Strona 3 z 7

: 03 stycznia 2008, 08:38
autor: mareczek82
uwaga na spoilery!

mi serial nie podszedł do konca, dobrze zapowiadajaca sie fabuła zepsuta przez głównego aktora. sory ale koleś srodki ekspresji ma porównywalne do boiskowych zagrywek Rasiaka(a propo porównania do pniaka), MAtt Damon to przy nim mim roku.
serial oparty jest na utartych schematach-skad ja wiedziałem że jego partner bedzie czarny, ze wypuści ojca dziewczynki.pozatym kupa nieścisłości, do przełkniecia przez amerykańską publiczność ale chyba nie u nas:
*oznaczył skład mazi patrząc na nia prze mikroskop(sic!)
*potrafił jeździć jak hołek-ja też teoretycznie wiem jak zrobić takie piękne bączki, ale nie zrobiłbym icch napewno za pierwszym razem, nie mówiąc już o pilotowaniu helikopterem
*koleś wie wszystko np. ile jest samochodów danej marki w mieście-czy są to aktuaalne dane, dane z bazy zarejestrowanych samochodów-co z updatami?

no ale to pierwszy odcinek, może będzie lepiej

: 03 stycznia 2008, 14:53
autor: asd
mareczek82 pisze:potrafił jeździć jak hołek-ja też teoretycznie wiem jak zrobić takie piękne bączki, ale nie zrobiłbym icch napewno za pierwszym razem, nie mówiąc już o pilotowaniu helikopterem
No nie do końca.
Zauważ że on wie wszystko, czyli zna dokładnie jak auto zareaguje na jego ruchy - ty tego nie wiesz.
Spawn pisze:że skoro ktos wie wszystko to może też wyleczyć raka.
Proste wyjaśnienie - Johnemu wydaje się, że zna odpowiedzi na wszystkie puyania - okazuje sie że jednak nie (sam sięna tym łapie nie mogąc odpowiedzieć na pytanie tej kobiety kiedy umrze.

Nie czepiajcie się więc szczegółów bo tak naprawdę nie wiadomo ile on wie i co oznacza w tym przypadku "wszystko".

: 03 stycznia 2008, 15:34
autor: despo
Co do pytania tej kobiety o to kiedy umrze. Też jest nieścisłość. Skoro umie policzyć prawdopodobieństwo wygrania konia na wyścigach, to dlaczego nie datę śmierci kobiety. Z matematycznego punktu widzenia to tylko więcej zmiennych.

: 03 stycznia 2008, 15:54
autor: Matthaios
Shedao Shai pisze:...Brada Pitta który również jest dobrym aktorem (chociaż nie tak; tyle, że sam sobie zaszkodził kreując wizerunek przystojnego mięśniaka vide Fight Club...
Niestety, ale nie mogę przyznać Ci racji w tej kwestii. Rola Tylera Durdena w Fight Club była dużo bardziej złożona niż to się wydaje. Nie zapominaj, że cała idea tej postaci polegała na krytyce konsumpcyjnego i skomercjalizowanego otoczenia w którym żyjemy. Brad Pitt wcale nie grał "przystojnego mięśniaka", ta postać właśnie specjlanie była tak dobrana, żeby skrytykować ideał przystojnego mięśniaka w świecie. Edward Norton i Brad Pitt w tym filmie byli właśnie tymi przeciwieńswami i o to chodziło. Edward, który nie jest specjlanie umięsniowy i przystojny, miał dość świata w którym żył i w którym wszysycy patrzą na innych przez pryzmat tych ideałów które widzą w TV. Tak właśnie powstał Tyler Durden, odpiwedź na te pytania i zaczął krytykować otoczenie, dlatego zapoczątkowali fight club. Kwintesencją tego jest cytat z filmu: "Stop controlling everything, just let go".

Nie zgadzam się też, że Brad Pitt jest gorszym aktorem od Matta Damona, ten pierwszy ma na koncie wiele filmów, które są uważane za "głębsze" np. (idąc chronologicznie)
* River runs through it - genialna ekranizacja małomiasteczkowego życia i trudnego dzieciństwa oraz konsekwencji jakie się z tym wiążą
* Wywiad z wampirem - nie trzeba komentować. Film legenda.
* Siedem - jak wyżej
* 12 małp - udowodnił, że nie musi grać super agentów, tylko np. szalonego syna bogatego naukowca. Warto zwrócić uwagę, że w tym filmie wogóle nie jest eksponowana uroda i muskulatura Brada
* Uśpieni - to już film kultowy, świetna historia, świetna rola, geniusz.
* Siedem lat w Tybecie - idelane (oprócz chyba roli Richarda Chamberlanea (nie wiem jak to się pisze) w Szogunie) odzworowanie przeminay wewnetrznej bohatera, genialan rola Pitta
* Meet Joe Black - tu rzeczywiście film średni, ale za to genialna rola.
* Fight Club - nie trzeba komentować, film genialny, jesli nie najlepszy.
* Ocean's Eleven i kontynuacje - również świetnie zagrane role
* Troja - tu się zgadzam, troszkę spłycona rola Achillesa
* Smith - również, zwykły film akcji
* Babel - tutaj nawet nie ma się co rozpisywać, film ogólnie za długi, ale warto obejrzeć, również świetna rola

