seriale-asd

Nic tylko pozostaje mi przyznać rację. Jeden z lepszych finałów tego serialu i sam odcinek na pewno wyróżnia się na tle pozostałych z tego sezonu.

Jest i zapowiedź ósmego sezonu, który na antenę ABC wraca 21 września.
Z tym sezonem zmieniają się również prowadzący produkcję, od teraz będą to Alexi Hawley i Terence Paul Winter, którzy zapowiadają odświeżenie formuły serialu.



Mam nadzieję, że nie będzie tak samo jak na początku siódmego sezonu, gdzie serial po dwóch odcinkach powrócił do starej formuły. Żałuję, że nie rozwinięto tego pomysłu, ale mam nadzieję, że teraz będzie inaczej.

Końcówka siódmego sezonu to jeden z lepszych finałów w historii serialu, a premiera ósmego sezonu to jeden z lepszych odcinków w historii serialu.
Zaczyna się dość spokojnie, ale to tylko pozory, bo już po kilku minutach akcja przyspiesza. Jest dynamicznie i cholernie interesująco. Odcinek naprawdę wciąga, ale z drugiej strony też za dużo tutaj pytań bez odpowiedzi. Serial zdążył nas już przyzwyczaić, że dwuodcinkowe historie są zazwyczaj jednymi z lepszych odcinków w sezonie, ale XY jest tutaj w ścisłej czołówce i mam nadzieję, że wątek nie zostanie wyjaśniony - a przynajmniej nie całkowicie - już w drugim odcinku, bo tkwi tutaj ogromy potencjał na wątek przewodni całego sezonu.
Ósmy sezon startuje z wysokiego poziomu i mam nadzieję, że poziom ten się utrzyma. Co dziwi tym bardziej, że to przecież procedural, a jednak zmiana showrunnera tchnęła nowe życie w tę produkcję i niby jest po staremu, ale jednak inaczej co serialowi wychodzi zdecydowanie na plus.

Uwielbiam ten serial

Serial został anulowany.

To może być dobra okazja do powrotu Firefly

Największe NNNNIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
(znaczy cancel, bo na firefly zawsze jest pora)

"Castle" pożegnał się z fanami w niezbyt dobrym stylu... a gdyby nie ostatnie minuty to nie czuć było, że to finał serialu.
Twórcy mieli mieć przygotowany odcinek zamykający serial, a okazuje się, że tak na prawdę tylko końcówkę zmienili.

Podczas całego odcinka tylko w ostatnich scenach są jakiekolwiek emocje i napięcie. A myślałem, że będzie bardziej nostalgicznie i sentymentalnie i twórcy chociaż nawiążą do wcześniejszych serii, ale się przeliczyłem.

Sama końcówka też lekko oszołamiająca i jak dla mnie mało satysfakcjonująca... ale lepsze to niż cliffhanger.

Cały czas myślałem, że książki z cyklu o Nikki Heat, które Richard Castle wydaje w serialu jedna za drugą, to tylko serialowa fikcja, a tu niespodzianka: te książki istnieją naprawdę, autorem jest niby Richard Castle i nawet zostały wydane w Polsce. Ot, ciekawostka. Oczywiście mam zamiar sobie tą serię załatwić, na allegro nie chodzą zbyt drogo.
http://lubimyczytac.pl/cykl/824/nikki-heat

Ciekawe czy to pomysł autorów serialu?

Widziałem nawet kiedyś w księgarni, jeśli oddają klimat pierwszych dwóch sezonów, to poczytałbym.
@Sirm koniecznie daj znać jak już się zapoznasz.

U nas chyba kilka książek się pojawiło, a były wydawane jak seria jeszcze był emitowany.
Też chętnie bym poczytał

kapryk pisze: 02 lipca 2017, 23:00 Widziałem nawet kiedyś w księgarni, jeśli oddają klimat pierwszych dwóch sezonów, to poczytałbym.
@Sirm koniecznie daj znać jak już się zapoznasz.

Po 5 latach odgrzebuję posta Ja nie czytałem, ale żona tak, do tego prowadzi bloga więc tam wrzuciła opis książki Richarda Castle. Jak kogoś ciekawi to zapraszam:
https://karinaoliteraturze.wordpress.co ... -nagi-zar/

Ja kiedyś zakupiłem całą trylogię, ale teraz leży i się kurzy. Zacząłem czytać pierwszą część, ale po kilkunastu stronach się odbiłem. Nie wiem czy Castle ma taki siermiężny styl pisania czy to jakość tłumaczenia, ale strasznie trudno mi się to czytało... Ale może kiedyś zrobię drugie podejście.