seriale-asd

Ostatni odcinek bardzo dobry, w którym co prawda za dużo akcji nie ma, ale napięcia nie brakuje. Ogólnie jeden z lepszych epizodów w tym sezonie, co nie znaczy, że pozostałe są złe, ten po prostu się trochę wybija poziomem.

I już po jesiennym finale.Całkiem dobrze mi się oglądało aczkolwiek było przewidywalnie. Nie rozumiem w jaki sposób

Agenci trzymają równy wysoki poziom również w finale jesieni. Poprzedni odcinek miał spokojny niemal sielankowy początek, pokazujący świetną relację Coulsona z Rosalind. Potem zaskakujący i mocny twist, który napędza akcję, która ma swoją kontynuację w odcinku Maveth, który jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniego epizodu. Jest dynamicznie akcja gna do przodu, więc nie ma czasu na nudę. A wszystko uświetniają teksty Huntera Nie powiedziałbym, ze S.H.I.E.L.D. przegrało na całej linii, bo nawet o tym nie wiedzą, po prostu nie odnieśli zwycięstwa Dotychczasowe odcinki pokazały, że wszystko zostało skrupulatnie zaplanowane przez scenarzystów, którzy konsekwentnie budowali wątki i napięcie wokół nich i ich część znalazła rozwiązanie w finale jesieni, który jest dobrym półmetkiem. Mamy też świetny punkt wyjściowy, który nadal łączy wątki Inhumans i Hydry.
Podejrzewam, że te trzy miesiące strasznie mi sę będą dłużyć i nawet Agent Carter mi tego czasu nie osłodzi

Mi też się wydaje że finał był fajny, choć odniosłem wrażenie że trochę za dużo wydarzeń próbowano upchnąć do jednego odcinka, szczególnie jeśli chodzi o sceny w zamku. Nie mam zastrzeżeń do scen na planecie, tam wręcz warto obejrzeć wszystko jeszcze raz po tym jak już się wie jaki jest końcowy twist, bo wtedy widać że konfrontacja była zapowiadana w zasadzie od pierwszej sceny i wszystko układa się w bardzo logiczną całość.

Pojawił się szczery trailer "Agentów Tarczy" od ekipy z Screen Junkies:

Nawet nie mieli się do czego za bardzo przyczepić, czyli wg nich to dosyć udany serial.

Dobra wiadomość dla fanów Agentów. ABC zamówiło czwarty sezon.
A poniżej zapowiadający klip zapowiadający powrót Agentów po przerwie.

Udany powrót "Agentów...".
Coś się dzieje i to zarówno w S.H.I.E.L.D. jak i u Hydry.
Fajny wątek Yo-Yo, mam nadzieję, że się jeszcze pojawi. Pod koniec odcinka fajnie rozwinęła się jej relacja z Mackiem, a i podczas akcji nieźle się spisała.

Wielkich rewelacji i efektu "łał" nie było. Ale podejrzewam, że to jedynie przygotowanie gruntu pod dalsze wydarzenia, bo znając serial to będzie się działo

Zaczyna się dziać.Hydra pokazuje na co ją stać i jak wielkie i szerokie powiązania i możliwości techniczne posiada. Sam Grant kim właściwie jest? Shield póki co nie stanęło jeszcze na nogi ale współpraca z nowym szefem ACTU może dać im nowe możliwości, poza tym Coulson przeczuwa, że coś jest na rzeczy.Kolejne odcinki powinny być lepsze.Razi mnie tylko tłumaczenie Inhumans jako Nieludzie ale idzie się przyzwyczaić

Czy mi się wydaje czy ostatni odcinek był jakiś słaby? Wątek Huntera i Blondi zupełnie mi się nie podobał.

I już po agentach, ostatnie minuty sugerują przetasowania w łańcuchu dowódczym..Na plus sam koniec kto Ogólnie mam wrażenie, że trochę spadł poziom serialu choć były odcinki bardzo fajne ale też i takie, które przewijałem.Ciekawi mnie jak potoczą się losy Daisy, Na plus także zakończenie wątku romansowego Lincolna i Daisy poprzez .Czwarty sezon obejrzę!

Ktoś się orientuje jak ten serial się wpasowuje w to co aktualnie dzieje się w filmach? W serialu czasami lekko wspominali o wydarzeniach z Avengersów (kiedyś bardziej niż ostatnio) ale z tego co wiem filmy całkowicie olewają serial. Z drugiej strony w serialu było ukazane dosyć konkretnie co się dzieje z SHIELD i z Hydrą, i jakoś nie bardzo mi tu pasuje, że to wcale nie miało wpływu na superbohaterów. Na początku serial fajnie uzupełniał wątki filmów, a teraz rozdzieliło się to całkowicie. Nie bardzo chcę, żeby się okazało, że historia rozszczepiła się na 2 niezależne i sprzeczne ze sobą wątki filmów i serialu, gdzie każda historia potoczyła się innym torem, bo wyjdzie z tego burdel.

W serialu pojawi się Ghost Rider. Jednak ta wersja może różnić się od komiksowej.

We wspomnianego wyżej Ghost Ridera wcieli się Gabriel Luna ("True Detective"), jednak nie będzie to znany choćby z filmowych adaptacji Johny Blaze, ale jego najnowsza inkarnacja Robbie Reyes, który dwa kółka zamieni na cztery i będzie jeździł samochodem.



A poniżej teaser:

Po czterech odcinkach czwartego sezonu stwierdzam - jest dobrze. Momentami nawet bardzo dobrze.
Udane przedstawienie Ghost Ridera w odsłonie Robbiego Reyesa. Nie znam pierwowzoru komiksowego, ale dobrze się go ogląda. Na razie nie za wiele się o nim dowiedzieliśmy, ale podoba mi się jak scenarzyści prowadzą tę postać.
W tym sezonie pojawiają się dwa wątki główne, z których jeden kontynuuje historię Inhumans, a drugi łączy się z postacią Reyesa.
Mamy również poboczny wątek AIDY, który na razie intryguje, bo jest prowadzony bardzo powoli, a twórcy skupiają się na innych watkach, ale podejrzewam, że własnie z nim może wiązać się największe zaskoczenie. Tak naprawdę nie wiadomo w którą stronę pójdą scenarzyści i ta nieprzewidywalność intryguje.

Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki.

O co chodzi z ostatnią sceną w 4 sezonie? Ma to jakieś umocowanie w komiksach czy tylko trzeba było dać jakiś zaskakujący cliffhanger, a myśleć się będzie potem?

Właściwie to nie mam pojęcia czego można się spodziewać po tym cliffhangerze. A co do komiksów to nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy. Ale wnioskując po czwartym sezonie, który był bardzo dobrze rozpisany, to twórcy nie dali tego cliffa przypadkowo.

Zaprezentowano pierwszy plakat nadchodzącego piątego sezonu, który swoją premierę będzie miał jeszcze w tym roku.

Krótka zapowiedź piątego sezonu serialu, którego dwugodzinna premiera jest 1 grudnia.

Serial dostał zamówienie na szósty sezon.

Jakby się piąty nie skończył... bo twórcy zapowiadali finał piątego sezonu jako zamknięcie serialu. To zamówienie szóstego sezonu to dla mnie bardzo dobra wiadomość.