autor: dziobak » 31 grudnia 2019, 14:32
Siadając do oglądania miałem w pamięci doskonały "Newsroom" od HBO, byłem ciekawy czy Apple będzie mieć coś ciekawego do powiedzenia w temacie. Pierwsza rzecz, to nie jest klon "Newsroom". O ile serial HBO koncentruje się głównie na amerykańskiej polityce, na treści pokazywanej przez stację TV (plus kilka wątków romantycznych), tak "The Morning Show" przeciwnie, praktycznie nie zobaczymy nic co jest produkcją stacji, czy też kulisami produkcji, serial prawie wyłącznie skupia się na ekipie tworzącej program, brutalnej walce o utrzymanie stołka, a tematem głównym jest molestowanie seksualne kobiet w tej stacji TV (coś wpisującego się w narrację #metoo). Żeby było czym wypełnić 10 odcinków, opowiadana historia jest odpowiednio skomplikowana, ci dobrzy muszą się porozumieć ponad podziałami, żeby ostatecznie dokonać rozliczenia odpowiedzialnych osób. Poruszany temat na pewno ważny, ale moim zdaniem potraktowany zbyt pobieżnie i schematycznie, trochę za mało realizmu w postaciach (np. wszystkie postaci kobiece to te dobre, które po prostu nie potrafiły się porozumieć, albo nie rozumiały co się dzieje). W mojej ocenie 7/10.
Siadając do oglądania miałem w pamięci doskonały "Newsroom" od HBO, byłem ciekawy czy Apple będzie mieć coś ciekawego do powiedzenia w temacie. Pierwsza rzecz, to nie jest klon "Newsroom". O ile serial HBO koncentruje się głównie na amerykańskiej polityce, na treści pokazywanej przez stację TV (plus kilka wątków romantycznych), tak "The Morning Show" przeciwnie, praktycznie nie zobaczymy nic co jest produkcją stacji, czy też kulisami produkcji, serial prawie wyłącznie skupia się na ekipie tworzącej program, brutalnej walce o utrzymanie stołka, a tematem głównym jest molestowanie seksualne kobiet w tej stacji TV (coś wpisującego się w narrację #metoo). Żeby było czym wypełnić 10 odcinków, opowiadana historia jest odpowiednio skomplikowana, ci dobrzy muszą się porozumieć ponad podziałami, żeby ostatecznie dokonać rozliczenia odpowiedzialnych osób. Poruszany temat na pewno ważny, ale moim zdaniem potraktowany zbyt pobieżnie i schematycznie, trochę za mało realizmu w postaciach (np. wszystkie postaci kobiece to te dobre, które po prostu nie potrafiły się porozumieć, albo nie rozumiały co się dzieje). W mojej ocenie 7/10.