Szkoła

Odpowiedz

Emotikony
:) ;) :] :-) :tak :nie :tongue: :D :haha :( :P ;P :smt110 :silent: :smt013 :foch: :nununu: :super: :no :'( :scratch: :niewiem: :salut: :alien: :-)) :* :-* :cygaro: :mur: :tort :piwo: :przybija: :szok: :zaciera:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Szkoła

autor: kulturysta » 06 grudnia 2007, 11:52

Nie zwracaj uwagi na swoje oceny z matmy, bo w gimnazjum nic sie nie nauczysz ;] ja jestem po LO mat-inf i z informatyki to ja nauczyciela czasem mogłem uczyć, bo po pierwsze nie umiał przekazać wiedzy, a po drugie było na to za mało czasu... Jak bym miał wybierać teraz to nawet bym poszedł do internatu i w innym mieście był w technikum... Teraz studiuje informatykę i już nie jest tak prosto ;] i żałuje że nie poszedłem do technikum, bo bym był jeszcze miał luzy ;]

autor: Helventis » 05 grudnia 2007, 12:12

ja w liceum profilowanym mialem fizyke jeden raz w tygodniu, a kobieta zamista cokolwiek uczyc (wiekowa nauczycielka) opowiadala nam jak na pielgrzymki chodzila, jak bog pomogl jej zdac mature, jak matka teresa leczyla trendowatych... po smierci JP2 mielismy nawet przez 3 tygodnie wpisane w dzienniku "wspomnienia o papierzu"
BUHAHAHAHAHA, no cóż tacy nauczyciele istnieją :lol: . Ja miałem taką nauczycielke od rosyjskiego w podstawówce. Gadała całe lekcje o "biegach na orientacje" itp :D, a tu dodam anegdotke :P dostałem u niej 1! (1 silnia xD) za podpisanie zeszytu nie "rosyjski" tylko "Ruski" :D:D:D.
w Gimnazjum np. moja nauczycielka od chemii opowiadała nam jak jej przyjaciółka widziała w polu matke boską która powiedziała jej numery totka :P. A że nauczycielka była sklerotyczka, to nam to średnio raz na miesiąc opowiadała :tongue:

autor: wujekjoe » 05 grudnia 2007, 11:20

ja w liceum profilowanym mialem fizyke jeden raz w tygodniu, a kobieta zamista cokolwiek uczyc (wiekowa nauczycielka) opowiadala nam jak na pielgrzymki chodzila, jak bog pomogl jej zdac mature, jak matka teresa leczyla trendowatych... po smierci JP2 mielismy nawet przez 3 tygodnie wpisane w dzienniku "wspomnienia o papierzu" :P

autor: tgRIDDICKtg » 05 grudnia 2007, 10:06

ja jestem w technikom elektronicznym i ni narzekam :p w technikom masz wieksza swbode niz ww lo

autor: Gawith » 05 grudnia 2007, 08:46

Helventis pisze: Ostatnio gadałem z qmplem i rozmowa przeszła troche na fizyke, wspomniałem mu cos nie cos o "sile odśrodkowej" podając mu wzor i czegoś dowodząc nim (nie pamietam juz o co chodziło) a on sie na mnie gapi wielkimi oczami.
O kurde :lol: pewnie chodziło ci o to ze Fdośrodkowe jest równe F grawitacyjnemu. Z tego równania zwykle oblicza się prędkość satelity po orbicie okrążającej ziemię przyjmując że orbitą jest okrąg i nie jest to orbita geostacjonarna:wink:

Ja już rzygam fizyką :roll: ile można się tego uczyć...

autor: haker_dream » 04 grudnia 2007, 22:01

Wochniu pisze:Ogólnie to od 1 gimnazium myślałem, że jestem humanistą. w tym roku zaczęło mi iść dobrze z maty.
Przewidywane oceny:
Matematyka - 4
Polski - 4
Historia - 5
Angielski - 6
WOS - 5

Biol-chem odpada. Ogólnie uwielbiam historie, WOS i angielski ale jeśli po skończeniu LO nie będe miał żadnych perspektyw na przyszłość (nauczyciel odpada, prawnik-znajomości). Oczywiście planuje studia.

