autor: Lubec » 12 grudnia 2015, 10:41
Agenci trzymają równy wysoki poziom również w finale jesieni. Poprzedni odcinek miał spokojny niemal sielankowy początek, pokazujący świetną relację Coulsona z Rosalind. Potem zaskakujący i mocny twist, który napędza akcję, która ma swoją kontynuację w odcinku Maveth, który jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniego epizodu. Jest dynamicznie akcja gna do przodu, więc nie ma czasu na nudę. A wszystko uświetniają teksty Huntera
Nie powiedziałbym, ze S.H.I.E.L.D. przegrało na całej linii, bo nawet o tym nie wiedzą, po prostu nie odnieśli zwycięstwa
Dotychczasowe odcinki pokazały, że wszystko zostało skrupulatnie zaplanowane przez scenarzystów, którzy konsekwentnie budowali wątki i napięcie wokół nich i ich część znalazła rozwiązanie w finale jesieni, który jest dobrym półmetkiem. Mamy też świetny punkt wyjściowy, który nadal łączy wątki Inhumans i Hydry.
Podejrzewam, że te trzy miesiące strasznie mi sę będą dłużyć i nawet Agent Carter mi tego czasu nie osłodzi

Agenci trzymają równy wysoki poziom również w finale jesieni. Poprzedni odcinek miał spokojny niemal sielankowy początek, pokazujący świetną relację Coulsona z Rosalind. Potem zaskakujący i mocny twist, który napędza akcję, która ma swoją kontynuację w odcinku Maveth, który jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniego epizodu. Jest dynamicznie akcja gna do przodu, więc nie ma czasu na nudę. A wszystko uświetniają teksty Huntera :)
[spoiler]Co do tej niszczycielskiej istoty to nie wiadomo czy ma jakąś fizyczną formę i nie pokazano jak przeszła na Warda. Coś w końcówce było widać, że coś mu się pod skórą na twarzy rusza,więc zapewne jakaś forma pasożyta. Scena kiedy Coulson zabija Warda mnie zaskoczyła,bonie myślałem, że się pozbędą tego aktora z obsady, ale ostatnia scena pokazała, że jednak Brett Dalton zostaje w obsadzie[/spoiler]
Nie powiedziałbym, ze S.H.I.E.L.D. przegrało na całej linii, bo nawet o tym nie wiedzą, po prostu nie odnieśli zwycięstwa [spoiler]przecież nie wiedzą, że istota jednak się przedostała. Lash rzeczywiście może na mieszać, ale raczej nie chce mi się wierzyć, żeby zabił wszystkich Inhumansów w zamku. Jeśli miałbym strzelać to Simmons to zrobiła[/spoiler]
Dotychczasowe odcinki pokazały, że wszystko zostało skrupulatnie zaplanowane przez scenarzystów, którzy konsekwentnie budowali wątki i napięcie wokół nich i ich część znalazła rozwiązanie w finale jesieni, który jest dobrym półmetkiem. Mamy też świetny punkt wyjściowy, który nadal łączy wątki Inhumans i Hydry.
Podejrzewam, że te trzy miesiące strasznie mi sę będą dłużyć i nawet Agent Carter mi tego czasu nie osłodzi :)