Mój Boże, ten serial można by pokazywać tym, którzy nadal twierdzą, że seriale to sztuka niższego rzędu, rzecz typowo rozrywkowa, bez wartości.
46 minut gadania, a ogląda się to z nieustannym napięciem, które tutaj kreowane jest nie poprzez tajemnicze zagadki, pościgi, a przez niezwykle rozbudowane relacje między postaciami. Nawet drugi plan ma tu znacznie, bohaterowie poboczni mają swoje problemy, kompleksy (jak choćby w przypadku świetnego wątku z publikacjami).
I to, o czym pisał asd. To jest serial o ludziach, którzy choć mają się całkiem dobrze w sensie finansowym, to żaden z nich nie jest tak naprawdę szczęśliwy. Jest to serial o ludziach smutnych, głęboko poranionych, niepewnych własnej wartości.
Tak też czytam specyficzne relacje głównego bohatera z kobietami. Ma piękną, kochającą żonę. Na dodatek wygląda, że on też ją kocha, traktuje - jak na tamte czasy - dobrze, a przecież mimo to nieustannie ją zdradza. Pewnie ma w tym swój udział atmosfera epoki, powszechne przyzwolenie na to, że mężczyzna może mieć więcej kobiet. Ale obok tego, przynajmniej tak mi się wydaje, istnieje problem niepewności bohatera, tak dobrze widoczny w przypadku
Spoiler:
pojawienia się jego brata - Don - jak się okazało - ma inną historię, w ogóle jest kimś innym, niż to się wydawało z początku. Już w dzieciństwie najwyraźniej miał problem z tożsamością, z poprawnymi relacjami z otoczeniem. I teraz przenosi to na zawiązki z kobietami.
Bo z logicznego punktu widzenia, winien być szczęśliwy w domu rodzinnym, a przecież nie jest.
I ta obyczajowość. Przerażające w swoim znaczeniu sceny z "burzą mózgów" pracowniczek agencji i reakcje oglądających je mężczyzn. I te zdziwienie, że kobieta może wymyślić coś sensownego, ważnego - przecież najpewniej ktoś jej to podpowiedział. Nieprawdopodobne, a przecież prawdziwe nawet i dziś. Niestety.
Wybitny serial
(Ale czasy przedstawione w serialu miały swoje plusy, choć zależy to oczywiście od punktu widzenia: kopcenie papierosów, gdzie się da, akurat mi jak najbardziej pasuje, ale rozumiem, że nie musi każdemu Chciałbym też widzieć, jak byśmy pracowali, gdy alkohol w naszych miejscach pracy był tak powszechnie dostępny, jak ma to miejsce w serialowej agencji. Niesamowite )
Mój Boże, ten serial można by pokazywać tym, którzy nadal twierdzą, że seriale to sztuka niższego rzędu, rzecz typowo rozrywkowa, bez wartości.
46 minut gadania, a ogląda się to z nieustannym napięciem, które tutaj kreowane jest nie poprzez tajemnicze zagadki, pościgi, a przez niezwykle rozbudowane relacje między postaciami. Nawet drugi plan ma tu znacznie, bohaterowie poboczni mają swoje problemy, kompleksy (jak choćby w przypadku świetnego wątku z publikacjami).
I to, o czym pisał asd. To jest serial o ludziach, którzy choć mają się całkiem dobrze w sensie finansowym, to żaden z nich nie jest tak naprawdę szczęśliwy. Jest to serial o ludziach smutnych, głęboko poranionych, niepewnych własnej wartości.
Tak też czytam specyficzne relacje głównego bohatera z kobietami. Ma piękną, kochającą żonę. Na dodatek wygląda, że on też ją kocha, traktuje - jak na tamte czasy - dobrze, a przecież mimo to nieustannie ją zdradza. Pewnie ma w tym swój udział atmosfera epoki, powszechne przyzwolenie na to, że mężczyzna może mieć więcej kobiet. Ale obok tego, przynajmniej tak mi się wydaje, istnieje problem niepewności bohatera, tak dobrze widoczny w przypadku [spoiler] pojawienia się jego brata - Don - jak się okazało - ma inną historię, w ogóle jest kimś innym, niż to się wydawało z początku. Już w dzieciństwie najwyraźniej miał problem z tożsamością, z poprawnymi relacjami z otoczeniem. I teraz przenosi to na zawiązki z kobietami. [/spoiler] Bo z logicznego punktu widzenia, winien być szczęśliwy w domu rodzinnym, a przecież nie jest.