Nie chciałbym iśc do LO na mat-inf bo jak dostane rozszerzoną mate to będzie kiepsko. Jak infomrayka to technikum. Mam tam kumpla i ma 3h maty tygodniowo więc da rade wytrzymać :) ;p
Jedno zasadnicze pytanie: otóż jeśli nie lubisz, nie umiesz, nie rozumiesz matematyki to nie wybieraj sie na mat-fiz anie do TI bo po 1. Na mat-fiz matma to podstawa! 2.Informatyka ma swój język którym jest Matematyka!!! Więc matme muszisz kumać jak lepper branie łapówek i dlatego pytam się czy myślałeś nad wyborem dużej?

Ja osobiście polecam coś w stylu Geografia Angielski jakieś LO bo widze że angielski 6 więc...

autor: kacperski » 04 grudnia 2007, 20:38

To prawda. Ale też zaleczy do jakiego chodziles technikum. Jesteśmy pierwszą klasą jaka poszla do tego technikum, wiec od nas zalezy dalszy los tej szkoly. Psorzy mają zamiar nas nauczyc duzo, jak wspomnialem chca zrobic z nas kilku b. dobrych niz kilkunastu srednich. Ale faktycznie, jak sie ktos interesuje tym pozaszkolnie, to bedzie wiecej wiedzial itp.

Ale jaja niesamowite sie na lekcjach dzieją. Zdecydowana wiekszosc grona pedagogicznego, ktore nas uczy to płeć męska, mamy smiechu co niemiara. No i ofkors wozimy sie po szkole, choc mamy opinie kompletnych jelopow, debili, psycholi i pijakow.... :D

autor: Wochniu » 04 grudnia 2007, 20:35

Kacperski.. ja też z tym problemu nie będe miał. I chyba jednak wybiorę to technikum tymbardziej, że ten rok mi nie przeszkadza. Zobaczymy jeszcze oceny z maty w przyszłym półroczu. Jak będzie 4 to technikum. (u nas z matą jest ciężko - w klasie jedna 6 a piątki nie ma żadnej)

autor: batman2k3 » 04 grudnia 2007, 20:25

E tam. Ja studiuję informatykę po ogólniaku (co prawda profil mat-fiz, ale to wiele nie zmienia, zwłaszcza że lekcje informatyki nie nauczyły mnie niczego nowego), a na roku jestem z kilkoma osobami, które ukończyły technikum i co? Nic. Nie ma większej różnicy jeśli chodzi o wiadomości/wiedzę z tego zakresu. Tak naprawdę najważniejsze jest to czy się tym interesujesz i czy sam się szkolisz pod tym względem.

autor: kacperski » 04 grudnia 2007, 20:05

Jak chcesz byc informatykiem to tylko i wylacznie technikum. Jak tam wlasnie chodze i w ogole nie narzekam. Prawie wszystko mam na poziomie podstawowym - polski, matematykę (2 razy w tygodniu : D ), historię, niemiecki, bio, chem itp. Za to na mam 12 h przedmiotów technicznych i tutaj sie zaczyna prawdziwa zabawa - sieci komputerowe, linuxy nie linuxy, programowanie, oprogramowanie biurowe itp. (najgorsze w tym wszystkim są iMaci, nie cierpie tego sprzetu...). Nie wiem dlaczemu przejmujecie się tym 1 rokiem wiecej. Wiecej mozna sie przygotowac do matury, poza tym 1 rok w te czy w te - to bez znaczenia. Masz gotowy zawód, zdajesz wszystkie certyfikaty jakie sie napatoczą ( : D ) i albo idziesz na studia i kształcisz się dalej, albo masz dobrą robote na całym swiecie i nie musisz sie juz uczyc. Przesytu informatyków nie bedzie, chyba ze zaleje nas fala lamerów. Jeśli jesteś dobrym informatykiem, wszedzie, doslownie wszedzie masz dobrze płątną robotę. Jak to mowi nasz prof.: "Lepiej wyszolić 10 mocnych informatyków (mamy klasy 36 osobowe), niż 25 średnich." A po liceum to musowo studia, bo nawet z matura to cie moga na sprzataczke nie przyjac...

