Proszę o uwzględnienie jeszcze jednego serialu - Michael J. Fox Show - jak dla mnie genialny i naprawdę śmieszny

Jednym słowem nadal w drodze... - czyli nie oglądam.
No, właśnie już nie w drodze, bo z tego, co pamiętam, to teraz trochę posiedzą w więzieniu i okolicy.
Dwie rzeczy mi się "rzuciły na oczy" w pierwszym odcinku. Trup zombiaka leżący w kałuży krwi - wydaje mi się, że to wbrew nawet takiej ...

Jestem na razie przy trzecim odcinku i zastanawiam sie czy jest jakos wytlumaczona kwestia czasu - to znaczy czy bohater przezywa dwa razy ten sam dzien (np 5 maja) czy czas plynie normalnie a on spedza jeden dzien z zona a kolejny z synem.

Pilot świetny. Trochę zaskakujacy, trochę śmieszny, trochę wzruszający, kilka momentów trzymających w napięciu czyli wszystko, co powinien mieć dobry pilot. Zobaczymy co będzie dalej. Póki co - polecam

Jestem świeżo po obejrzeniu pierwszego odcinka drugiej serii. Trochę się pogubiłam, i musiałam niektóre momenty ogladać dwa razy, tym bardziej, że Sherlock mówi szaleńcze szybko. Czy ktoś mi może wytłumaczyć co znaczyło hasło w telefonie?

Ja czytałam komiks. Chyba z kilkanaście zeszytów. Bardzo się cieszę, że serial wraca do korzeni. Jednak najlepsza akcja jest tam. gdzie akcja serialu nakłada się na komiksowy pierwowzór.

Stawiam na Belko od samego początku. Jakieś dziwne są jego relacje z dzieciakami Lindenów. Taki "wujek" często chce czegoś więcej. Myslę, że po prostu zagalopował się i chciał zgwałcić Rosie.

Dlaczego końcówka serii była lepsza? Ponieważ wróciła "do korzeni" SG. Mnie we w SG1 i SGA najbardziej fascynował motyw przechodzenia przez wrota, odwiedzanie różnych światów, kultur, ich różnorodność. W SGU cała fabuła zamknięta jest na małej przestrzeni statku i tylko te odcinki z odwiedzaniem ...

Zupełnie nie rozumiem, koncepcji tego serialu. Pierwszy odcinek - prawie doskonala kopia komiksu. I tyle w temacie. Komiksy to nie moja ulubiona lektura, ale ten akurat mnie wciągnął, dużo bardziej niż serial. Komiks wciąż zaskakuje, często zmienia się miejsce akcji, dochodzą, odchodzą bohaterowie ...

A mi sie nie podoba ta końcówka. To nie jest stary Bauer. Bauer przestał być moim bohaterem.... :pale:

Wydaje mi się, że nie masz racji i że były takie sezony, gdzie główny wątek kończył się wraz z ostatnim odcinkiem. Ale nie przypominam sobie, żeby było tak, że nagle się w jednym odcinku zamykają wszystkie wątki, a nie rozpoczyna się żaden nowy. Chociaż jakaś mała zajawka, albo co....

Ciekawe... Jeszcze osiem odcinków, a wydaje się, że wszystkie watki sa zamknięte: prezydent nie żyje, jego rodzina jest bezpieczna, bomba nie zagraża, wtyczka w CTU zdemaskowana. Co jeszcze można wymyślić? Bo łapanie terrorystów już chyba nie jest takie ciekawe. Takie rzeczy można robic w osiem ...

ja to nawet myślałam, że ściągnęłam nie ten film co trzeba....

Nie rozumiem w jaki sposób to, co wymyslił House wpłynęło na dwóch pacjentów.

Ktoś mnie oświeci o co chodziło

Mnie jeszcze denerwuje to, że
Wakefield porusza się z prędkością światła po wyspie. Henry i Abby biegną za nim, a on ma czas zabić C&C i to jeszcze spory kawałek od nich. Takich momentów było kilka.
Jak chyba wszystkim, szkoda mi doktora ostatniego kontaktu czyli Cala, bo on od początku był ...

1. Adrian Monk - Tony Shalhoub
2. Gregory House - Hugh Laurie
3. Phoebe Buffay - Lisa Kudrow

W Boston Legal William Shatner nawiązywał czasem w swoich wypowiedziach do Star Trek ale nie pamiętam dokładnie kiedy więc nie mogę zacytować :)

Właśnie jestem na bieżąco z Boston Legal i kończę trzeci sezon i póki co wyłapałam 3 wstawki o Star Treku:
Danny powiedział: "Byłem raz kapitanem ...

Zachciało mi się na noc oglądać kolejny odcinek i pewnie nie zasnę... Trochę adrenalina mi podskoczyła, ale bardziej zastanawia mnie, kto zabił. Końcówka wymiata, szczególnie słowa małej Madison. :scratch:
Myślę, że czeka nas jeszcze nie jeden twist i dlatego myślę, że jednak
Abby nie jest córką ...