autor: dziobak » 17 listopada 2019, 20:00
Film jest o tyle istotny, że definiuje sporo rzeczy, które potem stanowią bazę w serialu plus odkrywa od razu karty kto jest kim i co ma się docelowo stać. Z mojej oceny - dodaje to niezbędną dramatyczność do serialu. Dlatego ja bym zachęcał poświęcić te 90min. i obejrzeć na początek film.
Wydarzenia w serialu zaczynają się sporo wcześniej, ale zmierzają do historii, która dzieje się w filmie, sporo postaci jest wspólnych. Jakaś analogia, to posługując się podobnym przykładem jak Sindar: filmowy Władca Pierścieni i Hobbit - drugi dzieje wcześniej, ale bazę dla niego stanowi WP (wiemy kto to Elrond, Galadriela itp.) i istotna jest chronologia powstawania filmów, a nie kolejność fabularna. Z "The Dark Crystal" jest podobnie.
Co do dalszego(ych) sezonów, fakt, zamówienia od Netflixa jeszcze nie było, ale z tego co czytałem - twórcy są przygotowani, zostało jeszcze sporo przestrzeni do wydarzeń w filmie, mocno trzymam kciuki żeby to wyszło. Moja ocena: mocne 9/10 (mogę się przypiąć chyba tylko do skali wydarzeń "bitewnych" - brak rozmachu, ale twórcy nie mieli odpowiedniej liczby lalek, żeby to oddać, więc jakoś to nie boli zbytnio).
Jako uzupełnienie opisu serialu z początku wątku dodam, że obsada głosów aktorskich jest świetna i to głównie jeśli idzie o tych złych, oprócz nazwisk podanych wyżej: Jason Isaacs, Simon Pegg (genialny szambelan), Mark "Luke Skywalker" Hamill, Toby Jones. A głos narratora to Sigourney Weaver.
Film jest o tyle istotny, że definiuje sporo rzeczy, które potem stanowią bazę w serialu plus odkrywa od razu karty kto jest kim i co ma się docelowo stać. Z mojej oceny - dodaje to niezbędną dramatyczność do serialu. Dlatego ja bym zachęcał poświęcić te 90min. i obejrzeć na początek film.
Wydarzenia w serialu zaczynają się sporo wcześniej, ale zmierzają do historii, która dzieje się w filmie, sporo postaci jest wspólnych. Jakaś analogia, to posługując się podobnym przykładem jak Sindar: filmowy Władca Pierścieni i Hobbit - drugi dzieje wcześniej, ale bazę dla niego stanowi WP (wiemy kto to Elrond, Galadriela itp.) i istotna jest chronologia powstawania filmów, a nie kolejność fabularna. Z "The Dark Crystal" jest podobnie.
Co do dalszego(ych) sezonów, fakt, zamówienia od Netflixa jeszcze nie było, ale z tego co czytałem - twórcy są przygotowani, zostało jeszcze sporo przestrzeni do wydarzeń w filmie, mocno trzymam kciuki żeby to wyszło. Moja ocena: mocne 9/10 (mogę się przypiąć chyba tylko do skali wydarzeń "bitewnych" - brak rozmachu, ale twórcy nie mieli odpowiedniej liczby lalek, żeby to oddać, więc jakoś to nie boli zbytnio).
Jako uzupełnienie opisu serialu z początku wątku dodam, że obsada głosów aktorskich jest świetna i to głównie jeśli idzie o tych złych, oprócz nazwisk podanych wyżej: Jason Isaacs, Simon Pegg (genialny szambelan), Mark "Luke Skywalker" Hamill, Toby Jones. A głos narratora to Sigourney Weaver.