I ta obyczajowość. Przerażające w swoim znaczeniu sceny z "burzą mózgów" pracowniczek agencji i reakcje oglądających je mężczyzn. I te zdziwienie, że kobieta może wymyślić coś sensownego, ważnego - przecież najpewniej ktoś jej to podpowiedział. Nieprawdopodobne, a przecież prawdziwe nawet i dziś. Niestety.
Wybitny serial :)
(Ale czasy przedstawione w serialu miały swoje plusy, choć zależy to oczywiście od punktu widzenia: kopcenie papierosów, gdzie się da, akurat mi jak najbardziej pasuje, ale rozumiem, że nie musi każdemu :) Chciałbym też widzieć, jak byśmy pracowali, gdy alkohol w naszych miejscach pracy był tak powszechnie dostępny, jak ma to miejsce w serialowej agencji. Niesamowite :) )
Serial pobił u mnie wszystkie inne - relacle pomiędzy wszystkimi postaciami są tak niesamowicie intrygujące, że nie mogę oderwać się od tego serialu.
Wszech obecne papierosy powodują u mnie efekt odwrotny (i chyba o to chodziło) - oni palą chyba po trzy paki dziennie i to każdy! - A jak widzę matkę, która pali w sypialni dziecka to aż ręce opadają.
Serial pobił u mnie wszystkie inne - relacle pomiędzy wszystkimi postaciami są tak niesamowicie intrygujące, że nie mogę oderwać się od tego serialu.
Wszech obecne papierosy powodują u mnie efekt odwrotny (i chyba o to chodziło) - oni palą chyba po trzy paki dziennie i to każdy! - A jak widzę matkę, która pali w sypialni dziecka to aż ręce opadają.
Ja trochę się spóźnię z oglądaniem, bo jakoś opis serialu mnie nie zachęcił do oglądania, ale po wielu waszych pozytywnych opiniach spróbuję. I mam w związku z tym pytanie. Czy ściągać pojedyncze odcinki pierwszego sezonu na MU czy xvidasd wstawisz także pierwszy sezon na torrencie? ;>
Ja trochę się spóźnię z oglądaniem, bo jakoś opis serialu mnie nie zachęcił do oglądania, ale po wielu waszych pozytywnych opiniach spróbuję. I mam w związku z tym pytanie. Czy ściągać pojedyncze odcinki pierwszego sezonu na MU czy [b]xvidasd[/b] wstawisz także pierwszy sezon na torrencie? ;>
W rzeczy samej! Co więcej dostrzegam w nim sporo wspólnych motywów z Boston Legal, jednym z najlepszych seriali wszech czasów Picie w pracy, specyficzne relacje bohaterów z kobietami, rasizm... Wszystko co potrzeba żeby przyciągnąć ambitnego widza do monitora!
Wracając jednak do MM, w momecie gdy pojawił się
Spoiler:
brat Dona
zaczęło mi się wydawać że dostaniemy tu jakiś remake "Kariery Nikodema Dyzmy", z bohaterem za wszelką cenę starającym się ukryć swoją przeszłość.
Spoiler:
Szczególnie zapadła mi w pamięci scena z piątego odcinka gdy Don umiawiał się z bratem na spotkanie i potem widać było jak po długim zastanowieniu otwiera zamkniętą na klucz szafkę od biurka. Byłem wtedy przekonany że w szafce jest schowany jakiś rewolwer, a Don użyje go by pozbyć się niewygodnego świadka. Ale nic z tego, w tym serialu bohaterowie raczej się "snują" zamiast podejmować jakieś gwałtowne działania
Added after 2 hours 54 minutes:
No i pierwszy sezon zakończony... Czy ktoś zrozumiał co pod koniec kombinuje Betty? I jeśli tak to czy mógł by mi wytłumaczyć?
