autor: asd » 18 września 2016, 09:05
Druga część Twardowskiego równie dobra co pierwsza

Można mieć tylko wątpliwość czy
jednego człowieka było w stanie naładować cały akumulator ale w sumie TW to nie był zwykły człowiek.
W "Legendach" podoba mi się najbardziej innowacyjność i świeżość w każdym aspekcie - w końcu mamy do czynienia z czymś nowym. I nie tylko mówię tutaj o efektach specjalnych ale i o całej reszcie - od scenariusza po dialogi, na specyficznym humorze kończąc.
Nie lubię polskich seriali czy filmów głównie dlatego, że tworzone są od lat przez te same osoby. W kółko ta sama nuda: kryminały dramaty obyczajowe albo wojenne a jak już mamy do czynienia z jakimś efektem specjalnym to robi się z widza wała rzucając kartony na drogę itp.
Zabawne jest to, że poniższe słowa, wypowiedziane w Rejsie, choć liczą już kilkadziesiąt lat nadal są aktualne:
Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...
Nudzi mnie to po prostu...
Zagraniczny to owszem. Pójdę sobie.
Bo fajne są filmy zagraniczne. Wie pan?
Jakoś tak można, wie pan... Jakoś tak...
No ja wiem no... Przeżyć to. Przeżyć. Wie pan... Przeżyć.
A w filmie polskim proszę pana to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje proszę pana. Nic. Taka proszę pana... Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są.
Proszę pana...W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.
Proszę pana... Aż dziw bierze, że nie wzorują się na zagranicznych. Proszę pana.
Legendy Polskie widać, że tworzone są od początku i przez całkiem nowe osoby, które z czasem wyznaczą nowy standard. Miejmy nadzieję, że za kilka/kilkanaście lat tak będą wyglądały Polskie produkcje i nie będziemy się musieli wstydzić Polskiego kina

Druga część Twardowskiego równie dobra co pierwsza :ok
Można mieć tylko wątpliwość czy [spoiler]samobójstwo[/spoiler] jednego człowieka było w stanie naładować cały akumulator ale w sumie TW to nie był zwykły człowiek.
W "Legendach" podoba mi się najbardziej innowacyjność i świeżość w każdym aspekcie - w końcu mamy do czynienia z czymś nowym. I nie tylko mówię tutaj o efektach specjalnych ale i o całej reszcie - od scenariusza po dialogi, na specyficznym humorze kończąc.
Nie lubię polskich seriali czy filmów głównie dlatego, że tworzone są od lat przez te same osoby. W kółko ta sama nuda: kryminały dramaty obyczajowe albo wojenne a jak już mamy do czynienia z jakimś efektem specjalnym to robi się z widza wała rzucając kartony na drogę itp.
Zabawne jest to, że poniższe słowa, wypowiedziane w Rejsie, choć liczą już kilkadziesiąt lat nadal są aktualne:
[i]Ja w ogóle nie lubię chodzić do kina. A szczególnie nie chodzę na filmy polskie w ogóle...
Nudzi mnie to po prostu...
Zagraniczny to owszem. Pójdę sobie.
Bo fajne są filmy zagraniczne. Wie pan?
Jakoś tak można, wie pan... Jakoś tak...
No ja wiem no... Przeżyć to. Przeżyć. Wie pan... Przeżyć.
A w filmie polskim proszę pana to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje proszę pana. Nic. Taka proszę pana... Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są.
Proszę pana...W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje.
Proszę pana... Aż dziw bierze, że nie wzorują się na zagranicznych. Proszę pana.
[/i]
Legendy Polskie widać, że tworzone są od początku i przez całkiem nowe osoby, które z czasem wyznaczą nowy standard. Miejmy nadzieję, że za kilka/kilkanaście lat tak będą wyglądały Polskie produkcje i nie będziemy się musieli wstydzić Polskiego kina :ok