seriale-asd

A mi się podoba , wiadomo było że po niespodziewanym finale z 7 sezonu nic nie będzie juz takie samo.

Boooorin'.... Jezu, jakie to nudne. Od genialnego 4 sezonu rozpoczęła się równia pochyła. Dobrze, że to finałowy sezon, bo następnego bym nie zdzierżył.

ok obejrzny odcinek Dress Code
przyznaje racje przedmówcą - chyba najgorszy kawałek w historii serialu, nawet wizyta w cyckobarze pomimo walorów estetycznych nie wyrówna poziomu głupoty , braku ciągłości, braku sensu w tym odcinku.
Postać Hannach która pojawiła się nie wiadomo po co ? Ta kreacja od samego początku jak sie tylko pojawiła w dexterowie nyła nijaka, słaba, - a w tym odcinku ? no bieda - motyw z tym mężem jego ochraniaczami Dexter dostał baty i od razu rzuca się w kierunku łodzi aby mężusia zlikwidować. nędza. Czyżby twórcom chodziło o pozamykanie w ostatnim sezonie wszystkich wątków pobocznych?
No chyba, że jakoś to dalej rozwiną, może sensownie wyjaśnią. A z tej relacji - mąż , żona Drxter naprawdę można było dużo więcej wycisnąć, a tak odstawiono motyw pojawiam się i znikam .
I jeszcze "następca" Dextera który jak obrażona nastolatka - nie doczekała się randki - zatłukł sąsiadkę . SZKODA

Bieda bieda bieda Hanah montana dex debra , nowy dex - normalny zjazd rodzinny , przepychanki prawie jak w "Dynastii"
I znowu totalne zagranie deus ex machina - jakby twórcom brakowalo pomysłów na ten sezon , powrót mózgowca , aksowanie nowego dextera - dno dno dno , po co go wprowadzali do serialu
Jedyne co mnie zastanawia - nie mam żadnego pomysłu na to kto jest tym mózgowcem - do głowy przychodzi mi sąsiadki chłopak , albo o zgrozo mimo sceny w cyckobarze - córka odnaleziona po latach

8 epizod z glowy i naprawde to juz jest dramat...
W calym odcinku moze ze 3 sceny mi sie podobaly - kolacja a'la Lecter, mordercza rodzinka w samochodzie i scena gruowa w pokoju motelowym, bylo wreszcie sporo zdrowego czarnegu humoru.
Reszta... nuda... flaki z olejem, brak skladu i ladu, sceny hanny z dexem jak z jakiejs telenoweli, ta ostatnia scena w odcinku przy samolocie... prawie sie poplakalem w chustczke...
Nawet powrot brain surgeona jak filipa z konopii budzi srednie emocje,
Ciekwe czy w nastepnym odcinku nie skopia tego jak wszystkich cliffhangerow z tego sezonu...

a mnie sezon 8 sie bardzo podoba...KOCHAM DEXA!!!!

tak wyglada Dexter profesjonalista sledzacy swojego ewentualnego przeciwnika w 9 odcinku ostatniego sezonu!
Czyzby naprawde mogl go ktos zauwazyc???

I taka glupota ciagnie sie przez caly odcinek a wlasciwie nawet caly sezon...

Poszukiwana Hanna paradujaca w przykuwajacej uwage rozowej sukience nawet bez zadnej dodatkowej maskujacej charakteryzacji, ukrywajaca sie pod przyslowiowa latarnia. Wystarczyloby, by ktos znajomy wpadl na chwile do Deb.
Ech, o innych glupotach nawet ni chce mi sie pisac.

Totslna masakra scenariuszowa i rezyserska.... i to wcale nie pila lancuchowa...

Co za ofiarom powierzono przygotowanie ostatniego sezonu?
Jak mozna tak bylo to skopac???

Obawiam sie, ze powtorze te pytania takze po nastpnych odcinkach...

