, by skasować.
Ale jak było naprawdę, to już i tak bez znaczenia.