Ja polecam kazdemu technikum :alien:

Aha, i jeszcze jedno. Pójście do technikum jest równoznaczne z posiadaniem zaawansowanej choroby psychicznej. Żaden infromatyk nie jest normalny. Moja klasa (no jeszcze nie informatycy, ale jeszcze tylko troche :P) to potwierdza. Poza tym, niektorym to szkodzi, bo tak to chociaż mają kontakt z jakimis dziewczynami w klasie, a np. tak jak u nas, sami faceci to raczej niektorzy beda mieli ciezej w kontaktach z dewczynami :P (dobrze ze mi to nie grozi :P )

autor: Helventis » 04 grudnia 2007, 19:54

Ja w tym roku pisałem maturę i powiem tak, że profile w szkołach to jedna wielka ściema :p
Ja będąc na profilu mat inf miałem 8 polskich i 4 matmy w tygodniu.
nie moge sie z tym zgodzic że profile to ściema, widze że poprostu ty miałeś mega pecha (8 polskich to naprawde porażka :/, współczuje ci :D). Ja na profilu mat-fiz mam w klasie maturalnej 6 fizyk, plus jeszcze czesto na okienka mi wpada fiza :/, oraz 8 matematyk w tygodniu, do tego 5 polskich i 4 angole.
Ostatnio gadałem z qmplem i rozmowa przeszła troche na fizyke, wspomniałem mu cos nie cos o "sile odśrodkowej" podając mu wzor i czegoś dowodząc nim (nie pamietam juz o co chodziło) a on sie na mnie gapi wielkimi oczami. Jest on w klasie równoległeś tylko z fizą w podstawie, i w 3 klasie LO niema juz fizyki. Więc naprawde jest różnica między profilami. Gdybym był w klasie z fizą podstawową to niemiałbym szans zdać dobrze fizyki na maturze choćby i w podstawie, a w rozszerzeniu to juz wogóle 10% bym nie zdobył. (A ile zdobede to sie okaze za kilka miechów).
dlatego temu kto założył temat proponuje sie poważnie zastanowić co chcesz dalej robic, czy wolisz pozniej Uniwerek czy Politechnike, i na tej podstawie wybierz profil humanistyczny, albo ścisły.

autor: Gawith » 04 grudnia 2007, 19:34

Ja w tym roku pisałem maturę i powiem tak, że profile w szkołach to jedna wielka ściema :p
Ja będąc na profilu mat inf miałem 8 polskich i 4 matmy w tygodniu. Maturę zdawałem z pods. gegry i rozszerz. angola. Teraz jestem na Politechnice Gdańskiej i naprawdę ciężko jest z matmą i fizą :cry: z chemii jeszcze daje radę :) fakt że orłem nie byłem :D ale moim zdaniem profil jest naprawdę bez znaczenia to co najwyżej wybór pomiędzy LO a technikum...

autor: Helventis » 04 grudnia 2007, 18:52

a odnośnie tego co mówił piterkow - racja, od tego roku mata jest pośmiewiskiem na maturze (1/3 materiału została wycięta, i to wlaśnie ta najtrudniejsza) - dla mnie chwała bogu, chociaż jednocześnie bedzie obniżony poziom.
popieram, wiele materiału zostało wycięte, no ale bez przesady że 1/3. A zostało to wycięte z myślą własnie o maturze 2009, ponieważ wtedy ma juz byc obowiązkowa matma, dlatego żeby nie mieli małej zdawalności uczniów z klas humanistycznych zaczęli obcinac materiał. Potem, za kilka lat pewnie to wróci do normy, ale... ja sie cieszę że wstrzeliłem sie w rocznik gdzie wycieli "indukcje matematyczną" i "granice" ponieważ tych rzeczy nienawidze :D. A podobno wraz z pomniejszeniem materiału ma iść też zmiana tablic matematycznych na mature, wiec pewnie i stamtad cos wytną żeby uczniów zmusic do uzywania głowy/zapamietywania wzorów, a nie wszystko z tablic :wink:
Jeśli już się masz bać, bój się bardziej rozszerzonego polskiego - analiza porównawcza, jeśli nie nauczysz się odgadywać do egzaminator ma w kluczu, to leżysz - wbrew pozorom to właśnie te humanistyczne przedmioty (hista, polski, wos) są na tępe kucie, a ścisłe dla ludzi myślących.
tu również sie zgadzam, analiza porównawcza suxx totalnie, najgorsze jest właśnie to wstrzelenie sie w model :/

autor: ROBIN bez kaptura » 04 grudnia 2007, 18:51

Na dzien dzisiejszy nie mysl gdzie bardziej oplaca sie isc. Teoretycznie bardziej perspektywiczny jest profil bardziej scisly. Jesli jestes w sumie humanista, to w tobie nie zniknie nawet jak wogole przestaniesz chodzic do szkoly. To mozesz sobie doczytac chociazby jako samouk. A braki w pzredmiotach scislych pozniej trudniej jest nadrobic.
Ale to tylko spekulacja.
Nie kieruj sie raczej wyrachowaniem. To moze zawiesc, awaznezeby tobie bylo z tym dobrze. Rob, jak czujesz.

autor: Shedao Shai » 04 grudnia 2007, 18:29

Po pierwsze, oceny z gimnazjum nie mówią N I C o tym kim jesteś i co umiesz. Dopiero LO w miarę cię określi, ale i tak nie do końca.

