autor: kontrast » 20 marca 2013, 21:38
xvidasd pisze:No i koniec.
Pomysł na ratunek ludzkości, przedstawiony w serialu to prawdziwa utopia. Trzeba naprawdę myśleć perspektywicznie a nie np. tylko na cztery najbliższe lata, by poświęcając całe następne pokolenie i tym samym siebie -
Fajnie, że w serialu był poruszony taki ciekawy temat. Pewnie każdy się chwilę zastanowił nad sensem takich działań.
Spoiler:
A sensu brak. Ktoś powiedział, że w latach 70-tych populacja liczyła 2 miliardy ludzi. Jaki jest zatem sens powolnego "wybijania" ich w ciągu 100 lat, kiedy zaraz po tym w kilkadziesiąt lat będzie ich znowu tyle samo co teraz. Oczywiście można ograniczyć rozmnażanie populacji w jakiś sposób, tyle, że to samo można zrobić i teraz, bez sterylizacji, zabijania niewinnych itd.
Poruszono też temat wyjaławiania gleby (w Afryce w tym samym czasie rozwija się gospodarka rolna na tamtejszych świetnych glebach). Oczywiście jest to prawda. Ale warto zaznaczyć, że bodajże 90% produkowanego zboża, soi itd. trafia nie do naszych brzuchów, czy brzuchów głodnych dzieci w Afryce, a do brzuchów zwierząt hodowanych tylko po to, żeby później trafiły do naszych brzuchów. Nie było by w tym nic złego (jeśli przyjmiemy, że ubój zwierząt i ich jedzenie jest ok), ale okazuje się, że wydajność produkcji pożywienia w ten sposób jest więcej niż niezadowalająca, w ten sposób marnowana jest ogromna ilość wartości odżywczych. W końcu zwierzęta też potrzebują energii, a spora część pozostałych wartości (oprócz cukrów) jest przekształcana w energię, czyli samego mięsa, które wykorzystujemy zostaje bardzo mało. Nie pamiętam ile roślinności się zużywa na kilogram mięsa, ale chyba jakiegoś kilkadziesiąt kilogram. Przy okazji mięso ma bardzo niską ilość witamin i minerałów, w końcu zwierzęta ich potrzebują. Do tego dochodzi wyrzucanie znacznej ilość pożywienia (chyba 20%) do śmieci. Ziemia jest w 100% zdolna wyżywić wszystko co się na niej znajduje. Po prostu to marnujemy.
Pomysł sterylizacji ludzkości wydaje mi się idiotyczny.
To trochę jak z globalnym ociepleniem. Nie wiem skąd ludzie biorą te pomysły o apokalipsie itp.
Lubec pisze:
Pomysł rzeczywiście utopijny, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że nie jest on nowy. Takie pomysły pojawiały się już w latach '70 XX wieku z tego co pamiętam jeszcze z zajęć na studiach.
Jak dla mnie najlepsza wcale nie była końcówka, a wszystko pomiędzy początkiem a końcem. Raczej nie rajcuje mnie tzw. zaskakiwanie.
A gdzie te pomysły były wykorzystywane, jakieś tytuły?
Serial wyśmienity, zgadzam się w 100%, dawno nie oglądałem czegoś takiego. Obejrzałem sobie to przedwczoraj, a skończyłem koło 2 w nocy

[quote="xvidasd"]No i koniec.
Pomysł na ratunek ludzkości, przedstawiony w serialu to prawdziwa utopia. Trzeba naprawdę myśleć perspektywicznie a nie np. tylko na cztery najbliższe lata, by poświęcając całe następne pokolenie i tym samym siebie - [spoiler]uratować ziemię od przeludnienia.[/spoiler][/quote]
Fajnie, że w serialu był poruszony taki ciekawy temat. Pewnie każdy się chwilę zastanowił nad sensem takich działań. [spoiler]A sensu brak. Ktoś powiedział, że w latach 70-tych populacja liczyła 2 miliardy ludzi. Jaki jest zatem sens powolnego "wybijania" ich w ciągu 100 lat, kiedy zaraz po tym w kilkadziesiąt lat będzie ich znowu tyle samo co teraz. Oczywiście można ograniczyć rozmnażanie populacji w jakiś sposób, tyle, że to samo można zrobić i teraz, bez sterylizacji, zabijania niewinnych itd. :)
Poruszono też temat wyjaławiania gleby (w Afryce w tym samym czasie rozwija się gospodarka rolna na tamtejszych świetnych glebach). Oczywiście jest to prawda. Ale warto zaznaczyć, że bodajże 90% produkowanego zboża, soi itd. trafia nie do naszych brzuchów, czy brzuchów głodnych dzieci w Afryce, a do brzuchów zwierząt hodowanych tylko po to, żeby później trafiły do naszych brzuchów. Nie było by w tym nic złego (jeśli przyjmiemy, że ubój zwierząt i ich jedzenie jest ok), ale okazuje się, że wydajność produkcji pożywienia w ten sposób jest więcej niż niezadowalająca, w ten sposób marnowana jest ogromna ilość wartości odżywczych. W końcu zwierzęta też potrzebują energii, a spora część pozostałych wartości (oprócz cukrów) jest przekształcana w energię, czyli samego mięsa, które wykorzystujemy zostaje bardzo mało. Nie pamiętam ile roślinności się zużywa na kilogram mięsa, ale chyba jakiegoś kilkadziesiąt kilogram. Przy okazji mięso ma bardzo niską ilość witamin i minerałów, w końcu zwierzęta ich potrzebują. Do tego dochodzi wyrzucanie znacznej ilość pożywienia (chyba 20%) do śmieci. Ziemia jest w 100% zdolna wyżywić wszystko co się na niej znajduje. Po prostu to marnujemy.
Pomysł sterylizacji ludzkości wydaje mi się idiotyczny.
To trochę jak z globalnym ociepleniem. Nie wiem skąd ludzie biorą te pomysły o apokalipsie itp.[/spoiler]
[quote="Lubec"][spoiler]Nie to, że Milner za wszystkim stoi mnie zaskoczyło, bo akurat to było do przewidzenia, ale to że Jesica jest Janusem[/spoiler]
Pomysł rzeczywiście utopijny, aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że nie jest on nowy. Takie pomysły pojawiały się już w latach '70 XX wieku z tego co pamiętam jeszcze z zajęć na studiach.[/quote]
[spoiler]To, że Jessica jest Janusem też było do przewidzenia :)[/spoiler]
Jak dla mnie najlepsza wcale nie była końcówka, a wszystko pomiędzy początkiem a końcem. Raczej nie rajcuje mnie tzw. zaskakiwanie.
A gdzie te pomysły były wykorzystywane, jakieś tytuły?
Serial wyśmienity, zgadzam się w 100%, dawno nie oglądałem czegoś takiego. Obejrzałem sobie to przedwczoraj, a skończyłem koło 2 w nocy :)