pierwszy sezon - mistrzostwo, lubie klimaty mutantow, ale tu to wyglada realistyczniej niz w takich x-menach gdzie wszyscy biegaja w rajtuzach i innych kostiumach.
drugi juz mnie tak nie wciagnal, ale zwale to na strajk scenarzystow i brak polowy sezonu
pierwszy sezon - mistrzostwo, lubie klimaty mutantow, ale tu to wyglada realistyczniej niz w takich x-menach gdzie wszyscy biegaja w rajtuzach i innych kostiumach.
drugi juz mnie tak nie wciagnal, ale zwale to na strajk scenarzystow i brak polowy sezonu
Pojawił sięteaser do trzeciego sezonu, który w międzyczasie zyskał podtytuł Villains:
W zasadzie jedyne co mówi, to tyle że teraz każdy może być "tym dobrym" lub "tym złym" i że odcinek premierowy będzie trwał 3 godziny
Nie wiem tylko czy tego samego dnia, czy też coś na zasadzie premiery 24 (2x2 odcinki dzień po dniu), albo finału 4-ego sezonu Losta (1 odcinek + 2 kolejne za tydzień).
Pojawił sięteaser do trzeciego sezonu, który w międzyczasie zyskał podtytuł Villains:
http://www.youtube.com/watch?v=GxLwEFi6ddE
W zasadzie jedyne co mówi, to tyle że teraz każdy może być "tym dobrym" lub "tym złym" i że odcinek premierowy będzie trwał 3 godziny :shock: Nie wiem tylko czy tego samego dnia, czy też coś na zasadzie premiery 24 (2x2 odcinki dzień po dniu), albo finału 4-ego sezonu Losta (1 odcinek + 2 kolejne za tydzień).
Widziałem taki niby trailer do tego Villains, może bedzie warto zobaczyć przed 3 sezonem. Tak w ogóle to wie ktos ile nowy sezon ma zaplanowanych odcinków?? Żeby nie wyskoczyli z 10 czy 12 epkami
Widziałem taki niby trailer do tego Villains, może bedzie warto zobaczyć przed 3 sezonem. Tak w ogóle to wie ktos ile nowy sezon ma zaplanowanych odcinków?? Żeby nie wyskoczyli z 10 czy 12 epkami ;)
Zwiastun pokazuje że będzie się działo, oj bedzie Oczywista sprawa że trailery to zlepki super momentów, jednak wierze że w przypadku Herosów jaki trailer taki i caly sezon.
Przed państwem, przynajmniej tymi którzy nie widzieli zwiastun sezonu nr.3 [url]http://pl.youtube.com/watch?v=fJxBw3uc5cU[/url] :!:
Zwiastun pokazuje że będzie się działo, oj bedzie :D Oczywista sprawa że trailery to zlepki super momentów, jednak wierze że w przypadku Herosów jaki trailer taki i caly sezon.
hmmm z odcinka podsumowujace nic nowego sie nie dowiemy :D trzeba poczekac do ranka na 1 epizod,który przyniesie wiele nowych zagadek :D bedzie sie dzialo :D
3x00 można sobie spokojnie odpuścić, bo to takie typowe głupie amerykańskie podkręcanie atmosfery - jednym słowem reklama, gdzie jedynie warte uwagi są kilku-sekundowe sneak peeki i chyba z 2 krótkie materiały o efektach specjalnych. Nie jest to żadne przypomnienie wydarzeń, no chyba że ktoś zapomniał o tym że Peter i Nathan to bracia. Krótko - strata czasu.
Co do 3x01-02: jest pomysł na główną oś fabularną i dzieję się sporo, co daje dużą nadzieję na to że w przyszłości będzie równie dobrze. Oby tylko błędy z 2. sezonu się nie powtórzyły (pomijam żenujące zakończenie spowodowane strajkiem). Dopiero co obejrzałem ostatnio sezon The Wire (modlę się o szósty), a tu nagle
Spoiler:
Marlo sobie biega i urywa głowy cheerleaderkom. No i ma "groźną" ksywę - Knox.
Jest dosyć brutalnie - w zasadzie, to nie pamiętam takiego odcinka w którym by było tyle krwi i akcji w stylu "popatrzymy sobie jak wygląda mózg w otwartej czasce" - Hannibal się kłania, zresztą nawet jest małe nawiązanie w dialogu. Kolejny raz YouTube miał product placement.
