seriale-asd

Dzisiejszy dzień skłonił mnie do rozmyślań nad serialami, które zakończyły swój żywot telewizyjny za szybko.
Od razu do głowy przyszły mi dwie produkcje:
Day Break - serial mnie wciągnął niesamowicie i do tego przepiękna Moon Bloodgood
K-Ville - świetny klimat, ach ten Nowy Orlean

A dla was, który serial został za wcześnie zdjęty z anteny?

Tak na szybko przychodzi mi do głowy serial:
Raines - ze świetnym Jeffem Goldblum-em.

Było bodajże tylko 7 odcinków czyli o wiele za mało by wyczerpać formułę.

Zdecydowanie My own worst ennemy. Bardzo mi się ten serial spodobał

"Heist" (2006) - bardzo dobre kilka odcinków nagle przerwanych. Żal po dziś dzień.

Smallville pisze:Zdecydowanie My own worst ennemy.

MOWE było niezłe, do listy seriali za wcześnie zdjętych z anteny dodałbym też Moonlight

ja mogę dodać od siebie Life i The Inside. 2 świetne seriale..

Ś.P. Threshold było bardzo dobre, świetny klimat.
Podobnie Firefly czy Jericho.

Firefly czy Jericho. - faktycznie umarły zdecydowanie za młodo ~ żal

Bardzo szkoda mi również serialu Bionic Woman

Day Break, Drive, Traveler, Harper's Island - tego im nie wybaczę nigdy ;(

do tego dorzuciłbym Firefly, jednak Sarah Connor Chronicles, Bionic Woman, Dirt i Painkiller Jane.

Mi szkoda 4400, fakt były 4 sezony ale króciótkie

Added after 1 minutes:

To jeszcze dorzucę Dirty Sexy Money i Pushing Daisies

R.I.P
a dla mnie za mało było Farscape- cóż to jest 4 sezony
No i oczywiście Firefly i Vanished tez bym chciała wiedzieć jak się skończyło
I Jericho... i mogę tak jeszcze trochę.
Na przykład The Lost Room- dłuższy serial byłby ciekawy na pewno, potencjał był zdecydowanie.

Mi strasznie szkoda Threshold a jeszcze bardziej Drive Serial z takim potencjałem powinien sie doczekać co najmniej 5 sezonów. Co do Day Break to dobrze że 2 sezonu nie ma bo myślę, że przez to serial by tylko stracił na oryginalności, a główny motyw by się strasznie przejadł. Inna sprawa, że jakby byl ten kolejny sezon to i tak bym go oglądal

ROME! Chociaż nie bardzo wiem na czym by mogła polegać kontynuacja (trzeci sezon) to jednak brak mi tego serialu.

Oraz 4400, Threshold i Dead Like Me (Mason wymiatał )

xvidasd pisze:ROME! Chociaż nie bardzo wiem na czym by mogła polegać kontynuacja (trzeci sezon) to jednak brak mi tego serialu.

No cóż Historia antycznego Rzymu dostarcza tyle tematów. Panowanie Oktawiana Augusta trwało tak długo, a w rodzinie cesarskiej działy się takie cuda , że można by było nakręcić nie jeden, a kilka sezonów ( dla zainteresowanych polecam " Żywoty cezarów" Swetoniusza. Facet kochał plotki, więc nie jest to raczej nudne dzieło )

IMO ROME skończyło się idealnie, większość wątków znalazła zasłużony finał, wszystkie epickie wydarzenia historyczne z tamtego okresu zostały opisane. Z pewnością jeśliby się wczytać w różne naukowe publikacje opisujące panowanie Oktawiana to możnaby odnaleźć sporo ciekawych materiałów na scenariusz do kolejnego sezonu ale nie byłby to już dramat na poziomie starcia triumwirów dlatego uważam że świetnie się stało że ROME skończyło się tak jak się skończyło i nie próbowano go na siłę kontynuować tworząc jakiś niekończąncy się ciąg dworskig intryg.

"Rome" nie tyle przerwano, ile była to świadoma decyzja twórców. Podobnie jak asd z przyjemnością oglądałbym dalej, ale również jak Yugi uważam, że lepiej zakończyć, niż tworzyć coś na siłę.

A z tych, co naprawdę przedwcześnie odeszły, wymienię trzy, których autentycznie żałuję i w dwóch przypadkach obracałem wiele słuch powszechnie uznawanych za wulgarne pod adresem producentów (bo nie twórców przecież, Ci mieli ochotę kontynuować):

1. "4400" - tym bardziej, że serial stawał się coraz lepszy, coraz ciekawszy - w sumie przerwano go przed potencjalnym, całkiem mocnym zakończeniem. Decyzja, której nigdy nie pojmę.

2. "Invasion" - piękny, kameralny serial o niesamowitej atmosferze; niby banalny, bo o inwazji kosmitów, ale miał w sobie wiele niepowtarzanego uroku.

3. "The Miracles" - wielce niedoceniony, a moim zdaniem świetny serial, mający sporo wspólnego z ubóstwianym obecnie (nie bez racji) "Supernatural".

Dla tych trzech naprawdę mogę zapalić świeczkę.

A poza "podium" wspomnę "Heist" - ucieszyłem się, że ktoś go wyżej już przypomniał - serial, który skończył się w tak kuriozalnym momencie, że rozpacz mogła ogarnąć - dla słabiej pamiętających przypominam: ostatnia scena, to moment, w którym wraża postać strzela do bohaterów i ... nigdy nie dowiemy się, kogo trafia

A "The Harper's Island" też nie zostało przerwane, od początku miał to być mini-serial, na dodatek, biorąc pod uwagę żenujące zakończenie, to chyba dobrze, że nikt tego nie rozwijał. Choć nie powiem, więcej zdarzeń na wyspie, przed rozwiązaniem, z przyjemnością bym obejrzał

Bostonq pisze:A "The Harper's Island" też nie zostało przerwane, od początku miał to być mini-serial, na dodatek, biorąc pod uwagę żenujące zakończenie, to chyba dobrze, że nikt tego nie rozwijał. Choć nie powiem, więcej zdarzeń na wyspie, przed rozwiązaniem, z przyjemnością bym obejrzał

rozważano robienie 2 i następnych sezonów, tylko że ze zmienioną obsadą, fabułą itd - bardzo ciekawy projekt jak dla mnie - serial, którego sezony łączą tylko zagadki kryminalne. No ale niestety

Ja najbardziej żałuję końca 4400, Jericho, no i ostatnio zasmuciło mnie przerwanie Pushing Daisies. :x

A Sharka nikomu nie żal? A fantastyczne Sleeper Cell? Chociaż z tym ostatnim to może się jeszcze okazać, że doczekamy się sezonu trzeciego...

Sleeper Cell faktycznie przydałby się ale nie 3 sezon a jakiś film końcowy. Bo co by główny bohater robił w 3 sezonie?? Znowu w jakiejś komórce?? Jak dla mnie to już w 2 sezonie było to troche naciągane
Zupelnie zapomniałem o Blade przydałaby się 2 serial bo pierwsza pozostawiła pewnien niedosyt