Matt Damon z kolei, ten dorobek ma dużo mniejszy i co gorsza, nawet w tych dobrych filmach jak Rainmaker czy buntownik z wybory jest gra jest troszkę zbyt sztuczna (świetny kontrast gry aktorskiej w tym drugim filmie dzięki roli w którą wcielił się Robin Williams). No i oczywiście bardziej mi się podobała pierwsza ekranizacja powieści Ludluma niż obecna, za bardzo moim zdaniem jest ona zorientowana na akcję niż rzeczywsite rozterki Bourne'a.

: 03 stycznia 2008, 16:11
autor: Shedao Shai
Jezu, żeś się rozpisał :roll: i wszystko ok, właśnie problem z tym, że ja się z tobą zgadzam :P Bradzio w Fight clubie wymiata, tak jak Norton i cały film. Co nie zmienia faktu, że gra tam przystojnego mięśniaka; nigdzie nie mówiłem że to zła rola. Toć mówiłem, że Bradzio jest dobry (nie tak jak Damon, ale hej, dobry - bardzo go lubię). Co do wymienionych przez ciebie filmów, to zgodzę się ze wszystkim poza jednym: Meet Joe Black dla mnie nie jest średni, jest świetny :D 3h, a ja się ani nie nudziłem (a ja się nudzę nawet na 45 minutowym odcinku serialu). .

PS. Wichry namiętności z bradziem też były bdb.

: 03 stycznia 2008, 16:31
autor: GreG
obejrzałem pierwszy odcinek , ciekawe, wciąga. Dobra wstawka "Asd" :)
Monologi Johna podobne do Dextera, tzn już wiem, że Dex nie jest taki oryginalny :P

: 03 stycznia 2008, 16:46
autor: Lisu11
GreG pisze: Monologi Johna podobne do Dextera, tzn już wiem, że Dex nie jest taki oryginalny :P
W takim razie uczeń przerósł mistrza :D

: 03 stycznia 2008, 19:14
autor: asd
Lisu11 pisze:
GreG pisze: Monologi Johna podobne do Dextera, tzn już wiem, że Dex nie jest taki oryginalny :P
W takim razie uczeń przerósł mistrza :D
Uważam, że to stwierdzenie jest niesprawiedliwe z prostej przyczyny:
Ile @Lisu11 oglądnąłeś odcinków Dextera a ile Johna Doe? :P
despo pisze: Skoro umie policzyć prawdopodobieństwo wygrania konia na wyścigach, to dlaczego nie datę śmierci kobiety. Z matematycznego punktu widzenia to tylko więcej zmiennych.
To trochę bardziej skomplikowane gdyż nie da sie obliczyć przypadków jakie rządzą losem. Zbyt dużo zmiennych i czynnika prawdopodobieństwa, który zmierza do nieskończoności...
Widać, że John Doe nie jest Bogiem - i to jest w tym fajne.
Po drubie zauważcie, że narrator to głos Johna Doe, który sam stara sie odpowiedzieć na swoje pytania - a nie głos Boga/wyroczni, która powiedziała, że "John zna odpowiedzi na wszystkie pytania".

Podsumowywując Wasze posty odnoszę dziwne wrażenie negatywnej krytyki (często bezpodstawnej). Wygląda, że wystarczy, że na horyzoncie pojawi sie serial, który sie podoba i najprawdopodobniej bije na głowe Wasze ulubione i ukochane (i często wyidealizowane) seriale/filmy i już można po nim pojechać (nawej jak się go nie widziało / oglądnęło tylko pilot) tak na wszelki wypadek - "bo ja kocham ten mój, który jest boski i naj!! i nic nie ma prawa siędo niego nawet zbliżyć" :D

Cieszę się, że serial wzbudza takie kontrowersje - znaczy się, że ma w sobie to coś :!:

: 03 stycznia 2008, 19:33
autor: Bostonq
Myślę, że w czym innym leży problem. Serial ma po prostu pecha, gdyż oglądamy go później, niż powinniśmy. Wyprodukowany w 2002 roku odstaje od tych najnowszych, a nie jest jednocześnie nieśmiertelnym arcydziełem, które się nie starzeje (jak na przykład "Twin Peaks").

