One Punch Man [TV Tokyo]
: 03 kwietnia 2016, 21:52

[TV Tokyo]
[2015]
Produkcja: Japonia,
Gatunek: Anime,Komedia,Akcja



Saitama ma problem. Miasto, w którym mieszka regularnie nawiedzają chmary potworów, krwiożercze bestie wychodzą z każdej możliwej dziury by siać zamęt i terror, do tego szaleni naukowcy upodobali je sobie jako poligon do testowania zrodzonych w swoich pokręconych łepetynach przerażających mutantów, nie wspominając już o zwykłych bandytach, psychicznych ninja czy śmiercionośnych cyborgach. Sytuację ratuje trochę Stowarzyszenie Superbohaterów, które próbuje reagować na wszelkie zło jednak czasami nawet Superbohater nie poradzi, szczególnie gdy jest kategorii C i jego największą mocą jest co najwyżej zapał do pracy. Saitama także chciałby zostać superbohaterem, jednakże na razie, przebrany w żółty dres, pelerynę i czerwone gumofilce jedynie bawi się w bohatera. Od czasu gdy trzy lata wcześniej o mało nie został zabity przez jedno monstrum intensywnie trenuje ("sto pompek, sto brzuszków i sto przysiadów, nawet gdy strzyka w kolanach") aby zostać najsilniejszym człowiekiem na ziemi. Nagle na jego drodze pojawia się straszny gigant, morderczy i niepokonany, niszczący wszystko i zrównujący z ziemią całe dzielnice miasta, i Saitama chcąc nie chcąc staje w końcu przeciw niemu... I powala go jednym ciosem. Problem w tym, że stał się najsilniejszym człowiekiem na świecie, i każdego może pokonać jednym ciosem, a to już go nudzi.
Anime jest pierwsza klasa, świetna animacja, kapitalnie narysowane sceny walk, akcja pędzi na złamanie karku a wszystko podane tak nietypowo i jajcarsko, że co chwila parskałem śmiechem. Historia jest jakby parodią innych anime o niesamowitych przygodach wykręconych w kosmos superbohaterach pokroju Son Goku, Naruto Uzumaki czy Monkey D. Luffy, ale bawiąc się tymi kliszami bardzo zgrabnie opowiada własną historię niedocenianego superbohatera. Wygląda trochę jak przygłup, często nie do końca łapie kontakt z rzeczywistością ale robi swoje i stara się po prostu znaleźć własne miejsce w społeczeństwie. A że przy okazji jest najsilniejszym człowiekiem na świecie? No cóż, w takim mieście zadziwiająco często się to przydaje.