Z tą informatyką daruj sobie, jeśli się boisz mat-infa w LO. Bo niestety, ale infa to nie obsługa web czy excela, to MATEMATYKA, matematyka, trochę programowania, matematyki, fizyki i jeszcze do tego matematyka.

Z tego co piszesz to wygląda dla mnie jednoznacznie, żeś human i tam powinieneś celować. Kto wie, jak za parę lat będzie wyglądał rynek pracy, równie dobrze może nastąpić przesyt informatyków i potrzebny będzie ktoś inny. Nie patrz się na to co teraz jest przyszłościowe, bo potem możesz się na tym przejechać.

a odnośnie tego co mówił piterkow - racja, od tego roku mata jest pośmiewiskiem na maturze (1/3 materiału została wycięta, i to wlaśnie ta najtrudniejsza) - dla mnie chwała bogu, chociaż jednocześnie bedzie obniżony poziom. Jeśli już się masz bać, bój się bardziej rozszerzonego polskiego - analiza porównawcza, jeśli nie nauczysz się odgadywać do egzaminator ma w kluczu, to leżysz - wbrew pozorom to właśnie te humanistyczne przedmioty (hista, polski, wos) są na tępe kucie, a ścisłe dla ludzi myślących.

Skoro lubisz tak angielski to przemyśl sobie tą klasę bilingwalną - możesz potem pisać taką maturę, poziom wyższy niż rozszerzona (wystarczy mieć 75% żeby mieć to traktowane jako 100% z rozszerzenia), nie ma tam wcale gramatyki - tylko listening, reading, speaking i writing - banały. Jeśliś taki zapalony anglista, to się ani nie zastanawiaj.

autor: elmo » 04 grudnia 2007, 17:46

... trzeba tylko się uczyć regularnie, a z tym jak wiadomo... różnie bywa. ;)
No ale z tego co słyszałem od przyszłego roku matematyka znów będzie obowiązkowa na maturze. Jednak z tego, co wiem podstawowa jest prosta, bowiem bardzo wiele materiału po prostu wycięto.

autor: piterkow » 04 grudnia 2007, 17:20

Odradzam ci takie rozwiązanie. 3h matmy w tygodni to zdecydowanie za mało. Polecam profil z rozszerzoną matmą, gdyż będziesz z tego przedmiotu pisał maturę. A rozszerzona matma nie jest wcale taka ciężka jakby się zdawało.

autor: Wochniu » 04 grudnia 2007, 16:51

Ogólnie to od 1 gimnazium myślałem, że jestem humanistą. w tym roku zaczęło mi iść dobrze z maty.
Przewidywane oceny:
Matematyka - 4
Polski - 4
Historia - 5
Angielski - 6
WOS - 5

Biol-chem odpada. Ogólnie uwielbiam historie, WOS i angielski ale jeśli po skończeniu LO nie będe miał żadnych perspektyw na przyszłość (nauczyciel odpada, prawnik-znajomości). Oczywiście planuje studia.

Nie chciałbym iśc do LO na mat-inf bo jak dostane rozszerzoną mate to będzie kiepsko. Jak infomrayka to technikum. Mam tam kumpla i ma 3h maty tygodniowo więc da rade wytrzymać :) ;p

autor: haker_dream » 04 grudnia 2007, 16:19

Moje zdanie: jeśli chcesz być informatykiem technikum, jeśli kimś minnym to liceum. Plus luceum 3 lata minus to nie przyda ci się to zbytnio. Minus technikum 4lata plus to masz od razu zawód. Więc jeśli chcesz być informatykiem to teh a jak kimś innym liceum (kimś innym chodzi mi o to ze np. nauczycielem)

autor: wujekjoe » 04 grudnia 2007, 16:03

techniku techniku i jeszcze raz technikum.
zaden problem dostac sie na studia jak sie odrobine przylozysz w technikum a masz do tego zawod !
teraz potrzeba ludzi majacych wyksztalcenie i dzieki temu papierkowi ktory zrobisz w 4 lata dostaniesz taka posade ze na pol etatu bedziesz w stanie mieszkac sam i oplacic studia wieczorowe

Na górę