Faktycznie, punkt wyjściowy jak w "Kyle XY", a w zasadzie "Kyle XY" wychodzi z tego samego punktu, co "John Doe". Można odnieść mylne wrażenie, że serial jest wtórny, a tak przecież nie jest. Po prostu najnowsze produkcje postawiły bardzo wysoko poprzeczkę.

Pierwszy odcinek niczego sobie, łagodnie balansuje między tajemnicą a humorem, główny bohater dość wyrazisty, ale... nie jest dobrze, gdy od ręki wzbudza zaufanie policjanta. Ta ich relacja winna być budowana przez więcej odcinków, gdyż w tym momencie jest mało wiarygodna. Ale potencjał w serialu jakiś jest. Popatrzę, jak to się rozwinie :)

A z "Dexterem" serial nie ma nic wspólnego, sama narracja zza kadru bohatera to tylko szczegół techniczny. Seriale dzieli przepaść w sensie konwencji, stylu i charakteru. Nie rzecz w tym, że jeden jest lepszy, a drugi gorszy - są bezwzględnie inne :)

: 03 stycznia 2008, 21:11
autor: tgRIDDICKtg
serial jst extra nastepny do kolekcji bedzie

: 04 stycznia 2008, 00:39
autor: elmo
Chwilę po sylwestrze mnie nie było na forum i już widzę nowy serial. W dodatku nieźle wam dyskusja idzie, już 4 strony. Co prawda zdania są podzielone, ale jednak Ci, co są za przekonali mnie do obejrzenia. Poczekam aż będzie przetłumaczony cały sezon i wtedy ściągnę. Albo przynajmniej połowa ;)
Co prawda Dominic Purcell jakoś nie bardzo mi pasuje, coś mi się utrwalił jako Linc, no ale już nie raz się przekonałem, że nie można aktorów szufladkować, bo często potrafią pozytywnie zaskoczyć :)

: 04 stycznia 2008, 08:50
autor: tgRIDDICKtg
oj zaskoczysz zaskoczysz sie pozytywnie

: 04 stycznia 2008, 15:54
autor: ndb
Wszystko fajnie tylko czy ktoś wie czy w ostatnim odcinku sie wyjaśni kim jest John Doe czy to znowu jakiś serial urwany po 1 sezonie ze względu na słabą oglądalność ?

sie czepiliscie roznych rzeczy zapominajac ze on nie jest jasnowidzem dlatego nie przewidział kiedy ona umrze, i nie znamy jego przeszłości. Moze jezdził wczesniej samochodem wyscigowym i latał helikopterem dlatego tak szybko sobie z tym poradził.

: 04 stycznia 2008, 23:34
autor: piotr_cebo
Po pierwszym odcinku moge przyznać że jest na co czekać:D Wiec czekam z nadzieją że kolejne odcinki się ukarzą!

: 08 stycznia 2008, 00:40
autor: tgRIDDICKtg
szczeze serial max mnie wkrecil i moja matka sie nawet pyta dzienie czy mam nastepny odcinek juz

: 12 stycznia 2008, 19:53
autor: Saga
zaczeło się interesująco ogromna wiedza głównego bohatera bardzo intrygujaca jak narazie zapowiada sie ciekawie

: 15 stycznia 2008, 21:57
autor: Brita_
calkiem przyjemny serialik, momentami moze troszku naiwny ale dobrze sie go oglada :lol:

: 16 stycznia 2008, 07:31
autor: fluid
Jestem mniej wiecej w polowie serialu (10 odcinek) i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony.
Po PB myslalem ze nie bede chcial ogladac czegokolwiek w czym gra Purcell (czy jak on tam ma) ale chyba bede musial zweryfikowac swoje poglady.
W serialu jest sporo rzeczy laczacych go z KyleXY (raczej powinienem napisac odwrotnie) ale jest on bardziej dorosly i skierowany raczej do starszego widza co jest sporym plusem.
Pomysl z nieumiejetnoscia widzenia kolorow jest bardzo ciekawy i wprowadza niekiedy zabawne momenty do serialu.
Ogolnie szkoda ze seria ma tylko 21 odcinkow i nie doczekala sie 2 sezonu.
Sam jestem ciekaw jak sie calosc konczy (o ile sie konczy) i mysle ze do konca tygodnia uporam sie z reszta odcinkow.

: 16 stycznia 2008, 20:47
autor: Lisu11
czy wiecie może czy są napisy do innych odcinków bo ściągnąłem sobie większą wersję ale bez napisów a angielski tak średnio u mnie więc gdyby ktoś pomógł :D

: 16 stycznia 2008, 20:56
autor: atathoth
tez sie zastanawiam czy sa napisy do pozostalych odcinkow. z niecierpliwoscia czekam na reszte!