Zmiana serialowych upodobań ...

Odpowiedz

Emotikony
:) ;) :] :-) :tak :nie :tongue: :D :haha :( :P ;P :smt110 :silent: :smt013 :foch: :nununu: :super: :no :'( :scratch: :niewiem: :salut: :alien: :-)) :* :-* :cygaro: :mur: :tort :piwo: :przybija: :szok: :zaciera:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Zmiana serialowych upodobań ...

autor: najphil » 24 maja 2010, 22:52

shisho - może i z lekka chaotycznie, ale sens wyłapałem.

I zdaje się, że znalazłeś odpowiedź nad którą główkowałem.

Otóż to co napisałem o OR jest jak najbardziej prawdziwe, ten serial poprawia mi humor, ale jednocześnie nie angażuje specjalnie moich emocji. Lubię te postacie, ale nie identyfikuję się z nimi. Podoba mi się klimat i fabuła serialu, ale nie przeżywam wzlotów i upadków wraz z głównymi bohaterami.

To samo mam z tymi krótkimi formami komediowymi. Ogląda się jeden odcinek i nie trzeba pamiętać co było wcześniej, ani myśleć jak to się dalej potoczy.

I w końcu gry RPG - też byłem zagorzałym fanem tego gatunku (choć dla mnie to dwie pierwsze części Fallouta Rządzą). ale teraz już w zasadzie w takie gry nie gram - zbyt dużo od człowieka wymagają.

O czym to może świadczyć? Hmm zapewne o jakimś wypaleniu .. Ograniczaniu do minimum rzeczy w które się człowiek w pełni angażuje. Oszczędzaniu sił itd.

Smutna to konkluzja, ale w moim przypadku, chyba prawdziwa ...

autor: shisho » 24 maja 2010, 21:07

October Road to chyba w ogóle jakiś fenomen jest, bo ja w życiu nie widziałem równie ciepłego i przyjemnego serialu, musze się porozglądać za innymi podobnymi seriami.
Mój gust serialowy- ja bym nie powiedział, że się nie zmienił, a ewoluował. Wspomniane Losty i PB- ich pierwsze sezony podobały mi się, teraz nie wiem, czy bym był w stanie je ruszyć, w obu przeżywałem mękę już na drugim sezonie (Losty rzuciłem w połowie 2, PB po początku 3). Myśłałem też kiedyś, że takiego serialu jak OR nie ruszę. Dzisiaj prędzej sięgnę po jakiś serialu w klimatach OR niż coś w klimacie PB, nie wiem czym to tłumaczyć. Ba, wolę sobie załączyć np. japońską dramę (w stylu Litr Łez) niż np. Dextera, mimo że kiedyś pierwszy sezon Dextera był dla mnie mistrzowski.
Może to też wynika z tego, że w pewnym momencie następuje u nas przesyt niektórymi produkcjami? Te wielkie hity z USA już nie sprawiają nam takiej frajdy, jak kiedyś, możemy dostrzec przerost formy nad treścią (chociażby Flash Forward, 4 odcinek był dla mnie granicą nie do przeskoczenia). Może to też nasze "wyrobienie" gustu? Mi ostatnio strzeliła okrągła 100 obejrzanych seriali (w ciągu 30 miesięcy,wcześniejszego okresu nie liczę), na pewno teraz inaczej patrzę na serie niż te 3 lata temu- wiem, że nie ma co patrzeć na gatunek serialu, bo jeśli sama seria jest dobra,to się obroni, niezależnie czy to dramat, czy akcja czy też może obyczajówka. Musze też przyznać, że o wiele więcej radości czerpię też z seriali komediowych, odcinki po 20 minut idealne są do tego, by je obejrzeć np. w jakiejś przerwie od zajęć, nie myśląc o tym co dalej się będzie działo. To dobrze koi nerwy :)
Zresztą- podobnie mam i z grami komputerowymi- kiedyś uwielbiałem RPGi (Planescape Torment rządzi :-) ), dzisiaj swoje palce kieruję w stronę bardziej "każualowych" gier, np. tych z serii Lego, strzelanki czy wyścigi, czyli coś, co można sobie włączyć, pograć chwilę i potem porobić coś innego.