W rzeczy samej! Co więcej dostrzegam w nim sporo wspólnych motywów z Boston Legal, jednym z najlepszych seriali wszech czasów :alien: Picie w pracy, specyficzne relacje bohaterów z kobietami, rasizm... Wszystko co potrzeba żeby przyciągnąć ambitnego widza do monitora! :D
Wracając jednak do MM, w momecie gdy pojawił się [spoiler]brat Dona[/spoiler] zaczęło mi się wydawać że dostaniemy tu jakiś remake "Kariery Nikodema Dyzmy", z bohaterem za wszelką cenę starającym się ukryć swoją przeszłość. [spoiler]Szczególnie zapadła mi w pamięci scena z piątego odcinka gdy Don umiawiał się z bratem na spotkanie i potem widać było jak po długim zastanowieniu otwiera zamkniętą na klucz szafkę od biurka. Byłem wtedy przekonany że w szafce jest schowany jakiś rewolwer, a Don użyje go by pozbyć się niewygodnego świadka. Ale nic z tego, w tym serialu bohaterowie raczej się "snują" zamiast podejmować jakieś gwałtowne działania ;)[/spoiler]
[size=75][color=#999999]Added after 2 hours 54 minutes:[/color][/size]
No i pierwszy sezon zakończony... Czy ktoś zrozumiał co pod koniec kombinuje Betty? I jeśli tak to czy mógł by mi wytłumaczyć? :scratch:
Nie mogłam się zmobilizować do zrobienia miejsca w laptopie - hehe, teraz mam powód
Czołówka super (oczywiście muzycznie) a i opis niczego sobie
Ech, i jak ja wytrzymam do jutra
Added after 1 minutes:
xvidasd pisze:Serial pobił u mnie wszystkie inne - relacle pomiędzy wszystkimi postaciami są tak niesamowicie intrygujące, że nie mogę oderwać się od tego serialu.
Nie mogłam się zmobilizować do zrobienia miejsca w laptopie - hehe, teraz mam powód :grin: Czołówka super (oczywiście muzycznie) a i opis niczego sobie :salut: Ech, i jak ja wytrzymam do jutra ;)
[size=75][color=#999999]Added after 1 minutes:[/color][/size]
[quote="xvidasd"]Serial pobił u mnie wszystkie inne - relacle pomiędzy wszystkimi postaciami są tak niesamowicie intrygujące, że nie mogę oderwać się od tego serialu. [/quote]
No to ładnie, a przede mną dwa egzaminy kobyły... ;)
Oczywiście nie każdemu może się spodobać rozrywka na poziomie czysto intelektualnym (serial nie posiada scen "akcji"). W tym serialu jednak nie dane było mi poczuc tego braku - wspaniała gra aktorów, skomplikowane relacje pomiędzy nimi i doskonały scenariusz powodują, że mogę się doczekać drugiego sezonu!
Jedyne co mi się nie podobało to interpretacja tłumacza nazwy pewnego przedmiotu: "Relax-a-Cizor" jakoś mi nie pasuje. (W oryginale: Relax-a-Sizer). Size to 'rozmiar' - skąd u tłumacza więc wyraz 'Cizia'?
No i czy to możliwe, żeby kobieta
Spoiler:
przenosiła całą ciąże nie zdając sobie z tego sprawy? Przecież wtedy w organizmie kobiety zachodzi tyle zmian... (i to nie tylko rozmiar brzucha).
Miałe(a)ś wymówkę, że z MU nie możesz ściągać? No to proszę:
Oczywiście nie każdemu może się spodobać rozrywka na poziomie czysto intelektualnym (serial nie posiada scen "akcji"). W tym serialu jednak nie dane było mi poczuc tego braku - wspaniała gra aktorów, skomplikowane relacje pomiędzy nimi i doskonały scenariusz powodują, że mogę się doczekać drugiego sezonu!
