autor: Lubec » 02 listopada 2024, 13:55
Jestem po całości i... jestem rozczarowany. Jak dla mnie za duże nasycenie wątkami nadnaturalnymi, co prawda nie grałem jeszcze w nową trylogię, ale nie kojarzę, żeby w grach było ich tak dużo.
Za mało Lary w Larze, tym bardziej, że jeszcze musi dzielić czas ekranowy z towarzyszami, których wcześniej nie znałem (nie wiem czy są to postaci z gier czy wymyślone na potrzeby serialu, ale celuję w to drugie) i sztampowym czarnym charakterem. Poza tym dostajemy płytkie wątki osobistej tragedii, gdzie scenarzyści chcieli zagrać na naszych emocjach, ale wyszło to bardzo sztucznie i tych emocji nie wzbudza. Ponad to łopatologiczny rozwój postaci podany po jak najmniejszej linii oporu, żeby czasem widzowie nie mieli wątpliwości o co chodziło. Czasami dialogi są całkiem niezłe, ale postrzegam to jako wypadek przy pracy.
Od strony technicznej jest poprawnie, kreska jest prosta, ale nie prostacka, choć elementy nieożywione wypadają lepiej niż postaci. Animacja niestety czasami rwie i jak dla mnie jest mało płynna, ale można się do tego przyzwyczaić.
Na plus mogę policzyć występ Hayley Atwell, która dobrze wypada w roli pani archeolog, ale nie mówimy tu o czymś wybitnym.
Podsumowując jak ktoś spodziewał się czegoś w stylu animowanego Indiany Jonesa to się rozczaruje. Według mnie jest to mocny średniak, bo jednak było kilka fajnych momentów. Mam nadzieję, że drugi sezon będzie lepszy.
Jestem po całości i... jestem rozczarowany. Jak dla mnie za duże nasycenie wątkami nadnaturalnymi, co prawda nie grałem jeszcze w nową trylogię, ale nie kojarzę, żeby w grach było ich tak dużo.
Za mało Lary w Larze, tym bardziej, że jeszcze musi dzielić czas ekranowy z towarzyszami, których wcześniej nie znałem (nie wiem czy są to postaci z gier czy wymyślone na potrzeby serialu, ale celuję w to drugie) i sztampowym czarnym charakterem. Poza tym dostajemy płytkie wątki osobistej tragedii, gdzie scenarzyści chcieli zagrać na naszych emocjach, ale wyszło to bardzo sztucznie i tych emocji nie wzbudza. Ponad to łopatologiczny rozwój postaci podany po jak najmniejszej linii oporu, żeby czasem widzowie nie mieli wątpliwości o co chodziło. Czasami dialogi są całkiem niezłe, ale postrzegam to jako wypadek przy pracy.
Od strony technicznej jest poprawnie, kreska jest prosta, ale nie prostacka, choć elementy nieożywione wypadają lepiej niż postaci. Animacja niestety czasami rwie i jak dla mnie jest mało płynna, ale można się do tego przyzwyczaić.
Na plus mogę policzyć występ Hayley Atwell, która dobrze wypada w roli pani archeolog, ale nie mówimy tu o czymś wybitnym.
Podsumowując jak ktoś spodziewał się czegoś w stylu animowanego Indiany Jonesa to się rozczaruje. Według mnie jest to mocny średniak, bo jednak było kilka fajnych momentów. Mam nadzieję, że drugi sezon będzie lepszy.