Dobrze, ze jest rowniez Breaking Bad...

mózgowiec - chłopak sąsiadki - łatwo było , ale wklecenie tego w relacje syn matka z panią psor - super - któryś ze scenarzystów wie co to deus ex machina.
Zaczyna to wszystko trącic tanią telenowela, i całkowicie zniknęło to co w Dexie było piękne - poziom ironii - tak jak Sindar napisał całe szczęscie że jest jeszcze BB

Nie spodziewałem się tego po finałowym sezonie. Dość powiedzieć, że oglądanie na razie zakończyłem na siódmym epizodzie i jak na razie mnie nie ciągnie do obejrzenia kolejnych, poczekam raczej jak już będzie całość.

10 epizod z trudem z glowy...

Jak na prawdziwa telenowele wypada, nie bez kozery bohaterowie wracaja wciaz w rozmowach Jedno co pozytywnego - uff nareszcie zakonczyl sie watek oczywiscie w bardzo przewidywalny sposob. O ile w pierwszych epizodach byl w miare interesujacy, to bardzo szybko uszlo z tego pomyslu powietrze i Dexter - oczywiscie bardzo glosno i wyraznie dla widza - musioal wypowiedziec dylemat, ktory moze wreszcie zacznie przekuwac sie w jakies zakonczenie.

O motywie Hanny, a takze sprawy z Harrisonem i innych postaciach wypowiadal sie nawet nie bede...

Jest nudno i irytujaco, irytujaco, irytujaco i nudno...

Przy komentarzu do BB napisalem, ze nie bede komentowal przedostatniego odcinka Dextera... ale nie zdzierzylem.

Jest... gorzej niz zle, tak wiec nie bede ogladal sie na jakies spoilery i pisze otwartym tekstem.

Idiotycznym pomyslem na sezon jest "nawrocenie sie Dexa na czlowieczenstwo", spowodowane szczeniecym zauroczeniem Hanną. Pomysłem tym przekreslono cala dotychczaowa historie Dexa.
Jak mozna bylo na pozegnanie z ulubionym seryjnym morderca uzyc zwrotow jak "kocham cie", "juz nie potrzebuje zabijac, mam cos wiecej (milosc do H.)"
Totalny DEBILIZM!!!
Chyba we wszystkich epizodach przez 45 minut nie dzieje sie nic poza jakimis sentymentalnymi bzdetami i zapychaczami akcji, by w ostatnich 5 minutach czyms sprobowac zaskoczyc widza. Z reguly te ostatnie 5 minut nie ma logicznego uzasadnienia wczesniej, a w nastepnych odcinkach przechodzi sie nad tymi zdarzeniami do porzadku dziennego, jakby nic sie kompletnie nie stalo.

Zal powiedzic, ale nawet juz niespecjalnie mnie rażą szkolne bledy zaslepionego cieleca miloscia Dexa, jak chocby pozostawienie zywego glownego antagonisty, jakby smierc Rity go kompletnie niczego nie nauczyla.

Czas konczyc przygode z Dexterem, nie myslalem, ze to napisze, ale dobrze, ze do konca serialu pozostal tylko 1 epizod.

PS. Dobrze bylo odreagowac ten odcinek kolejnym swietnym epizodem Breaking Bad....

Będę wył !!!
Za dexa zabrałem się kiedy na xvidasd było już z 5 sezonów - jakos tematyka mi nie podchodziła . Oglądać zacząłem tak z nudów bo nic innego nie było .
To BYŁ świetny serial. wciągający , fenomenalny, z mocno zarysowanymi postaciami, bardzo oryginalnymi. Masuka
I było świetnie - "trójkowy" śmierć żony Dexa - a potem powoli powoli coraz biedniej.
A to co teraz oglądam, to masakra jest jakaś, no po prostu telenowela , brakuje tylko "lokowania produktów" . Całkowity brak spójności , jakieś zwroty akcji [ Zach , śledztwo , brak śledztwa , zaginięcie w sumie to nic się nie stało ], Debra dogaduje się z tym pięknisiem a ten ściąga Marshalla do poszukiwań Hannah Montana , i sam ów marshall znaczy ginie w jakiś totalnie durny sposób.
Idę w ciemno o 0,5 l że sztorm o którym wspominają w ostatnim odcinku z uporem maniaka odegra w zakończeniu dexnoweli zasadniczą rolę.
Szkoda , zmarnowali piękną historię, którą można było naprawdę z rozmachem zakończyć , a tak mamy operę mydlaną

I Dexter przeszedł do historii...
.

O ja pierdzielę. Czy mogli skończyć gorzej? Proponuję stworzyć sondę: Czy twórcy Dextera mogli bardziej spartaczyć konkluzję?

nie mogli... tworcy finalui Dextera do lasu... drwa rabac a nie scenariusze pisac...

-- 24.09.2013 08:39 --

yhm.... po przebudzeniui rano stwierdzam, ze mogli jeszcze wymyslec gorsze zakonczenie... W kazdym razie na swiezo po prostu rece mi opadly i troche mi brak sily na opisanie swoich wrazen po pozegnaniu z Dexterem.

Ostatni odcinek byl "godnym" zwieczeniem bardzo kiepskiego sezonu. Wialo straszna nuda, bylo wiele nonsensow, akcja prawie, ze byla zgodna z wyciekiem, ktory jakis czas temu krazyl w necie.
Obejrzalem final praktycznie bez zadnych emocji, ale poniewaz to koniec historii Dextera, postanowilem, ze nie bede sie nad nim znecal dalej...
W kazdym razie jeszcze kilka miesiecy temu nie sadzilem, ze bede czul ulge po pozegnaniu z jednym z moich ulubionych bohaterow, ale taka jest prawda .

By nie konczyc tak minorowo, wspomne jedna naprawde fajna mini scenke z finalowego odcinka. Nie ma ona praktycznie zadnego znaczenia dla finalu, ale az mi sie cieplej na sercu zrobilo, gdy Surgeon przeszedl obok samochodu z lodem...
Drobny zart scenarzystow nawiazujacy do poczatkow Dexa wzbudzil wspomnienia z jakimi emocjami ogladalem pierwsze sezony, jego zmagania z Icetrack Killerem, Trinity, czy chocby rozgrywka z Doaksem. A takze, a raczej nade wszystko - zmagania z Mrocznym Pasazerem...

Taki Dexter pozostanie na zawsze w mojej pamieci

-- 16.01.2014 22:20 --

to nie zart, ale szef Showtime potwierdzil, ze rozwazana jest kontynuacje Dextera, a wlasciwie nawet spinoff, niemniej z udzialem Michael'a C. Halla.
Jestem w glebokim szoku....

http://www.hollywoodreporter.com/live-f ... lve-671620

To nie żart, ale szef Showtime potwierdził, że rozważana jest kontynuacja "Dextera", a właściwie nawet spinoff, niemniej z udziałem Michael'a C. Halla.
Jestem w głębokim szoku....

http://www.hollywoodreporter.com/live-f ... lve-671620

A propos wiadomosci o ewentualnej reaktywacji Dexa, pojawilo sie juz promo 9 sezonu...



Co prawda fanowskie, ale zawsze

Chyba trochę przesadzą jak ruszą z tym projektem ale co tam pilota na pewno zobaczę

Czy akcja (to wszystko poza tymi nudnawymi codziennymi sprawami kończącymi się w tym samym odcinku) po 3 odcinku przyspiesza? Warto to dalej ciągnąć do końca sezonu?

A jestes na ktorym sezonie? Pierwszym? Juz dokladnie nie pamietam, niemniej trzeba sie troche do Dexa przyzwyczaic, bo pierwsze odcinki tez mnie do konca nie ruszaly.
Natomiast uwazam, ze naprawde warto wytrwac przynajmniej do 2 sezonu - moim zdaniem najlepszego.
Jesli wtedy nie zlapiesz bakcyla - to sobie odpusc.
Jesli zlapiesz - szczyt formy trwa do sezonu 4 (dla niektorych najlepszy).
5 i 6 mozna obejrzec - jeszcze przyzwoity poziom.
Sezon 7 - jak dla mnie juz mocny spadek formy, a 8 to katastrofa - tylko dla tych, którzy chcą wiedzieć, jak to się skończylo.