Jedyne co mi się nie podobało to interpretacja tłumacza nazwy pewnego przedmiotu: "Relax-a-Cizor" jakoś mi nie pasuje. (W oryginale: Relax-a-Sizer). Size to 'rozmiar' - skąd u tłumacza więc wyraz 'Cizia'? :shock:
No i czy to możliwe, żeby kobieta [spoiler]przenosiła całą ciąże nie zdając sobie z tego sprawy? Przecież wtedy w organizmie kobiety zachodzi tyle zmian... (i to nie tylko rozmiar brzucha).[/spoiler]
Miałe(a)ś wymówkę, że z MU nie możesz ściągać? No to proszę:
Warto dodać, że w serialu - który faktycznie jest prowadzony w tonacji dość poważnej - pojawia się jednak humor. Wystarczy przywołać choćby sytuację z ostrygami i zepsutą windą Kapitalna scena, gdy bohaterowie muszą - po obficie zakrapianym lunchu - wejść na 17 piętro. I na dodatek jeszcze przywitać się z klientami. A jak się witają - to już trzeba zobaczyć samemu
Warto dodać, że w serialu - który faktycznie jest prowadzony w tonacji dość poważnej - pojawia się jednak humor. Wystarczy przywołać choćby sytuację z ostrygami i zepsutą windą :) Kapitalna scena, gdy bohaterowie muszą - po obficie zakrapianym lunchu - wejść na 17 piętro. I na dodatek jeszcze przywitać się z klientami. A jak się witają - to już trzeba zobaczyć samemu :)
Mnie rozbawiła ta scena: [img]https://baza.seriale-asd.eu/upload_files/MadMen[2x02]Flight1(XviDasd).jpg[/img]
[spoiler]Najpierw Peggy całuje się z facetem, który stara się nakłonić ją do spędzenia wspólnej, upojnej nocy. A następnie ze znudzoną miną mu tłumaczy:
[i]Codziennie w pracy opieram się na perswazji, i szczerze to jestem zawiedziona twoją prezentacją.[/i][/spoiler]
athome pisze:Something has gone wrong with episode 2x04: At about 29:15 minutes, some scenes seem to be missing and afterwards, sound and picture don't match (sound comes about half a second too early). Is there any way you can fix this? Or was it a downloading mistake?
Niestety, mam ten sam problem, wygląda na to że plik uległ jakiemuś uszkodzeniu w tym miejscu, od 29:15 przestają również pasować napisy
Z Multi Language: [quote="athome"]Something has gone wrong with episode 2x04: At about 29:15 minutes, some scenes seem to be missing and afterwards, sound and picture don't match (sound comes about half a second too early). Is there any way you can fix this? Or was it a downloading mistake?[/quote]
Niestety, mam ten sam problem, wygląda na to że plik uległ jakiemuś uszkodzeniu w tym miejscu, od 29:15 przestają również pasować napisy :(
Niezła burza się zebrała nad domem Draperów. Ale to musiało prędzej czy później nastąpić. Zastanawia mnie natomiast jak to jest, że Don w relacjach z pracownikami firmy zdaje się być nie do skorumpowania, natomiast w relacjach prywatnych jest zupełnie inny, bez mrugnięcia okiem okłamuje i zdradza żonę (i to taką żonę!!).
[spoiler]Niezła burza się zebrała nad domem Draperów. Ale to musiało prędzej czy później nastąpić. Zastanawia mnie natomiast jak to jest, że Don w relacjach z pracownikami firmy zdaje się być nie do skorumpowania, natomiast w relacjach prywatnych jest zupełnie inny, bez mrugnięcia okiem okłamuje i zdradza żonę (i to taką żonę!!).[/spoiler]
Kurczę zabiłeś mi klina @Yugi_2142...
Myślałem, że to jest oczywiste, że każdy różnicuje swoje zachowanie w zależności od otoczenia. Chyba właśnie dlatego tak podoba mi się ten serial, że w jakiś sposób utożsamiam się z Donem - w pracy jestem jak on - nigdy się nie spoufalam bo to się nie opłaca, jednak zawsze uprzejmy i gotowy do rozmowy na temat nawet najdrobniejszych problemów, które gnębią innych, - zawsze wszystkich wysłucham z uwagą, rozwiąże problem ale to wszystko... - nie staram się być kolegą itp. - z racji stanowiska to nie ma sensu.
W "domu" jestem całkiem inny, a jeszcze inaczej podchodzę do "znajomych"... Również na Forum jestem kimś innym... - takie osoby jak ja nazywa się Graczami (Player) - często więc można usłyszeć, że jest się kłamcą choć tak naprawdę nie kłamię - trudno jednak pogodzić tyle "twarzy" więc rozumiem...
Don jednak złamał jedną, niepisaną umowę: "nie tykamy mężatek"... - na to nie ma wytłumaczenia... Od samego początku znajomości z Bobbie Don powien jednak trzymać ją na dystans...