Coś ostatnio mi się wydaje, że lekko nieskładnie przelewam swoje myśli :scratch:

autor: asd » 24 maja 2010, 20:25

Z Mentalem to chyba wszyscy tak mają.
A z V to przez pierwsze cztery-pięćodcinków też tak miałem. Głównie przez to, że oglądałem pierwowzór i nie udało mi się uniknąć ciągłych porównań.
W końcu jednak dostrzegłem potencjał w tym serialu i bardzo pociągnęła mnie jego wielotorowość. Serial w świetny sposób ukazuje nam cechy zarówno ludzi i jaszczurek a ostatnie odcinki sezonu wprost fantastyczne! - Postaraj się przełamać - nie powinieneś żałować :)

autor: najphil » 24 maja 2010, 20:13

GA nigdy tak naprawdę nie próbowałem oglądać - może ze dwa odcinki w telewizji. Dla mnie takim serialem nie do zniesienia był kiedyś Mental. Na sam widok kolesia grającego główną rolę mnie odrzucało.

A teraz mam problem z serialem V. Podchodziłem do niego z 10 razy, bo jestem fanem SF, ale niemal wszystkie motywy w tym filmie tak mnie wkurzają, że jeden odcinek musiałem oglądać na trzy, cztery raty i dałem sobie w końcu spokój.

autor: asd » 24 maja 2010, 19:52

Przy OR również tak miałem - bardzo spokojny i sympatyczny serial.
Ale dam inny przykład - jak widzę GA to mnie krew zalewa... - próbowałem to nawet oglądać i... nie da się.
Dla mnie to idiotyczna papka i zlepek absurdalnych scen. Jest niepoważny a przedstawione sceny często są tak sztuczne, że gra aktorów poraża.
Może za mało go oglądnąłem ale jest to chyba jedyny serial, gdzie na samą myśl przechodzą mnie ciarki :D

autor: najphil » 24 maja 2010, 19:37

Również z wiekiem człowiek coraz bardziej dojrzewa i interesują go coraz ambitniejsze i ciekawsze pozycje.
Mój kierunek od Losta, Prison Break do pozycji typu Everwood to raczej nie jest kwestia dojrzenia do ambitniejszych pozycji, jeśli dalej tak pójdzie to obawiam się, że za dwa lata zacznę ściągać Pięknych i bogatych.

Ale mówiąc poważnie, oglądam teraz October Road i to co mnie zadziwia to fakt, że ten serial mnie niebywale odpręża, relaksuje i ogólnie pozytywnie nastraja do życia. Spełnia niemal terapeutyczne zadanie.

Ciekaw jestem czy ktoś z was miał podobne wrażenia przy jakimś serialu.

autor: asd » 24 maja 2010, 18:55

To normalne, że ludzkie upodobania się zmieniają.
Również z wiekiem człowiek coraz bardziej dojrzewa i interesują go coraz ambitniejsze i ciekawsze pozycje.
Często następuje również zmiana upodobań spowodowana przesytem czy odwrotnie - niedomiarem (na złość).

Osobiście nigdy nie lubiłem produkcji skierowanej do młodzieży, gdy występują dzieci (jako główni aktorzy) etc. i chyba nigdy już się nie nawrócę...
Choć ostatnio zauważyłem, że to poprzez banalne scenariusze i niepoważne traktowanie widza.
Dziś oglądnąłem MISFITS i muszę przyznać, że serial mnie mocno (pozytywnie) zadziwił...

Zmiana serialowych upodobań ...

autor: najphil » 24 maja 2010, 15:34

Naszła mnie refleksja .. otóż mój gust serialowy chyba się zaczął zmieniać.

Odkąd dałem szanse serialom, a było to nie tak dawno, bo doskonale pamiętam dzień w którym kumpel przyniósł mi płytki z pierwszymi sezonami Lost i Prison Break i wsiąkłem na amen.

Generalnie zawsze mi się wydawało, że jestem twardogłowym miłośnikiem kina akcji - no nie mówię tu filmach ze Stevenem Seagealem czy JCvD, ale po prostu wysokobudżetowych produkcji w których "coś się dzieje" - i takich też seriali szukałem.
To mnie bawiło, dostarczało satysfakcjonującej rozrywki i na to stawiałem

Wszelkiego rodzaju "obyczajówki" czy dramaty (poza nielicznymi wyjątkami) z założenia obchodziłem szerokim łukiem, starając się, przy tym, nie patrzeć im w oczy.

Ostatnio jednak to właśnie takie seriale panoszą się na moim dysku. Sezony Everwood, Being Erica czy ostatnio October Road, rozpychając się łokciami, wypchnęły dotychczas królujące seriale akcji.

Próby zanalizowania przyczyny tego stanu rzeczy, spełzają na niczym - nie umiem znaleźć jednoznacznej odpowiedzi. Czy to jest kwestia przedwczesnego przekwitania, syndrom ciepłych kluchów, czy może robi się ze mnie gejowy?. Czy, jeśli dalej tak będzie, powinienem się obawiać zaniku penisa?

Pomóżcie !

~ Zaniepokojony Widz

Na górę