Na zakończenie, trochę konkretniej, kilka obaw - czasem mam wrażenie, że postaci, zwłaszcza tych z nadnaturalnym umiejętnościami, jest za dużo. Do tego dochodzi fakt, że scenarzyści inspirują się znakomitym serialami z Ameryki Południowej, przez co już sam się gubię kto jest czyi ojcem itp. Podejrzewam zresztą, że nie raz w ten sposób będę zaskakiwany. Ostatnia rzecz, to podróże w czasie - tutaj łatwo wpaść w "dziurę". Łatwo się będzie w tym pogubić, jeśli co odcinek ktoś będzie (cytując Dr. Emmetta Browna) "zaburzał kontinuum czasoprzestrzenne".
W każdym razie cieszę się, że Heroes wraca i trzymam kciuki za niego (sam muszę przyznać, że to brzmi debilno-infantylnie).
3x00 można sobie spokojnie odpuścić, bo to takie typowe głupie amerykańskie podkręcanie atmosfery - jednym słowem reklama, gdzie jedynie warte uwagi są kilku-sekundowe sneak peeki i chyba z 2 krótkie materiały o efektach specjalnych. Nie jest to żadne przypomnienie wydarzeń, no chyba że ktoś zapomniał o tym że Peter i Nathan to bracia. Krótko - strata czasu.
Co do 3x01-02: jest pomysł na główną oś fabularną i dzieję się sporo, co daje dużą nadzieję na to że w przyszłości będzie równie dobrze. Oby tylko błędy z 2. sezonu się nie powtórzyły (pomijam żenujące zakończenie spowodowane strajkiem). Dopiero co obejrzałem ostatnio sezon The Wire (modlę się o szósty), a tu nagle [spoiler]Marlo sobie biega i urywa głowy cheerleaderkom. No i ma "groźną" ksywę - Knox.[/spoiler]
Jest dosyć brutalnie - w zasadzie, to nie pamiętam takiego odcinka w którym by było tyle krwi i akcji w stylu "popatrzymy sobie jak wygląda mózg w otwartej czasce" - Hannibal się kłania, zresztą nawet jest małe nawiązanie w dialogu. Kolejny raz YouTube miał product placement.
Na zakończenie, trochę konkretniej, kilka obaw - czasem mam wrażenie, że postaci, zwłaszcza tych z nadnaturalnym umiejętnościami, jest za dużo. Do tego dochodzi fakt, że scenarzyści inspirują się znakomitym serialami z Ameryki Południowej, przez co już sam się gubię kto jest czyi ojcem itp. Podejrzewam zresztą, że nie raz w ten sposób będę zaskakiwany. Ostatnia rzecz, to podróże w czasie - tutaj łatwo wpaść w "dziurę". Łatwo się będzie w tym pogubić, jeśli co odcinek ktoś będzie (cytując Dr. Emmetta Browna) "zaburzał kontinuum czasoprzestrzenne".
W każdym razie cieszę się, że Heroes wraca i trzymam kciuki za niego (sam muszę przyznać, że to brzmi debilno-infantylnie).
No sezon zaczął się ciekawie. Szykuje się chyba bardzo dobry sezon, nie to co 2 (beznadziejny). Kilka ciekawych rzeczy sie bedzie działo, pojawiło sie juz kilka nowych postaci z mocami (niekoniecznie nowymi). Jedyne co mnie wkurza to te podróże w czasie, no qrde mozna sie nieźle pogubić w tym .
Spoiler:
Jedyna śmieszna rzecz to "przemiana" mohindera , wstrzyknął sobie te komórki i nagle ma moce Spidermana xD łażenie po ścianach, supersiła i zwinność, cos mu z pleców wyrasta (pewnie 8 odnóży ). No i ciekawa "mroczna prawda" wyszła na jaw że Sylar jest 3 z braci Petrelli xD. Pewnie się okaże że Niki Sanders i ta identyczna jak ona tez są z tej samej rodziny i serial zmieni tytuł na "Rodzina Zastępcza"
No sezon zaczął się ciekawie. Szykuje się chyba bardzo dobry sezon, nie to co 2 (beznadziejny). Kilka ciekawych rzeczy sie bedzie działo, pojawiło sie juz kilka nowych postaci z mocami (niekoniecznie nowymi). Jedyne co mnie wkurza to te podróże w czasie, no qrde mozna sie nieźle pogubić w tym :P.
[spoiler]Jedyna śmieszna rzecz to "przemiana" mohindera , wstrzyknął sobie te komórki i nagle ma moce Spidermana xD łażenie po ścianach, supersiła i zwinność, cos mu z pleców wyrasta (pewnie 8 odnóży :P). No i ciekawa "mroczna prawda" wyszła na jaw że Sylar jest 3 z braci Petrelli xD. Pewnie się okaże że Niki Sanders i ta identyczna jak ona tez są z tej samej rodziny i serial zmieni tytuł na "Rodzina Zastępcza" :tongue: [/spoiler]
batman2k3 pisze:
W każdym razie cieszę się, że Heroes wraca i trzymam kciuki za niego (sam muszę przyznać, że to brzmi debilno-infantylnie).
Ależ ja czynię to samo, więc jakoś tę infantylność da się znieść
Podobał mi się początek sezonu, w sumie w dwóch odcinkach jest ciekawiej, niż w całym drugim sezonie. Co prawda, brakuje mi trochę tej atmosfery z pierwszego, kiedy wszystkiego było mniej, ale za to bardziej tajemniczo. Jeszcze raz się potwierdza zasada, że więcej wrażeń wcale nie gwarantuje lepszej zabawy. Liczy się jakość
Spoiler:
O ile pierwsze sceny z pierwszego odcinka związane z manipulacjami czasowymi są kapitalne, to później faktycznie robi się to zbyt poplątane. Nie rzecz w tym, że nie da się zrozumieć, co i jak, ale zabawy z czasem należy używać z umieram, bo w rezultacie osiąga się taki efekt, że nic nie wywołuje wrażenia, jak np. sceny z mordowaniem Clair, bo przecież wszystko może ulec zmianie. Jednak zagłada w pierwszym sezonie była lepszym rozwiązaniem, bo był jednym, stałym elementem, a nie kalejdoskopem hipotetycznych rozwiązań.
Aczkolwiek już zawarte w podtekście rozważania, kim tak naprawdę jesteśmy - tymi z teraz, czy tymi, co będziemy (albo wszystko na raz) są ciekawe. Bo musi zastanawiać matka, która odrzuca syna z przeszłości, za prawdziwego uznając tego z teraźniejszości. A przecież to jedna i ta sama osoba. Teoretycznie
Te brazylijskie motywy - matki, ojcowie - są o tyle zasadne, że wychodzi na to, że wszystko ma jedno źródło, stąd i logicznym jest, że bohaterowi są jakoś skoligaceni. Ale fakt - wygląda to dość zabawnie
Hiro i Ando jak zwykle wprowadzają sporo humoru, a i zagadka jest ciekawa - kto tak naprawdę był łotrem w scenie, w której Ando zabija Hiro?
Generalnie, jest dobrze, choć te zamieszanie może przerodzić się w bałagan. Wierzę jednak, że twórcy mają sensowny pomysł na domknięcie całości. Wiarę opieram na pierwszym sezonie, zwątpienie na drugim
[quote="batman2k3"] W każdym razie cieszę się, że Heroes wraca i trzymam kciuki za niego (sam muszę przyznać, że to brzmi debilno-infantylnie).[/quote]
Ależ ja czynię to samo, więc jakoś tę infantylność da się znieść ;)
Podobał mi się początek sezonu, w sumie w dwóch odcinkach jest ciekawiej, niż w całym drugim sezonie. Co prawda, brakuje mi trochę tej atmosfery z pierwszego, kiedy wszystkiego było mniej, ale za to bardziej tajemniczo. Jeszcze raz się potwierdza zasada, że więcej wrażeń wcale nie gwarantuje lepszej zabawy. Liczy się jakość :)
[spoiler]O ile pierwsze sceny z pierwszego odcinka związane z manipulacjami czasowymi są kapitalne, to później faktycznie robi się to zbyt poplątane. Nie rzecz w tym, że nie da się zrozumieć, co i jak, ale zabawy z czasem należy używać z umieram, bo w rezultacie osiąga się taki efekt, że nic nie wywołuje wrażenia, jak np. sceny z mordowaniem Clair, bo przecież wszystko może ulec zmianie. Jednak zagłada w pierwszym sezonie była lepszym rozwiązaniem, bo był jednym, stałym elementem, a nie kalejdoskopem hipotetycznych rozwiązań.
Aczkolwiek już zawarte w podtekście rozważania, kim tak naprawdę jesteśmy - tymi z teraz, czy tymi, co będziemy (albo wszystko na raz) są ciekawe. Bo musi zastanawiać matka, która odrzuca syna z przeszłości, za prawdziwego uznając tego z teraźniejszości. A przecież to jedna i ta sama osoba. Teoretycznie :)
Te brazylijskie motywy - matki, ojcowie - są o tyle zasadne, że wychodzi na to, że wszystko ma jedno źródło, stąd i logicznym jest, że bohaterowi są jakoś skoligaceni. Ale fakt - wygląda to dość zabawnie :)
Hiro i Ando jak zwykle wprowadzają sporo humoru, a i zagadka jest ciekawa - kto tak naprawdę był łotrem w scenie, w której Ando zabija Hiro?[/spoiler]
Generalnie, jest dobrze, choć te zamieszanie może przerodzić się w bałagan. Wierzę jednak, że twórcy mają sensowny pomysł na domknięcie całości. Wiarę opieram na pierwszym sezonie, zwątpienie na drugim :)