Kurczę zabiłeś mi klina [b]@Yugi_2142[/b]... Myślałem, że to jest oczywiste, że każdy różnicuje swoje zachowanie w zależności od otoczenia. Chyba właśnie dlatego tak podoba mi się ten serial, że w jakiś sposób utożsamiam się z Donem - w pracy jestem jak on - nigdy się nie spoufalam bo to się nie opłaca, jednak zawsze uprzejmy i gotowy do rozmowy na temat nawet najdrobniejszych problemów, które gnębią innych, - zawsze wszystkich wysłucham z uwagą, rozwiąże problem ale to wszystko... - nie staram się być kolegą itp. - z racji stanowiska to nie ma sensu. W "domu" jestem całkiem inny, a jeszcze inaczej podchodzę do "znajomych"... Również na Forum jestem kimś innym... - takie osoby jak ja nazywa się Graczami (Player) - często więc można usłyszeć, że jest się kłamcą choć tak naprawdę nie kłamię - trudno jednak pogodzić tyle "twarzy" więc rozumiem...
Don jednak złamał jedną, niepisaną umowę: "nie tykamy mężatek"... - na to nie ma wytłumaczenia... Od samego początku znajomości z Bobbie Don powien jednak trzymać ją na dystans...
Każdy ma jakieś indywidualne potrzeby jeśli chodzi o przestrzeń wokół siebie.
Jedni lubią się bratać ze wszystkimi i mieć swoje życie jak na dłoni dla wszystkich, inni niekoniecznie... Ach te różnice indywidualne
Każdy ma jakieś indywidualne potrzeby jeśli chodzi o przestrzeń wokół siebie. Jedni lubią się bratać ze wszystkimi i mieć swoje życie jak na dłoni dla wszystkich, inni niekoniecznie... Ach te różnice indywidualne ;)
Mogłoby się wydawać, że lata 60-te wcale nie były tak dawno...
A jednak to pól wieku, które tak niesamowicie zmieniło nasze społeczeństwo i podejście do wielu spraw, jak chociażby papierosy, alkohol, zdrowie, samotne matki, psychologia i w ogóle zdrowie, podejście do kobiet w pracy, role kobiet i mężczyzn itp.
Fajnie się to ogląda z perspektywy czasu i wiedzy jaką mamy teraz. Podoba się mi jak wiele z tego co dla nas jest obecnie normą, możemy oglądać w zalążku, jako kiełkujące, raczej wyśmiewane poglądy.
Zastanawiam się, czy ten rys rozwoju społecznego i w ogóle możliwość przeniesienia się do tamtych realiów nie jest właśnie najsilniejszą stroną tego serialu
[size=75][color=#999999]Added after 17 minutes:[/color][/size]
Mogłoby się wydawać, że lata 60-te wcale nie były tak dawno... A jednak to pól wieku, które tak niesamowicie zmieniło nasze społeczeństwo i podejście do wielu spraw, jak chociażby papierosy, alkohol, zdrowie, samotne matki, psychologia i w ogóle zdrowie, podejście do kobiet w pracy, role kobiet i mężczyzn itp. Fajnie się to ogląda z perspektywy czasu i wiedzy jaką mamy teraz. Podoba się mi jak wiele z tego co dla nas jest obecnie normą, możemy oglądać w zalążku, jako kiełkujące, raczej wyśmiewane poglądy. Zastanawiam się, czy ten rys rozwoju społecznego i w ogóle możliwość przeniesienia się do tamtych realiów nie jest właśnie najsilniejszą stroną tego serialu
Oczywiście masz rację - często oglądając Mad Mena aż łapię się za głowę: "czy to naprawdę tak było w tamtych czasach"??
Bardzo komfortowo ogląda nam się ten serial z perspektywy tych pięćdziesięciu lat - możemy dowartościować się jako społeczeństwo (tyle juz osiągneliśmy i tyle już wiemy)...
To coś jak podróż w czasie - Zachęcam do oglądania!!!
Oczywiście masz rację - często oglądając Mad Mena aż łapię się za głowę: "czy to naprawdę tak było w tamtych czasach"??
Bardzo komfortowo ogląda nam się ten serial z perspektywy tych pięćdziesięciu lat - możemy dowartościować się jako społeczeństwo (tyle juz osiągneliśmy i tyle już wiemy)...
To coś jak podróż w czasie - Zachęcam do oglądania!!! :smile: